
- 94% pozytywnych
- 28 krytyków
- 99% pozytywnych
- 159 użytkowników
Młody i ambitny perkusista za wszelką cenę pragnie dołączyć do czołówki najwybitniejszych artystów muzyki jazzowej.
- Aktorzy: Miles Teller, J.K. Simmons, Paul Reiser, Melissa Benoist, Austin Stowell i 15 więcej
- Reżyser: Damien Chazelle
- Scenariusz: Damien Chazelle
- Premiera kinowa: 2 stycznia 2015
- Premiera światowa: 16 stycznia 2014
- Ostatnia aktywność: 14 stycznia
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Nagrody przyznane nie bez powodu. Dobry montaż, dobrzy aktorzy, dobra muzyka - te trzy rzeczy zapamiętałem.
Z perspektywy czasu - mam poczucie, że to film pokroju Baby Driver - scenariusz nie jest wybitny, ale to co wyróżnia te dwa filmy to muzyka i montaż. -
Podzielam wszystkie zachwyty nad tym filmem. To ogromna frajda oglądać zmagania głównych bohaterów.
-
Już dawno nie było w kinie takiego głębokiego wejrzenia w ludzką naturę. Konkretnie w relację mistrz - uczeń oraz przede wszystkim w to, czym chcemy być i co dla tego jesteśmy w stanie poświęcić.
Film w sumie jest niepozorny, bardzo skąpy, skupiony na jednym wątku. Ale to nieprzypadkowy wybór, bo pokazuje nam to, jaka jest droga do doskonałości. Co ciekawe pozbawiona ona jest obsesji. To czysty marsz na szczyt ze wszystkimi koniecznymi upadkami po drodze. -
Pełen emołszyns, do teraz mnie trzymie. Montaż i muzyka bije na głowę i potrafi opowiedzieć tutaj więcej niż jakieś słowa. Miles Teller wypadł fenomenalnie lecz całe show skradł J.K Simmons który pokazał pazur i realnie czułem postrach od jego postaci. Reszta obsady zostaje wypchnięta na rzecz tych dwóch panów. Film żywiołowy, przenikliwy i intensywny jak cholera, motywy dążenia do swoich celów, niepoddawanie się i walka o swoje. W paru miejscach historia wypada gorzej ale ratuje cała reszta.
-
-
Not quite my tempo. Nie lubię gdy film tak się kończy. Wyszła popisówa prowadząca donikąd. Poza tym mam problem z głównym bohaterem. Simmons super, zdjęcia też.
-
-
Krew broczy z żył jak nuty z pięciolinii, napotykają się gdzieś pośrodku by dać zarówno obraz jak dźwięk dla obserwatora śledzącego to wszystko z boku.
-
Nierówny film, ale zakończenie rewelacyjne. Czyli jak to bywa z kinem Amerykańskim: kończy się tak, że zapominasz o rzeczach, które ci przeszkadzały.
-
-
Zrobić thriller muzyczny ze zwrotami akcji to sztuka. Na długo po wyjściu z kina słyszałem bębny. Doskonała rola J.K. Simmonsa.
-
W zasadzie 8,5* ale zaokrąglam w górę-zasłużył. Jestem pod wrażeniem, mimo, że nie mogę powiedzieć że mi się podobał. Nie wiedziałam że film może tak stresować.
-
-
-
-
Zakończenie! Kto by się spodziewał takiego dobrego filmu muzycznego z rewelacyjną relacją nauczyciela i ucznia.
-
Fenomenalnie stracie przeciętności z pasją i ciężką pracą. Świetna ostateczna bitwa dwóch zwaśnionych stron. Doskonały scenariusz. Rewelacyjna rola J.K. Simmons
-
Tak intensywny, że z kina wychodziłem niemal na kolanach. WSZYSTKO tu zagrało w punkt! Brawurowy Simmons wybitny, świetny Miles. (#3 wśród filmów 2014 roku!)
-
Jazz, czyli krew, pot i łzy. Może i bazuje na schematach, ale jak to się ogląda i słucha...mmm
-
Za mało w tym filmie było muzyki, na Tellera nie można było patrzeć, wielokrotnie pokazywana perkusja nie zgrywała się z dźwiękami. Simmons faktycznie dobry.
-
Ponad 100 minut intensywnej, emocjonującej akcji, ze świetną muzyką i jeszcze lepszymi kreacjami.
-
-
Film o przekraczaniu własnych granic. Nie pamiętam kiedy jakiś film wywołał we mnie tyle emocji.
-
Not quite my tempo. Nie lubię gdy film tak się kończy. Wyszła popisówa prowadząca donikąd. Poza tym mam problem z głównym bohaterem. Simmons super, zdjęcia też.
-
Tak żywiołowego i przenikliwego filmu nie mieliśmy już dawno. Chazelle zapowiada się na świetnego reżysera. Genialny furiacki Simmons i nie gorszy Teller.
-
Niesamowity film, o dążeniu do celu po trupach i utracie człowieczeństwa. Zaczynając od pozytywów to dwie główne role, jak dla mnie w tym filmie J. K. Simmons pokazał, że jest aktorem kompletnym, jego rola i niejako postać jest tak zniuansowana pełna wyrachowania i czystej boleści, aż mnie przytłoczył. Miles Teller też naprawdę dobra rola, ale został trochę przytłumiony przez Simmonsa. Fabularnie to jak spektakl Teatru, z którego widzi się tylko tę dwójkę, którzy co rusz rzucają i unikają kłód.
-
-
Whiplash nie jest złym filmem. Technicznie jest wykonany bardzo dobrze. Aktorzy grają bardzo przekonująco i naturalnie. Niestety fabularnie okazuje się słabo zrealizowaną wydmuszką, w której ciekawie jest poprowadzony co najwyżej jeden wątek. To zdecydowanie zbyt mało. Mogło być wybitnie, a wyszło zupełnie przeciętnie. Jest to przykład “jak zrobić film o czymś, o czym się nie ma pojęcia, ale tak, żeby podobał się ludziom, którzy go mają jeszcze mniej”.
-
Świetnie ukazano jak zmieniał się stosunek do siebie Fletchera i Andrew, w grze, emocjach, spojrzeniach. Bardzo dobrze zagrany, ze świetną muzyką.
-
-
-