Młody i ambitny perkusista za wszelką cenę pragnie dołączyć do czołówki najwybitniejszych artystów muzyki jazzowej.
- Aktorzy: Miles Teller, J.K. Simmons, Paul Reiser, Melissa Benoist, Austin Stowell i 15 więcej
- Reżyser: Damien Chazelle
- Scenarzysta: Damien Chazelle
- Premiera kinowa: 2 stycznia 2015
- Premiera DVD: 6 maja 2015
- Premiera światowa: 16 stycznia 2014
- Ostatnia aktywność: 12 września
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Już dawno nie było w kinie takiego głębokiego wejrzenia w ludzką naturę. Konkretnie w relację mistrz - uczeń oraz przede wszystkim w to, czym chcemy być i co dla tego jesteśmy w stanie poświęcić.
Film w sumie jest niepozorny, bardzo skąpy, skupiony na jednym wątku. Ale to nieprzypadkowy wybór, bo pokazuje nam to, jaka jest droga do doskonałości. Co ciekawe pozbawiona ona jest obsesji. To czysty marsz na szczyt ze wszystkimi koniecznymi upadkami po drodze. -
Pełen emołszyns, do teraz mnie trzymie. Montaż i muzyka bije na głowę i potrafi opowiedzieć tutaj więcej niż jakieś słowa. Miles Teller wypadł fenomenalnie lecz całe show skradł J.K Simmons który pokazał pazur i realnie czułem postrach od jego postaci. Reszta obsady zostaje wypchnięta na rzecz tych dwóch panów. Film żywiołowy, przenikliwy i intensywny jak cholera, motywy dążenia do swoich celów, niepoddawanie się i walka o swoje. W paru miejscach historia wypada gorzej ale ratuje cała reszta.
-
Niesamowity film, o dążeniu do celu po trupach i utracie człowieczeństwa. Zaczynając od pozytywów to dwie główne role, jak dla mnie w tym filmie J. K. Simmons pokazał, że jest aktorem kompletnym, jego rola i niejako postać jest tak zniuansowana pełna wyrachowania i czystej boleści, aż mnie przytłoczył. Miles Teller też naprawdę dobra rola, ale został trochę przytłumiony przez Simmonsa. Fabularnie to jak spektakl Teatru, z którego widzi się tylko tę dwójkę, którzy co rusz rzucają i unikają kłód.
-
Whiplash nie jest złym filmem. Technicznie jest wykonany bardzo dobrze. Aktorzy grają bardzo przekonująco i naturalnie. Niestety fabularnie okazuje się słabo zrealizowaną wydmuszką, w której ciekawie jest poprowadzony co najwyżej jeden wątek. To zdecydowanie zbyt mało. Mogło być wybitnie, a wyszło zupełnie przeciętnie. Jest to przykład “jak zrobić film o czymś, o czym się nie ma pojęcia, ale tak, żeby podobał się ludziom, którzy go mają jeszcze mniej”.