-
Świetnie zrealizowane kino o wielkich ambicjach, niestety miejscami przegadane i rozbijające się o głupie zachowania bohaterów. Domhnall Gleeson i Oscar Isaac znakomicie wcielają się tutaj w bardzo inteligentne postaci, tym bardziej dziwi fakt, że ich bohaterowie zachowują się niekiedy pretensjonalnie i nielogicznie.
-
Po wyjściu z kina nie uświadczymy efektu "wow" - "Ex Machina" nie działa w ten sposób. Reżyser wymaga od nas cierpliwości w rozgryzaniu misternie skonstruowanej układanki, zmusza do wytężenia umysłu i przemyśleń, które na pewno pojawią się w głowie u każdego widza po seansie.
-
Bardzo mocna pozycja i zdecydowane "mustwatch" dla miłośników fantastyki, science fiction oraz motywu sztucznej inteligencji.
-
Sterylna, opowiedziana niespiesznie "Ex Machina" zasiewa niepokój jak niegdyś filmy Kubricka czy Scotta. I pomyśleć, że to Blomkamp nakręci kolejną część "Obcego"...
-
Ten film nie dość, że nie wnosi nic nowego do tematyki, którą porusza, to w dodatku roi się w nim od błędów logicznych i naiwnych uproszczeń fabularnych. Nie jest to kino złe, ale co najwyżej przeciętne.
-
Z całą pewnością niecierpliwie będę wyczekiwał kolejnego dzieła reżysera, a sama Ex Machina trafia na górną połówkę moich ulubionych filmów.
-
To film, który nie zabiera nas w podróż na inne planety, ale pokazuje bardzo prawdopodobny scenariusz, który może wydarzyć się na naszej własnej planecie.
-
Bardzo ciekawy film, który nienachalnie porusza parę ważnych i fundamentalnych kwestii i przy okazji udowadnia, że science fiction nie musi koniecznie oznaczać bezmyślnej, laserowej rąbanki.
-
Zachęcam jednak do podjęcia wszelkiego trudu, by zapoznać się z tym dziełem. W najgorszym razie nauczycie się podchodzić z rezerwą do moich opinii. Wydaje mi się jednak, że większość z Was przynajmniej częściowo podzieli mój zachwyt.
-
Oprócz solidnej porcji rozrywki film prowokuje do przemyśleń.
-
Stonowane science fiction o sztucznej inteligencji, które na pewno nie przyciągnie fanów modnych ostatnio blockbusterów. Wymagające skupienia, cierpliwości, poddające w wątpliwość istotę człowieczeństwa kino jednak ma szansę trafić do grupy odbiorców zafascynowanych tematem, a także do tych, którzy wolą niejednoznaczną, minimalistyczną rozrywkę.
-
Jednym z niewielu zalet tej wtórnej produkcji, jaką jest "Ex Machina", jest minimalistyczna, wręcz symptomatyczna muzyka rewelacyjnie budująca napięcie, którego bardzo często w scenach jest po prostu brak.
-
Zdecydowanie "Ex Machina" stanowi jeden z najambitniejszych filmów science-fiction ostatnich lat. Niesie wagę i złożoność, jakiej wielu współczesnym produkcjom brakuje. Teatralna formuła jednak nie do końca się sprawdza.
-
Dzieło z gęstą atmosferą i trzymającym w napięciu scenariuszem. Akcja toczy się niespiesznie i nie jest przegadana. Reżyser szanuje inteligencję widza i prowokuje do myślenia.
-
To właśnie ze względu na prowadzenie inteligentnych rozmyślań przy wykorzystaniu konwencji na to pozwalającej, "Ex machina" jest satysfakcjonująca nie tylko pod względem wizualnym i aktorskim, ale także intelektualnym i to mimo żonglowania szablonami gatunkowymi.
-
Nawet nienaszpikowana bogatymi efektami specjalnymi "Ex Machina" budzi swoją oprawą graficzną szczery zachwyt. Posiada sprecyzowany i zdyscyplinowany rytm wizualny, jest dostojna estetycznie.
-
Nie jest złym filmem. Chociaż jej atuty koncentrują się przede wszystkim wokół wybornej atmosfery, to jako całość też zdaje egzamin. Okazuje się wytrawnym przedstawicielem gatunku SF, który mimo kilku ogranych schematów i niewykorzystanego potencjału w relacjach między dwójką bohaterów zapewnia dobrą rozrywkę i nie pozostaje obojętny widzowi.
-
Za kilka lat niewątpliwie będzie obowiązkową pozycją na każdej szanującej się liście najważniejszych filmów science-fiction tej dekady.
-
Ma swój styl i jest świetnie obsadzona. Ale pytanie o myślącą maszynę zastąpione zostaje zbyt oczywistym obrazem wojny płci.
-
Małe wielkie kino, które pozostaje z widzem na długo.
-
Kolejne ostrzeżenie przed zabawą w Pana Boga oraz tym, jak sztuczna inteligencja może być niebezpieczna. Miłośnicy bardziej filozoficznej strony SF będą wniebowzięci, a rozgrywka wciąga i fascynuje, zostając w pamięci na długo.
-
Kawałek nienajgorszego kina, w którym może tempo nie jest najszybsze, ale fabularnie nie nuży i nie męczy. Garland balansuje na granicy filmu psychologicznego i thrillera w kostiumie science-fiction.