
-
120recenzji
-
120ocen
-
51pozytywnych
-
69negatywnych
-
5.5średnia
-
43%pozytywnych
-
1.0odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Mocny thriller psychologiczny, który umiejętnie i stopniowo podbija emocje u widza. Twórcy, posługując się skromnymi środkami, wybornie operują zabiegami w surowym stylu kina skandynawskiego, aby podnieść nam puls.
-
Ogląda się go na tyle dobrze, że mimo rozdarcia i świadomości wad tej produkcji, opisanych powyżej, osobiście nie żałuję wizyty w kinie. W kategorii czysto rozrywkowej to całkiem znośna produkcja, o ile podejdziemy do niej z dystansem i "otwartą głową" na zupełnie nowe rozdanie w matrixowej tematyce. Na pewno jednak mocno podzieli ona miłośników trylogii.
-
Jest filmem niezwykle uniwersalnym. Pod ukazane wątki, postacie i sytuacje, można swobodnie podpinać zarówno tych z prawa, lewa i środka. Film wytyka rządzącym brak kompetencji oraz wiedzy.
-
"Fincha" śmiało mogę polecić miłośnikom kameralnych i nieskomplikowanych filmów familijnych. Ogólnie jednak wiele zabrakło na polu scenariusza, abym film ten mógł polecił wszystkim. Nie musicie się jednak obawiać, że seans będzie stratą czasu. To porządnie wykonana produkcja, przy której nie wstyd uronić łzę.
-
Mimo wad, niedociągnięć lub przeciągnięć, film wielu widzom może się umiarkowanie spodobać, zwłaszcza tym szukających w otoczce science-fiction kryminału, romansu i generalnie czegoś więcej niż efektownej akcji.
Najwyżej ocenione
-
Majestatyczna wizja, która swoim rozmachem i monumentalnością obejmuje i otacza widza, aż przytłacza go, a nawet pomniejsza, jak ludzi patrzących na potężny masyw górski stojących u jego stóp. Film "Dune" zapiera i zabiera widzowi dech, a jednocześnie wciąga go niczym piasek nieszczęśników uciekających przed polującym czerwiem. Film "Diuna" powstał dla kina i tylko w sali kinowej można w pełni cieszyć się jego odbiorem.
-
Ogólnie oceniając serial Battlestar Galactica trzeba przyznać jednak, że był jednym z najlepszych seriali science-fiction wszech czasów. Imponował bardzo realistyczną scenografią, historią, wiarygodną grą niemal wszystkich aktorów, wciągającą fabułą, specyficznym, gęstym klimatem osaczenia, ciągłego zagrożenia i kosmicznej klaustrofobii. Bardzo dużą rolę w tym serialu odgrywała niezwykle nastrojowa, pogłębiającą klimat - muzyka Beara McCreary'ego i Richarda Gibbsa.
-
Nie jest zwykłym blockbusterem, lecz pewnym zjawiskiem, które będzie wspominane latami. Niezwykle intensywny i narzucający niepokojącą wizję przyszłości nawet lepiej niż "Wojownik szos".
-
Nieśmiertelny serial o ponadczasowej, uniwersalnej tematyce, w którym sposób prezentacji bohaterów, daje im szansę na stanie się fikcyjnymi członkami rodziny dla wielu widzów. "Deep Space Nine" wyróżnia się na tle innych seriali sf bogatą i przedstawioną w rewelacyjny sposób fabułą.
-
Produkcja, na jaką czekałem latami i pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika fantastyki naukowej!
Najniżej ocenione
-
W zasadzie wszystko w filmie "Kosmiczny grzech" zasługuje na krytykę. Fabułę wymyślono na kolanie, ilość dziur logicznych bije rekordy, a kolejne zwroty akcji zdają się być wymyślane bez większego zastanowienia nad ich sensem.
-
Oczywiście odradzam i to już z samego założenia. Nie oszukujmy się, trzecia część trylogii nie zmienia się nagle w ambitne kino. To nadal płytka rozrywka i kino bardzo niskiej klasy, zwłaszcza jeżeli chodzi o aspekt fabularno-aktorski.
-
Rozczarowuje niemal w każdym elemencie filmowego rzemiosła. Tematyka, która daje ogromne możliwości, nie została wykorzystana. Cahill zaserwował nam film zrobiony od niechcenia, który ma niewiele do przekazania i nie potrafi niczym zaskoczyć, a widzowi na domiar złego jeszcze podaje wszystko na plastikowej tacy.
-
Przez spokojną narrację i kameralność oraz jednostajną scenografię, przypomina bardziej teatr telewizji, niż produkt kinowy. Dlatego zdecydowanie odradzam go wszystkim osobom szukającym w filmie sci-fi akcji, albo błyskotliwych zwrotów fabularnych, czy też zapierającej dech wrażeń wizualnych.
-
Ostatecznie wyszedł film bardzo niezdarny fabularnie w zasadzie opowiadający o niczym, niewiarygodnie wręcz płytki w przekazie i zupełnie nieangażujący. Ot, słabej jakości teenage movie, o którym najlepiej szybko zapomnieć.
Odrębnie ocenione
-
Dla osób poszukujących lekkiego, letniego blockbustera lub też "zabijacza czasu", od którego nie wymaga się zbyt wiele sensu i logiki, a troszkę akcji, bajerów i prostego, familijnego humoru - nowy "Ant-Man" będzie strzałem w dziesiątkę. Każdej innej osobie film gorąco odradzam.
-
Przy dość poprawnej grze aktorskiej i dobrym aspekcie wizualnym, całkowicie zawodzi fabularnie. Jest on tak niedorzeczny, naiwny i infantylny, że albo wzbudzi zażenowanie, albo zacznie Was bawić, a zapewniam, iż nie taką reakcję chcieli wywołać u widza jego twórcy.
-
Liczyłem na zwieńczenie, które mocniej mnie wciągnie oraz na wydarzenia i rozterki bohaterów, w które będę w stanie łatwo uwierzyć. Zabrakło mi większej palety odcieni szarości w przedstawieniu bohaterów.
-
Niestety film nie pozostawi w Was żadnej rysy i tematów do przemyśleń.
-
Nie zrozumcie mnie źle, jestem miłośnikiem kina niezależnego, często lubię obejrzeć film ze spokojną narracją, zagłębiając się w ulubiony fotel i popijając herbatę z miodem, starając się wczuć w specyficzny klimat filmu. W przypadku "Anon" miałem jednak odczucie tylko straconego czasu. Osobom zainteresowanym aspektem technologicznym zapisywania wspomnień polecam znacznie lepszy film "Rememory".