Kolejne nowości w serwisie. Sprawdź
Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Mam z twórczością McKaya ogromny problem,ponieważ nie można zarzucić mu powtarzalności.Jest reżyserem i scenarzystą szalenie ciekawym,gdzie dobrze prowadzi dialogi w dość nieoczywistej narracji.Niestety ale dla mnie te filmy są szalenie przeciągnięte i nudne.O ile z góry było wiadomo,że ta pozycja to będzie satyra oprawiona czarnym humorem,ale niestety nic i siłą rzeczy nikt nie urzekł mnie w tym przedsięwzięciu.Trochę miałem wrażenie podbijania do stylu Gunna,ale mocno nieudolnie.Wielki zawód.

  • Radzi sobie znacznie lepiej, gdy skupia się na dramacie i konsekwencjach niż na bawieniu się w parodie osobistości/polityków rodem ze skeczy SNL.

  • Przeciągnięta satyra szyta grubymi nićmi. McKay'owi zdecydowanie lepiej idzie w dramacie niż komedii oraz w opowiadaniu prawdziwych historii.

  • Histeryczny,krzykliwy globalistyczny manifest?.Balansuje między dramatem a satyrą ale nie trafia w wyznaczony cel i chybia.Bardziej irytuje niż zachwyca nachalnością przekazu i przesadną formą wyrazu.Z jednej strony podejmuje powagę tematu ,z drugiej zachowuje ironiczny dystans,tematycznie jednak wydaje się nieziemsko odległy od spraw i realnych zagrożeń codzienności.Paradoksalnie " kosmiczny" to krok wstecz dla Mckaya w stosunku do poprzednich dokonań ,nadal jednak ciekawy i rozrywkowy.

  • Spory zawód. Humor nie załapał tam gdzie miało być zabawnie. Przeszarżowany scenariuszowo.

  • Dosyć prosta i prymitywna satyra, na to co się obecnie dzieje. Brakowało mi jakiegoś bardziej złożonego, świeższego spojrzenia na temat, bo jest tego warty. Humor oraz przesłanie było na tyle nachalne, że często wręcz żenujące i przynosiło odwrotny skutek do zamierzonego. Jako komedia nie działał, jako film, który wnosi coś więcej - tym bardziej. Pomysł naprawdę ok, zabrakło po prostu umiaru. Leo jak zwykle daje radę w każdej roli, no i na plus ostatnia wieczerza. Sceny po napisach lepiej ominąć

  • Rewelacyjna obsada,przerażający scenariusz,ciekawy pomysł i film który przebija inne .Doskonały w każdym calu,minus za niektóre postacie

  • Obawiałem się trochę tego filmu, ale jak miło się tak pozytywnie zaskoczyć. Jest to świetna satyra na współczesne czasy, która bardzo często trafia w te czułe punkty i ma się wrażenie, że coś cię uderza obuchem. Niby jest śmiesznie, ale jest to śmiech przez łzy, bo śmiejesz się z tych absurdów ludzkości. W odbiorze bardzo pomaga gra aktorska (J. Law. jak zwykle skradła moje serce), a przemyślany montaż doskonale kontrastuje ze sobą poszczególne sceny.

  • Satyra to przestrzelona, obiera sobie proste cele i rzuca populistyczne komunały, wychodzi z tego ten popcorniak, który McKay tu wyśmiewa. Leo ciągnie to na barkach.

  • Od czasu wybitnego Big Shorta McKay zaczyna się ode mnie oddalać. Nie patrz w górę to donośny głos nt. roli dzisiejszych mediów i ludzi tępo wpatrzonych tam, gdzie każą patrzeć ci, którzy krzyczą głośniej. I ja to widzę nawet bez tego filmu, tylko zastanawia mnie czemu McKay traktuje każdego widza jak ślepego idiotę. Subtelności tu ździebko, a absurd im głupszy, tym mniej śmieszny. Jakby Adam robił wcześniej o niego lepsze filmy, a teraz zaczynał się gubić.

  • Gwiazdorski samograj, który mimo wszystko trochę zawodzi w najbardziej kluczowych momentach. Pocieszający jest jednak fakt, że są jeszcze w Hollywood ludzie, którzy widzą, co jest nie tak ze współczesnym światem.

  • Najśmieszniejszy biznesmen BASH-u wzorowany na Bidenie. Sympatyczny filmowy fast-food, trochę pokłon w stronę Gen-Zetów. To taka druga, pesymistyczna i ludzka, społeczno-polityczna strona filmów typu Armageddon.

  • Rozbawiła mnie scena po napisach. Reszta to chaotyczna mieszanka efektownej formy, kabaretu i łopaty. W porównaniu do "Vice" przynajmniej dobrze się ogląda. A McKay z tym swoim szyderczym i tendencyjnym podejściem do tematu apokalipsy, może się postawić obok bohaterów, których krytykuje. Finał ma trochę vibe "Melancholii" von Triera ale w tańszym wydaniu.

  • Satyra naszych czasów. Finał bezbłędny, ale chyba wyszłoby mu na dobre, gdyby humor był bardziej wyważony. Gwiazdorska obsada robi robotę.

  • Też nie rozumiem co ten generał..?!

  • No taki średni w sumie

  • Mało śmieszna komedia. Przerysowane postacie, które działają bezsensu, wcale nie wywoływały u mnie śmiechu, a zażenowanie i myśl "to już było". W pewnym momencie, na końcówce filmu pomyślałam, że film ma bardzo dobry przekaz i potem nastąpiły jeszcze dwie sceny, po których pomyślałam: "dlaczego?"

  • Całkiem ok. Ale czasami idzie się pogubić w fabule i przerysowanie postaci sprawia, ze trochę było nudno.

  • Dobrze się oglądało. Trochę przerysowany w niektórych rzeczach, tak, ze aż żenował, ale ogólnie na plus

  • To trzeba zobaczyć. Odważny film poruszający aktualne problemy świata, które dotyczą nas wszystkich. Wybitne kreacje całej obsady. Forma w jakiej powstał film pozwoliła aktorom rozwinąć skrzydła i oni to zrobili. Jestem pod dużym wrażeniem i ubawiłem się po wsze czasy.

  • Skecze, połączone w bardzo okej dramat. Ciekawe zabiegi, które ładnie spinają całość. Gdyby nie komedia nia siłe, dostali byśmy genialny i bardzo adekwatny jak na te czasy film.

  • Katastroficzna komedia społeczno-polityczna science-fiction: wyłącz Netflixa idź na to do kina. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/nie-patrz-w-g%C3%B3r%C4%99-kometa-ocena-8-10