-
Nie! jest przykładem świetnej scenariuszowej roboty-to w jaki sposób się bawi widzami i zarówno wyśmiewa przechodzi "ludzkie" pojęcie.Odwołań do popkultury masa-niektóre trudne do wychwycenia.Bardzo ambitnie podchodzi do oceny kondycji społeczeństwa,postrzegania tego co nieoczywiste i interpretowania percepcji indywidualnie.W sposób satyryczny drwi z twórców,widzów i samej konwencji horroru nie wydając przy tym jednoznacznego osądu.A to wszystko ukazuje w intrygującej wizualizacji.Jestem na TAK!
-
915 sierpnia 2022
- 13
- #18
- Skomentuj
-
-
Z całą pewnością przydałoby się posprzątać lekko w scenariuszu i zsyntezować kilka kwestii, a i nawet wziąć całość pod nożyce i śmiało skrócić o kilkanaście minut. Reszta to już jednak wizjonerstwo w czystej postaci, zabawa gatunkami i konwencją, emocje, zachwyty, interpretacje i odkrywanie granic kina. O Peele'u za kilkadziesiąt lat będzie się mówiła w każdej szkole zajmującej się nauką o filmie. Yep!
-
tym razem Jordan Peele przesadził bo film co prawda jest wizualny i świetny dźwiękowo to zupełnie nie angażujący, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/nie-konny-py%C5%82-ocena-5-10
-
Tak!
Peele jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, choć mam wrażenie, że z każdym kolejnym filmem obniża nieco loty, więc coraz trudniej jest mu się dać widzom, nomem omen, porwać! Ale nawet mimo tego, dziś już mało kto jest w stanie nakręcić w Ameryce tak nietuzinkowy, przewrotny horror, który zespalałby kilka gatunków. Lepiej to potrafi już chyba tylko Koreańczyk Joon-ho Bong. Filmy Peele'a niewiele mu jednak w gatunkowej żonglerce ustępują. -
Ten film jest jak najlepsza scena z oryginalnego Parku Jurajskiego z T-Rexem i samochodami lecz rozciągnięta na cały film. I niby jest to spora pochwała dla Nope, niestety jednak skończyłem seans ze sporym niedosytem i zawodem, że nie podobało mi się tak bardzo jak bym chciał. Nawet nie wiem z czego to wynikało, chyba oczekiwałem czegoś więcej albo nie dostrzegłem tego więcej. Cóż, być może zyska przy kolejnym seansie.