
- 96% pozytywnych
- 31 krytyków
- 92% pozytywnych
- 94 użytkowników
Szlachetny ród Atrydów przybywa na Diunę, będącą jedynym źródłem najcenniejszej substancji we wszechświecie.
- Aktorzy: Timothée Chalamet, Rebecca Ferguson, Zendaya, Oscar Isaac, Jason Momoa i 10 więcej
- Reżyser: Denis Villeneuve
- Scenariusz: Eric Roth, Denis Villeneuve, Jon Spaihts
- Premiera kinowa: 22 października 2021
- Premiera światowa: 3 września 2021
- Ostatnia aktywność: 19 maja
- Dodany: 20 grudnia 2018
-
8.0Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
-
96%pozytywnych
-
31krytyków
-
31recenzji
-
26ocen
-
25pozytywnych
-
1negatywna
-
-
7.5Bardzo pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
92%pozytywnych
-
94użytkowników
-
22recenzje
-
91ocen
-
84pozytywne
-
7negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Spełnia pokładane w niej nadzieje. Jest to wspaniały film - zarówno pod względem wizualnym, jak i aktorskim. Można tylko się przyczepić do tego, że tekst Herberta na poziomie scenariusza został trochę spłycony, ale jednak nie jest to aż tak duża wada, by fani jego twórczości czuli się urażeni.
-
Wielkie kino, niedzisiejsze, ze wspaniale dobraną obsadą. To w końcu dzieło, które mógł nie tylko nakręcić wizjoner co raczej osoba, która ma już na tyle ugruntowaną pozycję, by spełniać swoje marzenia i nie oglądać się na wyznaczniki, które stanowią o sukcesie w kasach biletowych.
-
Oszałamiająca wizualnie, choć do szpiku ascetyczna ekranizacja powieści Franka Herberta, która wciąga i pochłania. A mnie także uśpiła.
-
Rzadko, bardzo rzadko mi się zdarza, żebym poszedł do kina dwa razy na jeden film. Jedyne czego żałuję, że na dalszy ciąg tej opowieści będę musiał czekać dwa lata. To będzie długie czekanie, ale po tej części wiem, że warto czekać. Czy muszę mówić, że "Diuna" była dla mnie niesamowitym doświadczeniem kinowym?
-
Potrafi zachwycić. Wizualnie film robi kolosalne wrażenie i aż chce się chłonąć ekranowy świat. Fabuła jest niestety minimalistyczna i gdy film zaczyna się rozkręcać, to... następuje jego koniec. To kino ładne i klimatyczne. Dobra, to kiedy drugi odcinek?
-
Denisowi Villeneuve udała się zatem niezwykle trudna sztuka złapania kilku srok za ogony. Nie tylko bowiem stworzył film który oszałamiając wielkością pozostaje w pewnych aspektach niezwykle intymny, ale też potrafi po równo zadowolić starych wyjadaczy uniwersum, jednocześnie będąc wystarczająco jasnym dla nowego grona fanów.
-
Fani filmów Villeneuve znajdą tu charakterystyczne dla niego długie ujęcia, nieśpieszne tempo akcji, niechęć do popcornowych fajerwerków. Pewnie docenią też klimatyczną muzykę i zaakceptują to, że w Diunie niewiele się dzieje.
-
Recenzje użytkowników
-
To produkcja, którą powinno się po prostu doświadczyć na dużym ekranie. Choć ma pewne wady (nadmiar ekspozycji) i cierpi nieco przez fakt, że jest pierwszą częścią dylogii, to zachwyca prezentacją samego świata, niejednoznacznymi postaciami oraz robiącą spore wrażenie realizacją.
-
Wierna adaptacja. Może przydługa i muląca. Realizacyjnie, szczególnie dźwiękowo robi jednak wrażenie. Nareszcie jakiś kinowy hit frekwencyjny.
-
Uwielbiam wizjonerskość Villeneuve.Ten film pod względem technicznym,wizualnym,dźwiękowym to majstersztyk.Wszystko tu pięknie gra,współgra ze sobą,zachwyca formą.Chylę czoła i proszę o więcej.Jednakże...mam ogromny problem z materiałem źródłowym.Diuny nie znam,nie wiedziałem nic a nic.Historię przedstawiono strasznie pompatycznie,nazw własnych jest tyle,że ja jako widz-laik zacząłem się gubić.Brakowało mi jakiegoś wprowadzenia do tego świata.Niektóre wątki znikały,postaci też.Tylko 6.5
-
Fani będą wniebowzięci widząc najwierniejszą jak dotąd adaptację ,,Diuny". Ja zaś jako widz niezaznajomiony z cyklem Franka Herberta, doceniam wizję Denisa z różnych powodów, ale byłem też nią nieco przytłoczony. Do tego na razie, pozostaje czekać, żeby film stał się jedną całością.
-
Czuję, że mam przyjemność przeżywać coś wielkiego. Nie ma w tym pretensji, jest intrygująca podniosłość, która na szczęście nie przeradza się w sztywną pompatyczną nudę. Emocje raczej podążają za spektakularnością, chociaż głosy o ich brak są częściowo trafne. I, no właśnie, spektakl, który kreuje Villeneuve to niesamowite doświadczenie kinowe.
-
Monumentalny, ładny wizualnie, ale nie emocjonuje – to po prostu opowieść, bez przywiązania.
-
Najładniejszy film jaki w życiu widziałem. Oczy wychodzą z orbit a oddech jest tak chwiejny, że można by nim oszukać samego czerwa. Jako prolog 10/10. Jako osobny film, można poczuć lekki niedosyt. Diuna Denisa, to po prostu kino przez wielkie K, dlatego nie oglądajcie tego w domu, dobrze wam radzę. Liczę, że po ostatniej części będzie 10/10 - jest na to spora szansa.
-
Po powtórce fabuła znacznie się klaruje, a każda scena pochłania do tego stopnia, że zapomina się o rzeczywistości.
-
Wizualnie imponujący, ale chamska ekspozycja, pompatyczność, którą podkreślają te chórki zerżnięte od Snydera. Poza tym zmiany w stosunku do oryginału są niewielkie (Paul jest jeszcze bardziej wkurwiający), więc sens powstania takiego dzieła, jeśli nie ma niczego do dodania, jest dla mnie dyskusyjny. Jednak to ta lepsza część książki i jeśli ktoś miał to dobrze przenieść na ekran to właśnie Villeneuve, lepszej wersji nie dostaniemy. A, no i piękne brody.
-
Z pewnością nie można odmówić "Diunie" walorów widowiskowych czy pieczołowitości reżysera w kreacji świata przedstawionego, choć całość wypada jednak bardzo sterylnie i praktycznie bezemocjonalnie. Świetna Ferguson, energiczny Momoa, reszta trochę na autopilocie.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Uwielbiam wizjonerskość Villeneuve.Ten film pod względem technicznym,wizualnym,dźwiękowym to majstersztyk.Wszystko tu pięknie gra,współgra ze sobą,zachwyca formą.Chylę czoła i proszę o więcej.Jednakże...mam ogromny problem z materiałem źródłowym.Diuny nie znam,nie wiedziałem nic a nic.Historię przedstawiono strasznie pompatycznie,nazw własnych jest tyle,że ja jako widz-laik zacząłem się gubić.Brakowało mi jakiegoś wprowadzenia do tego świata.Niektóre wątki znikały,postaci też.Tylko 6.5
-
Czuję, że mam przyjemność przeżywać coś wielkiego. Nie ma w tym pretensji, jest intrygująca podniosłość, która na szczęście nie przeradza się w sztywną pompatyczną nudę. Emocje raczej podążają za spektakularnością, chociaż głosy o ich brak są częściowo trafne. I, no właśnie, spektakl, który kreuje Villeneuve to niesamowite doświadczenie kinowe.
-
Wierna adaptacja bardzo dobrej połowy pierwszego tomu powieści. Tylko tyle albo aż tyle. Serce na zachętę. Piasek w ustach chrzęści. Dźwięki dudnią w uszach...
-
Villeneuve po raz kolejny udowadnia że jest jednym z największych wizjonerów w swiecie kina , " Diuna" to kolejny popis jego twórczej inwencji.To uczta dla oka i zmysłów, pełen epickiego oddechu porywający spektakl, który olśniewa wizualnie i poraża mocą swego brzmienia( muzyka i dźwięki nie z tego świata)."Diuna" ogólnie pozostawia ogromne ,wręcz przytłaczające wrażenie, pomimo iż trzeci akt pozostawia poczucie niedosytu i pragnienia więcej.Ale jak sam film głosi to dopiero początek .
-
Fani będą wniebowzięci widząc najwierniejszą jak dotąd adaptację ,,Diuny". Ja zaś jako widz niezaznajomiony z cyklem Franka Herberta, doceniam wizję Denisa z różnych powodów, ale byłem też nią nieco przytłoczony. Do tego na razie, pozostaje czekać, żeby film stał się jedną całością.