
-
54recenzje
-
54oceny
-
39pozytywnych
-
15negatywnych
-
6.5średnia
-
72%pozytywnych
-
0.9odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
To całkiem fajnie poukładany film i naprawdę dobre połączenie młodzieżowej fantastyki z klimatami lekkiego horroru.
-
Jest to więc najciężej strawny film autorstwa Nolana, który strasznie męczy przez większość seansu. Choćbyś bardzo się starał, pogubisz się w tych wszystkich odwróceniach, podróżach w czasie i mechanice kwantowej. Z drugiej strony, to taka produkcja, na którą będziesz chciał pójść do kina kilka razy, aby wyłapać wszystkie smaczki, jakie uciekły przy pierwszym kontakcie.
-
Przypomina trochę nostalgiczną podróż na stare śmiecie - nie jest tak magicznie jak kiedyś. Mimo kilku głupotek i nonsensów wciąż warto było ją odbyć. Choćby dla tych paru wzruszeń, możliwości spotkania starych znajomych i przekonania się, co tam słychać w klasycznej linii czasowej.
-
Wynik tej matematyki jest taki, że raczej nie żałujemy czasu spędzonego przy filmie. Owszem, "Glass" bywa czasem męczący, reżyser posiłkuje się dość tanimi chwytami, zdarzają mu się problemy z budowaniem napięcia i zdaje się gubić w swoich rozważaniach, ale to wciąż niezły, dający do myślenia kawałek kina, obleczonego w bezkompromisową wierność swojej autorskiej wizji i Shyamalan nie ma ochoty brać w tym aspekcie jeńców.
-
Wciągająca jazda bez trzymanki, okraszona świetnym aktorstwem i zwrotami akcji, od których kapcie spadają z nóg, a szczęki szukasz u sąsiada mieszkającego piętro niżej.
Najwyżej ocenione
-
Z kina wyszedłem usatysfakcjonowany, ponieważ dodatkowe dolary nie wpłynęły zbyt mocno na drugiego "Deadpoola". Nadal jest to świetny miks komedii z filmem akcji.
-
Jest naprawdę bardzo dobrze wyreżyserowanym horrorem, a ja sam się bałem. Nie jest to może jakiś kamień milowy, jeżeli chodzi o gatunek "horror", ale André Øvredal odwalił kawał dobrej roboty.
-
Ma w sobie kilka fabularnych głupotek, niektóre postacie w pewnych momentach zachowują się irracjonalnie, a znajdą się tacy, którzy będą kręcić nosem na wybrane wątki. Jednak, koniec końców, to film wart każdego grosza wydanego na bilet, natomiast dla weteranów komiksowych przygód jest on spełnieniem młodzieńczych marzeń, nagradzającym ich szaloną miłość każdą kolejną sceną.
-
Wciągająca jazda bez trzymanki, okraszona świetnym aktorstwem i zwrotami akcji, od których kapcie spadają z nóg, a szczęki szukasz u sąsiada mieszkającego piętro niżej.
-
Bardzo dobre, ociekające akcją i czarnym humorem filmidło, na którym będziemy zrywać boki ze śmiechu.
Najniżej ocenione
-
Nudny. Sztampowy. Bez ikry.
-
O filmowej adaptacji "Notatnika śmierci" w wykonaniu Netflixa należy czym prędzej zapomnieć. Ta produkcja nie zasługuje na popularność, a już tym bardziej na stworzenie jej kontynuacji.
-
Ani dobra satyra, ani soczysty thriller, a tym bardziej dobry horror. Raczej straszny pierdolnik.
-
Mamy do czynienia z filmem, który nie wywołuje większych emocji. Oglądamy go z poczuciem znudzenia, a przez kolejne sceny zabójstw przechodzimy obok, nie przejmując się za bardzo tym, co dzieje się na ekranie.
-
Wygląda ciekawie i zachęcająco, ale po bliższym spotkaniu stwierdzamy, że to było tylko złudzenie, a czas na obejrzenie filmu można przeznaczyć na coś innego.
Odrębnie ocenione
-
Krzykliwy, tragiczny portret człowieka, którego historia ma większy potencjał i nie zasługuje na tak efekciarską, pretensjonalną formę - z wybitnym Phoenixem, który zasłużył na pracę z lepszymi scenarzystami i reżyserami. Z kina wyszedłem z poczuciem pewnego buntu wobec świata, może i trochę poruszony, ale też smutny, bo obejrzałem śliczny film sugerujący więcej niż faktycznie daje. Wolałbym niedostatki techniczne w zamian za więcej treści.
-
Efekty robią wrażenie, a sceny akcji charakteryzują się pietyzmem. Z drugiej strony mamy do czynienia z filmem skazanym na zapomnienie, bo nie ma tu nic, co choćby odrobinę nas poruszyło.
-
Jest naprawdę bardzo dobrze wyreżyserowanym horrorem, a ja sam się bałem. Nie jest to może jakiś kamień milowy, jeżeli chodzi o gatunek "horror", ale André Øvredal odwalił kawał dobrej roboty.
-
Niezły film młodzieżowy. Jeżeli podobała się wam "Niezgodna", to również i ta część cyklu powinna przypaść wam do gustu. Fabuła jest co prawda w zupełności przewidywalna, jednakże nie odbiera to radości z seansu.
-
Ani dobra satyra, ani soczysty thriller, a tym bardziej dobry horror. Raczej straszny pierdolnik.