Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Avengers: Wojna bez granic

2018 Film
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Potężny Thanos zbiera Kamienie Nieskończoności w celu narzucenia swojej woli wszystkim istnieniom we wszechświecie. Tylko drużyna superbohaterów znanych jako Avengers może go powstrzymać.

  • Marvelowski Władca Pierścieni połączony z Guardians of the Galaxy i rodzinnym dramatem. Why not?

  • Jeżeli chodzi o kino superbohaterskie to jest to jak na razie numer jeden. Bawiłem się świetnie i czekam na więcej. To nie mistrzostwo jeżeli chodzi o wszystkie aspekty dobrego filmu ale jak na czysto komercyjna papkę - Avengers: Wojna bez granic to pozycja na podium.

  • Po wyjściu z kina byłem rozrywany przez emocje. To coś co rzadko udaje się blocbusterom ale cholera. To genialny film.

  • Najbardziej ambitny crossover w historii? Zdecydowanie tak. Przemyślane, dopracowane i dające frajdę widowisko? Jasne! Najlepszy film Marvela? Raczej nie. Ciężko oceniać go w kategoriach zwykłego filmu. Jest to bardziej pewne wydarzenie w uniwersum łączące bohaterów i wątki z poprzednich produkcji MCU. Im więcej ich obejrzałeś, tym większą przyjemność wyniesiesz z Infinity War.

  • Wydarzenie tak wielkie, że mogło upaść pod własnym ciężarem, a jednak podołało zadaniu i wyznaczyło nowe standardy dla swojego gatunku. Może mieć swoje pomniejsze problemy, ale mi jako fanowi, dostarczyło to tego czego powinno było czyli pięknego ukoronowania najlepszego uniwersum w historii kina.

  • Rewelacyjny, trzymający w napięciu do końca, z pełną ilością uwielbianych przez fanów bohaterów, ekstremalną rozwałką i mistrzem zła czyli Thanosem. Opisanie czym jest Avengers: Infinity War się po prostu nie da to trzeba przeżyć na własnej skórze <3

  • Spektakularne widowisko Marvela zbierające niemal wszystkich głównych bohaterów z aż 18 filmów MCU i łączące ich w jedno wydarzenie. Zachwyca efektami specjalnymi i scenami akcji, wzrusza, bawi, Thanos jest tu najlepszym złoczyńcą ze wszystkich w tym uniwersum. Po prostu trzeba to zobaczyć!

  • Jak nie lubię filmów ze stajni Marvela, tak muszę przyznać, że Thanos to świetnie napisana postać pod względem psychologicznym i, szczerze mówiąc, nie żałuję, że sięgnąłem po tę pozycję.

  • Esencja kina superbohaterskiego.

  • Najlepszy film superbohaterski w historii. Warto było przecierpieć te wszystkie wcześniejsze części uniwersum, bo ten nie wybrzmiałby tak dobrze - wątki łączą się ze sobą wyjątkowo zgrabnie, nagromadzenie postaci nie boli, humor jest stonowany (twórczy już prawie wcale nie boją się powagi), przeciwnik wypada zaskakująco sensownie i ciekawie, a finał nie tylko miażdży, to jeszcze pozostawia widza z wręcz błaganiem o kolejną część.

  • Jestem zachwycona, ale i nieco zawiedziona pod względem emocjonalnym (możliwe, że to dlatego, iż oglądałam ten film raz, i skakałam jak piłka w fotelu z ekscytacji następnymi scenami). Wszystko pięknie, ale jak w A4 chociaż mi się oczy nie zeszklą będę kinda rozczarowana

  • Co tu dużo pisać ? Jak dla mnie chyba najlepszy film Marvela jaki kiedykolwiek powstał. Prawdziwa uczta dla fana uniwersum pod każdym względem.

  • Czołówka MCU. Konkretna rozpierducha, dużo zaskoczeń i prawdopodobnie przełom w uniwersum. Trudno ocenić, bo wiele teraz zależy od drugiej części. Thanos ❤️

  • Wszystko ślicznie zgrane i zagrane.
    A teraz można rozpacząć i czekać tylko na następną część

  • Fajne w tym filmie jest to, że główny bohater to zły a każdy z bohaterów dobrych ma swoje 5 minut. Wszystko w CGI i takie nierealne jak to w całej serii (choć tu jeszcze więcej) ale ogląda się bardzo dobrze.

  • Mógłbym napisać, jak to ciekawą i wielowarstwową postacią jest Thanos, jak dialogi Strażników bawią i w ogóle, ale chyba wystarczy: "Ło k*rwa, ten finał".

  • Bracia Russo zabierają nas na ostatecznego tripa po uniwersum Marvela. Kto nie zna nic z poprzednich filmów poczuje się bardzo zagubiony. Twórcy mają spore jaja by tak zakończyć film i zostawić widzów w niepewności na następny rok. Thanos jest świetnie wykreowanym villianem. Nam pozostaje czekać do 25 kwietnia 2019.

  • Świetne podsumowanie 10 lat Marvela. Nareszcie wiarygodny czarny charakter.

  • Film dobry, ale bez przesady. Wielki plus za wreszcie wiarygodnego antagonistę, któremu widz jest w stanie uwierzyć, a nawet współczuć. Ale nadal nie jest to "najwybitniejszy crossover w dziejach". A ostatni twist na dłuższą metę wcale nie szokuje.

  • Najlepszy Marvel. Zaskakujące, trzymające w napięciu dzieło.

  • Prawdziwa uczta dla fanów superbohaterów!

  • "Mission Immposible" jakim było stworzenie Infinity War powiodło się i to bardzo! Świetne przeniesienie eventu komiksowego na ekrany kin. Na ten moment uważam, że tego filmu się nie dało lepiej zrobić. Brawo Russo, Brawo Feige, Brawo Marvel!

  • na pewno najlepszy film w MCU, z wielkim rozmachem i świetnym pomysłem - dawno nie było tak wspaniałego crossoveru w kinie.
    z drugiej strony mnóstwo znamion braku logiki - zarówno w działaniu bohaterów, jak w samej historii. z pełną oceną trzeba poczekać do zamknięcia historii.
    aktorsko różnie, choć Brolin sobie bardzo fajnie poradził.

  • Marvel w formie - prawie 2,5h czystej, dobrej, zajmującej akcji. Więcej takich filmów Disney, więcej!

  • Spełnienie. Temat na dłuższy wywód. Jedno jest pewne tak epickiego filmu fabryka snów w swojej historii jeszcze nie miała.

  • Świetne oddanie komiksowych eventów, szokująca końcówka podkreśla znaczenie walki trwającej podczas filmu.

  • Po 10 latach czas na wielkie podsumowanie. Wszystko zaczęło się od Iron Mana z 2008 roku. Nikt się nie spodziewał, że ten jeden konkretny film, zacznie tak bardzo udane uniwersum. Jak po tych wszystkich filmach trzymają się Avengersi? Nie jest najlepszy film MCU, ale naprawdę jest warty obczajenia. W końcu mamy Antagonistę, którego motywacje można zrozumieć, a w niektórych momentach mu współczuć. Każdy z aktorów poradził sobie dobrze, ale to Chris Hemsworth ukradł całe show.

    Polecam, Ketsevil

  • Nie można nie docenić, że przy takiej ilośći postaci komukolwiek udało się dać każdej z nich wystarczająco czasu. Thanos kradnie każdą scenę, ale całą magię niszczy wątek miłosy Vision i Scarlet. Mogło być tak idealnie.

  • Za dużo akcji, którą czułem się przytłoczony. Co z tego, że mamy fajne interakcje między postaciami jak całkowicie są przykrywane przez sterte potyczek, pojedynków i okładania się samochodami.

  • W końcu superbohaterski film na podstawie komiksów, który wygląda jak superbohaterski film na podstawie komiksów. Bezbłędnie zrealizowano wszystkie założenia, które były postawione.

  • Wielkie widowisko w formie rozbuchanego komiksowego eventu na dużym ekranie. Idealny balans pomiędzy akcją, humorem i powagą, a w tym wszystkim znalazło się jeszcze miejsce na emocje, napisanych z serduchem bohaterów czy znakomicie wykreowanego Thanosa. Bracia Russo, czapki z głów !

  • Seria Marvela doszła do ściany. Zebrała więc wszystkich bohaterów, aby przez dwie i pół godziny bić głową w mur.
    "Wojna bez granic" dla widzów nie zaznajomionych z serią jest filmem niezrozumiałym, a może nawet irytującym. Co chwila pojawiają się jakieś nowe postacie, które siłą rzeczy po kilkunastu minutach muszą ustąpić pola kolejnym.
    Pod względem realizacyjnym mamy to samo, co w poprzednich filmach Studia Marvel, tyle .... że dwa razy więcej. A może nie dwa, a pięć.

  • W końcu nadszedł taki film Marvel’a gdzie nasi główni bohaterowie przegrywają walkę. Bardzo mi mimo z tego powodu. Wprowadziło to powiew świeżości.

  • Daje dokładnie to, co obiecywał zwiastunami, blockbusterową rozrywkę na najwyższym poziomie. Wszystko jest tu totalnie zajebiste, bawiłem sie jak małe dziecko.

  • Oj, jakie to było dobre. Bracia Russo stawiają kropki i kreski w filmowym uniwersum Marvela, które już dawno nie było tak odważne i dojrzałe.

  • Filmowe wydarzenie dekady. Bracia Russo świetnie poradzili sobie z ogromną liczbą bohaterów, zapewniając widzom efektowne, ale i wzruszające doświadczenie. Thanos numerem jeden wśród antagonistów Marvela. Czołówka filmów MCU.

  • Przepotężne widowisko, które spełniło moje bardzo wysokie oczekiwania. Jedno z najintensywniejszych kinowych przeżyć, gdzie przez całe 150 minut siedziałem z otwartą gębą, nie wierząc, w to, co widzę. Żałuję tylko, że zakończenie nie mogło w pełni wykorzystać swojego ładunku emocjonalnego i to nawet nie z winy samego filmu, a raczej tego, co się wokół niego przed premierą działo.

  • Może już dawno po filmie ,ale co. Avengers infinity war wrzuca nas odrazu dosłownie w wir akcji . W tym filmie oprocz Kapcia i Tonyego pojawiają się " yeah Mark Rufallo huh" , thanos car oraz jedyna osoba dla ,której faceci ,których film i postacie wogóle nie interesują ogladają dzieła marvela czyli czarna wdowa. Kazdy znajdzie tam coś dla siebie od scen walk do żartów i bardziej scen z duszą thanos Cara . Sam film jest dla fanów marvela I nie tylko świetny . Polecam "wakanda w moim sercu!