Revolver_Ocelot
UżytkownikNajlepsze recenzje
-
Pierwszy akt to stopniowanie napięcia, drugi jest nostalgiczną podróżą, ale trzeci to najpiękniejsze chwile jakich doświadczyłem podczas seansu kinowego. Wzruszenia i śmiech, płacz i okrzyki radości - dostarczyły to fikcyjne postacie z komiksowych obrazków. I mogły to zrobić. W końcu superbohater też człowiek.
-
Sprawnie zrealizowany (choć nietypowy) origin story Carol Danvers, stojący na poziomie prawie każdego pierwszego filmu o superbohaterze MCU. Brie Larson jest fantastyczna, a jej chemia z Furym zyskuje ocenę wzorową. Pani Kapitan nie musi już niczego udowadniać. Poproszę duet Cap-Cap podczas walk w Endgame. :D
-
Taika Waititi rozświetla neonami ciemność Mrocznego Świata. Thora wreszcie da się lubić, a Jeff Goldblum wymiata.
-
Scenariusz jest dziurawy jak po serii z miniguna. Ale w tym filmie dinozaury jedzą złych ludzi - czy nie tego oczekiwaliśmy?
-
Pierwszy akt to stopniowanie napięcia, drugi jest nostalgiczną podróżą, ale trzeci to najpiękniejsze chwile jakich doświadczyłem podczas seansu kinowego. Wzruszenia i śmiech, płacz i okrzyki radości - dostarczyły to fikcyjne postacie z komiksowych obrazków. I mogły to zrobić. W końcu superbohater też człowiek.
-
Sprawnie zrealizowany (choć nietypowy) origin story Carol Danvers, stojący na poziomie prawie każdego pierwszego filmu o superbohaterze MCU. Brie Larson jest fantastyczna, a jej chemia z Furym zyskuje ocenę wzorową. Pani Kapitan nie musi już niczego udowadniać. Poproszę duet Cap-Cap podczas walk w Endgame. :D
-
Taika Waititi rozświetla neonami ciemność Mrocznego Świata. Thora wreszcie da się lubić, a Jeff Goldblum wymiata.
-
Scenariusz jest dziurawy jak po serii z miniguna. Ale w tym filmie dinozaury jedzą złych ludzi - czy nie tego oczekiwaliśmy?
Średnio ocenia o 0.3 wyżej niż inni użytkownicy
-
Wyżej75% 39
-
Tak samo15.4% 8
-
Niżej9.6% 5
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2024 Mediakrytyk