
- 97% pozytywnych
- 68 krytyków
- 96% pozytywnych
- 183 użytkowników
Peter Parker powraca jako Spider-Man w nowym filmie "Spider-Man: Daleko od domu". Nasz superbohater z sąsiedztwa przyłącza się do swych najlepszych przyjaciół - Neda, MJ i reszty, by wspólnie wyruszyć na europejskie wakacje. A jednak plan porzucenia wcielenia Spider-Mana na kilka tygodni nie udaje się, kiedy Peter - z wielkimi oporami - decyduje się pomóc Nickowi Fury'emu odkryć sekret tajemniczych ataków, które pustoszą kontynent.
- Aktorzy: Tom Holland, Samuel L. Jackson, Jake Gyllenhaal, Marisa Tomei, Jon Favreau i 15 więcej
- Reżyser: Jon Watts
- Scenariusz: Chris McKenna, Erik Sommers
- Premiera kinowa: 5 lipca 2019
- Premiera światowa: 26 czerwca 2019
- Ostatnia aktywność: 4 stycznia
- Dodany: 29 listopada 2018
-
Celem jest rozrywka - a tej "Spider-Man: Daleko od domu" dostarcza wystarczająco dużo, i to całej rodzinie.
-
Miałem bardzo duże oczekiwania wobec filmu "Spider-Man: Daleko od domu", ale Peter Parker i spółka spełnili je z nawiązką. Tony Stark byłby dumny.
-
Druga odsłona przygód Spider-Mana jest tak samo urocza i upakowana superbohaterskimi przygodami jak poprzednia.
-
Kolejny po Homecoming orzeźwiający letni pajęczy blockbuster, w którym nie brakuje emocji i do którego aż chce się wracać.
-
Czy jest to jeden z najlepszych filmów MCU? Ta seria moim zdaniem wyznaczyła tak wysokie standardy dla kina rozrywkowego, że miałbym absolutny problem z ułożeniem rankingu, który nie zmieniałby się w zależności od mojego aktualnego humoru. Na pewno jednak nowy film Jona Wattsa wytycza nowe szlaki dla Marvel Cinematic Universe. I to nie tylko dlatego, że to pierwszy film MCU bez cameo Stana Lee. Excelsior!
-
Sprawdza się także jako sposób na spuszczenie powietrza po napompowanym finale całej sagi kamieni nieskończoności, ale przede wszystkim to świetny wakacyjny blockbuster, który idealnie wpasowuje się w wyluzowany, letni klimat.
-
Choć niepozbawiony wad, film Wattsa jest godnym zamknięciem pewnego ważnego rozdziału w MCU, ale i czymś znacznie więcej. To bezkompromisowy łamacz schematów, przepełniony dystansem do własnego rodowodu i dzięki temu wychodzący poza jego ramy.
-
Ten superbohaterski film najpierw jest świetną komedią, dopiero później superbohaterskim akcyjniakiem.
-
Nie otrzymujemy w "Daleko od domu" zbyt wielu przesłanek, w jakim kierunku zmierza uniwersum Marvela. Jednakże nie jest to bynajmniej powód do rozpaczy, bo nowy "Spider-Man" jest świetną odseparowaną od większej "mitologii" serii odskocznią. I jednym z najlepszych filmów w całym MCU od długiego czasu.
-
Film, na który powinien się wybrać każdy szanujący się fan Marvela. Dla niezadowolonych po Endgame będzie to niczym balsam dla zawiedzionego serca. Tym, którym Koniec Gry przypadł do gustu, Spider-man: Daleko od domu wydać się może godną kontynuacją historii.
-
Rewolucją nie jest, ale niewątpliwie jest filmem świeżym, z wartką akcją, zbalansowanym tonem, dużą ilością humoru, który nie męczy, z dobrymi kreacjami aktorskimi i jak zwykle na wysokim poziomie realizatorskim.
-
Zgodnie z moimi oczekiwaniami, Far From Home porywa tempem i zwrotami akcji, zapiera dech wizualną i dźwiękową oprawą i odpowiada na kilka pytań, które tliły się w głowach widzów po ostatnich przygodach Avengersów. Już to wystarczyłoby mi, aby wyjść z kina z satysfakcją.
-
Ten fim dowodzi, że w rozbudzonym i odmłodzonym Spider-Manie tkwi jeszcze sporo opowieści.
-
Z trudnego zadania przed jakim stało "Daleko od domu" film wywiązał się nadspodziewanie dobrze. Sprawdza się w swojej roli epilogu do "Końca gry" ,równocześnie uspokajając wszystkich fanów pokazując, że okręt o nazwie MCU zmierza dobrym kursem, ale wciąż w tylko sobie znanym kierunku.
-
Świetne kino superbohaterskie, dostarczające kawała pierwszorzędnej rozrywki. Zaskakuje fabularnie, a audiowizualnie pieści zmysły. To czołówka filmów o Człowieku Pająku i godne zakończenie trzeciej fazy MCU.
-
Dynamiczne ruchy kamery i bogactwo atrakcji sprawiają, że na ekranie aż kipi od emocji. Tego się oczekuje od kina rozrywki!
-
Spodziewałem się seansu mniej zaskakującego, mniej angażującego i zbyt zapatrzonego w całe marvelowskie uniwersum, a jednak dostałem film wyważony, gdzie nie Iron Man, nie Avengersi a właśnie Peter jest w centrum uwagi i to on na swój sposób domyka swoimi przygodami Infinity Sagę w sposób bardzo satysfakcjonujący.
-
Nie jest tak dobrym, świeżym i ważnym filmem jak "Homecoming", ale to letnia, niezobowiązująca rozrywka, co do której nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że jest aż tak potrzebna po "Avengers: Koniec gry".
-
Jest to prawdopodobnie jedna z najlepszych odsłon pajączka, jakie do tej pory zostały wyprodukowane.
-
Idealny film na początek wakacji. Udowadnia, że kino superbohaterskie nie zatrzymało się na "Końcu gry", a studio Marvela wciąż ma pomysł na swoich bohaterów. Jakby sam film nie był wystarczająco dobry, sceny w trakcie i po napisach należą do najlepszych w całej historii kinowego uniwersum.
-
Nie wymyśla superbohaterskiego koła na nowo, wbrew szumnym zapowiedziom nie jest też żadną rewolucją w obrębie MCU. To kino czystej rozrywki, nawet jeśli delikatnie trącące sztampą i ogrywaniem sprawdzonych schematów, to akurat w tym przypadku kreślenie fabuły od blockbusterowej linijki zdaje się popłacać.
-
Twórcy po raz kolejny zaskoczyli swoich fanów, dając im rozrywkę na najwyższym poziomie, tworząc nowe światy i potęgując znane zabiegi. To, co wszyscy chwalili w poprzednich częściach Avengersów, tutaj wejdzie na znacznie wyższy stopień.
-
Może i Parker znalazł się daleko od domu, ale za to widownia poczuje się jak u siebie.
-
Świetnie sprawdza się jako kolejna solowa opowieść MCU, zapewniając dużą ilość komiksowej rozrywki, humoru i efektów specjalnych.
-
Podczas seansu bawiłem się świetnie i choć uważam że film był nieco gorszy od Homecomming, to jego oglądanie sprawiło mi nie lada przyjemność. Niczego więcej nie oczekiwałem.
-
To nie tylko długi epilog Końca gry i domknięcie trzeciej fazy MCU, ale bardzo ciekawa i świetnie zrealizowana samodzielna historia stawiająca istotne pytania o przyszłość uniwersum i jego superbohaterów. Przede wszystkim jest to jednak urocza opowieść o pięknej niezręczności młodzieńczych lat, która nie ustępuje nawet wobec globalnego zagrożenia dla ludzkości.
-
Zabawna i szalona jak trip po Europie historia, która powinna spodobać się nie tylko fanom MCU, ale wszystkim miłośnikom lekkiego i wypełnionego po brzegi humorem filmu z pogranicza kina akcji i science fiction.
-
To coś w rodzaju odskoczni od troszkę poważniejszych filmów MCU. Nadal jest to bezpretensjonalna rozrywka, raczej dla młodego widza. Nudy nie zauważyłem, efekty specjalne są świetne, a Tom Holland pasuje do tej roli idealnie.
-
Dowód na to, że ludzie z Marvela nie tylko mają pomysł na swoich bohaterów, ale po przeszło dwudziestce filmów potrafią wykorzystywać do maksimum ich potencjał oraz status fabularny przeogromnego uniwersum.
-
Choć więc może tego wyjazdu naszego Pajączka na ekrany kin nie można nazwać w pełni idealnym, bo zdarzyło się tu parę pomniejszych wpadek, to i tak nie zmienia to faktu, że jest to letnia wycieczka, na którą naprawdę warto się wybrać w wolnym czasie. A szczególnie w gronie rodziny, bo na tym filmie praktycznie każdy może się dobrze bawić.
-
Potwierdza, że Marvel wciąż ma pomysł na swoich bohaterów i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
-
Cała machina super bohaterska jest dobrze naoliwiona i trzyma poziom, a każdy jej kolejny film, poza dostarczaniem świetnej rozrywki, pobudza apetyt na następne produkcje.
-
Watts nie jest Kenem Loachalem, a Spider-Man: Daleko od domu nie redefiniuje gatunku, jak swego czasu zrobiła to trylogia Mrocznego Rycerza. Niemniej jako letnia kinowa rozrywką z ambicjami sprawdza się znakomicie.
-
Pomimo wspomnianych zgrzytów dzieło Jona Wattsa wypada na plus, oferując ciekawa intrygę, zaskakująco głębokie wejrzenie w życie Petera Parkera, przyzwoity humor i konkretną dawkę świetnie zrealizowanej akcji.
-
Kino typowo wakacyjne, więc nie oczekujmy zmyślnego seansu. Jednakże widz, który zanurzy się w tej konwencji, spędzi satysfakcjonujące dwie godziny pełne akcji i dobrego humoru.
-
Ostatecznie seans jest jednak niezwykle przyjemnym doświadczeniem, pozwala zaznać atmosfery nastoletniej przygody, ekscytacji i klimatu szkolnej wycieczki oraz wczuć się w konflikt targający Peterem Parkerem dotyczący trudności ułożenia sobie normalnych relacji z ludźmi na których mu zależy w obliczu brzemienia bycia superbohaterem.
-
To wciąż świetne kino akcji z elementami komedii. Jednak jest w nim już mniej świeżości niż w Spider-Man: Homecoming.
-
Gdyby całość filmu stała na poziomie jego pierwszej połowy można byłoby mówić o sporym niedosycie. Bo choć to wszystko było poprawne w swojej konwencji, tak jednocześnie nie dostarczało niczego nowego i było dość miałkie. Druga połowa, pod względem wizualnym i koncepcyjnym mocno nadrabia. Jest więc nie tylko miło, przyjemnie i zabawnie, ale i ciekawie.
-
Pragnę was uspokoić, drodzy fani Marvela - będziecie usatysfakcjonowani!
-
Dojrzalszy niż pierwotnie można było tego oczekiwać. O ile "Homecoming" był miłym dla oka obrazkiem i sprawnym wprowadzeniem bohatera do świata MCU, tak tutaj już oglądamy losy pierwszoplanowego zawodnika, który będzie miał kolosalne znaczenie dla całego uniwersum. "Spider-Man: Daleko od domu" to godne zamknięcie 3. fazy MCU i zwyczajnie dobre kino rozrywkowe, gdzie jest miejsce zarówno na śmiech, jak i łzy oraz wzruszenie.
-
Jeśli chcecie przeżyć filmowy rollercoaster wypełniony wartką akcją, mniej lub bardziej udanymi żartami, młodzieńczymi emocjami i rozbrajającymi efektami specjalnymi, to najnowszy Spider-Man Was nie zawiedzie. Z kolei widzowie, którzy chcą czegoś ponadto, tutaj tego nie znajdą nawet z lupą. Możecie mi nie wierzyć, ale recenzje nie kłamią.
-
Stosunkowo wysoka ocena, bo mimo tego, że główny wątek bardzo mi się nie spodobał, to całość wykonania przypadła mi do gustu.
-
Jest całkiem przyzwoitą odsłoną marvelowej serii. Widowiskową i wciągającą, chociaż dużo lżejszą, "młodszą" niż Avengers.
-
Z pewnością nie namiesza w uniwersum Marvela - ale nawet nie ma takich ambicji. Jest raczej interludium, chwilą wytchnienia w oczekiwaniu na ponowne zawiązanie poważniejszej akcji.
-
Tom Holland i Zendaya trzymają ten film z dala od sacrum Avengersów i pompy wielkiej polityki, błądząc po zakamarkach miłostek, nastoletnich zachwytów i lekkiej zgrywy ze stereotypów niedouczonego Amerykanina na wakacjach w Europie.
-
Marvel udowadnia, iż nawet jeśli sam bohater jest daleko od domu, to największe rozrywkowe przedsiębiorstwo świata nadal jest blisko widza.
-
Zadowoli wakacyjnych widzów oraz miłośników nastoletniego Petera Parkera. Sprytne wprowadzenie Mysterio i dynamiczna akcja z powietrznymi piruetami herosa to niezaprzeczalnie atuty tej odsłony. Nie jest ona tak udana, jak Homecoming, ale otwiera wiele możliwości przed potencjalną kontynuacją.
-
Znakomita wakacyjna rozrywka, której moment premiery w kinach zdaje się być wręcz idealny.