-
Zarówno marvelowscy fanatycy jak i nowicjusze w temacie powinni być również zadowoleni z drogi, którą twórcy nowej części, bracia Russo, obrali tym razem. "Kapitan Ameryka. Zimowy żołnierz" idzie tropem szpiegowskich thrillerów z lat 70. - filmów, w których ściany miały uszy, nikomu nie można było ufać, a każdy, kto tylko próbował zdradzić strzeżoną tajemnicę ginął od kulki posłanej przez niewidzialnego snajpera nim zdoła otworzyć usta.
-
To nie tylko superbohaterskie kino akcji, lecz także filmowy hołd złożony politycznym thrillerom z lat 70.
-
Wciąga i trzyma w napięciu. Przede wszystkim jednak okazuje się zaskakująco cool.
-
8.35 lipca 2017
-
-
Brawurowo nakręcona kontynuacja średnio udanej pierwszej kinowej przygody Rogersa. Zachwyca wartką akcją, odpowiednim wyważeniem elementów komicznych i poważnych, niebanalną kreacją bohaterów pierwszo- i drugoplanowych oraz dobrą oprawą muzyczną.
-
Dość mocno odcina się od "Pierwszego starcia" - jako dzieło Marvela nadal prezentuje się bardzo dobrze, i zdecydowanie popycha komiksowo-filmowe uniwersum do przodu.
-
Koniecznie wybierzcie się na "Zimowego Żołnierza". Jest to typ kina zaskakującego, zajmującego i niezwykle efektownego w odważnym osadzaniu superbohaterskiego gatunku w rejonach do tej pory nieodkrytych.
-
Solidne kino, w moim odczuciu zdecydowanie lepsze niż baśniowe przygody Thora czy przekomiczne wybryki Iron Mana w trzeciej części serii.
-
Mnie "Zimowy Żołnierz" zachwycił na tyle, że z chęcią zobaczę go drugi raz, choć nie ukrywam, że wcześniej zażyję napoje z wysoką zawartością procentów, żeby nieco znieczulić mózg.
-
Niebanalny, mający poważniejszy ton jak na ekranizację komiksu scenariusz, ekscytujące sekwencje akcji i wreszcie interesujący bohaterowie składają się na dwie godziny ekscytującej wizyty w świecie superbohaterów.
-
Typowy blockbuster. Efektowny, ale niezbyt zaskakujący.
-
Obraz diametralnie różni się od swojego poprzednika - to konkretne kino szpiegowskie, które potrafi z gracją przetrącić szczękę.
-
Dobre kino, przy którym miło spędzi się czas. Fani obejrzą na pewno, więc ich przekonywać nie potrzeba. Cała reszta powinna pójść, ponieważ jest to blockbuster nie gorszy niż Mroczny rycerz, czy Niesamowity Spiderman.
-
6.74 sierpnia 2016
-
-
Naprawdę jestem zaskoczony poziomem tegorocznych blockbusterów od Marvela - co jeden to lepszy. "Kapitan Ameryka" potwierdza tylko formę zwyżkową komiksowych macherów. Pytanie czy ktoś będzie im w stanie podskoczyć? Jakoś nie widze chętnych.