
Kronika wielkiej przyjaźni między dwoma młodymi Afroamerykanami, którzy wspólnie muszą przejść przez wstrząsające próby reformy szkolnej na Florydzie.
- Aktorzy: Ethan Herisse, Brandon Wilson, Ethan Cole Sharp, Daveed Diggs, Aunjanue Ellis i 15 więcej
- Reżyserzy: RaMell Ross, Joslyn Barnes
- Scenarzyści: RaMell Ross, Joslyn Barnes
- Premiera światowa: 30 sierpnia 2024
- Ostatnia aktywność: 30 marca
- Dodany: 18 lutego
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Problem w tym, że brzmi to nieco jak "lewicowość" kina Rubena Ostlunda. Burżuazyjny listek figowy dla "oświeconej" klasy średniej, by poczuli się trochę lepiej dzięki swojemu performatywnemu współczuciu dla fikcyjnych postaci, w zlepionym z popkulturowej symboliki potworze Frankensteina prawdziwego miejsca cierpień. Miejsca tak im obcego nie przez kolor skóry, "sprzeciw wobec łamania prawa", czy odległość czasową, a po prostu stan konta. No, ale głosowali na Hillary Clinton.
-
"Miedziaki" RaMella Rossa to najbardziej niezwykły obraz z grona tegorocznych nominowanych od Oscara w kategorii Najlepszy Film. I absolutnie jeden z najciekawszych, choć wysoko zawiesza poprzeczkę tzw. zwykłym widzom. Odważnie eksperymentujący z formą reżyser tworzy na ekranie opowieść, której fabuła swobodnie miesza się z socjologicznym esejem, rzucając światło na kolejną z ciemnych kart amerykańskiej historii.
-
Nickel Boys to film nieoczywisty pod kątem swojej eksperymentalnej formy. Ta nie zawsze jest idealnym wyborem, ale równocześnie ma w sobie świeżość i wspomaga autentyczność odbioru tego, co widzimy na ekranie. RaMell Ross nie wyciska łez na siłę, nie epatuje cierpieniem, jednocześnie umiejętnie sprawia, że o łzach i cierpieniu osób zamkniętych w tym ośrodku ciężko jest zapomnieć.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Miedziaki to przede wszystkim środek wyrazu. To jak jest on nakręcony, jak świetnie oddaje to siłę historii. Twórca mógł się w tym wszystkim pogubić, ukazanie wszystkiego z pozycji bohatera jest dziwne, momentami męczące, ale z pewnością trafne. Niestety jednak sama historia nie urzekła mnie, to też dość długi film, który naprawdę mógł zostać skondensowany do 100 minut. Niektóre rzeczy są rozciągnięte przez co trudno czasem skupić się na uważam, dość ważnym przekazie. Było to ok, i tyle...
-