Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Megalopolis

2024 Film
5.3 10.0 0.0 3
Negatywnie oceniony przez krytyków
3.2
Bardzo negatywnie oceniony przez użytkowników

Konieczność reform w mieście Nowy Rzym jest źródłem konfliktu na szczytach władzy. Genialny architekt Cezar Catalina pragnie dla miasta utopijnej, idealistycznej przyszłości. Jego przeciwnik, burmistrz Franklin Cicero, jest zwolennikiem kapitalistycznego status quo, które hołduje interesom najbogatszych. Rozdarta między nimi Julia Cicero, córka burmistrza, będzie musiała wybrać między swoją fascynacją Cezarem a lojalnością wobec ojca.

  • Recenzje krytyków

    • Megalopolis nieporównywalnie bardziej niż jakikolwiek inny film tegorocznego canneńskiego konkursu pozwala na swobodę odbioru i interpretacji. Dla każdego widza seans ten będzie o czymś innym: Rzymie, ambicji, mocy kina, amerykańskiej polityce, społecznych nierównościach, postaci Roberta Mosesa i jego planach na Nowy Jork, wymieniać można bez końca.

      Więcej
    • Megalopolis nie jest gościnne. To tandetne miasto, którego mieszkańcy nie posiadają głębi, ulice zalewa kicz, a powietrze śmierdzi niespełnionymi oczekiwaniami. Jakąkolwiek wartość estetyczną lub fabularną, w Megalopolis zauważą tylko ci, którzy będą umieli się do tego zmusić.

      Więcej
    • Wielu na pokazie prasowym żałowało, że też nie ma umiejętności władzy nad czasem. Jednak tylko i wyłącznie po to, żeby go przyspieszyć.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Nie pamiętam kiedy ostatnio wyszedłem z kina,z poczuciem, że twórca ma mnie za ostatniego debila.Lepiej, mam wrażenie, że Coppola wręcz chciał abyśmy tak się czuli podając Nam naprawdę ciekawy konspekt w swojej jakiejś, dość mocno odklejonej konwencji. W tym filmie jest wszystko, i to mocno gubi. Narracyjnie siada od samego początku na mieliźnie i nie potrafi wybić się na tyle, aby to obejrzeć, zwłaszcza, że lektor non stop Nam mówi z off-u rzeczy widoczne. Okropny film,nic tu dobrze nie wypadło

    • POV: ten dziwny wujek z USA na ekstremalnym bad tripie przeczytał "SPQR" Mary Beard, a potem nakręcił o tym film.

    • (4,5) Można wybrać się na seans tak "dla zabicia czasu, o ile ma się go w nadmiarze" ;) Treść najprawdopodobniej jakaś była tyle że forma najnormalniej ją przytłoczyła

    • Fascynujące fiasko. Dialogi to okropny, łopatologiczny, pseudofilozoficzny bełkot, do tego narracja, a połowa aktorów, z Plazą na czele, gra w różnych filmach. To jest tak niespójne i nadęte. Jakby napisało to dziecko na podstawie wikicytatów.
      Szkoda, bo widać potencjał + pojedyncze kadry piękne.

    • Megalopierdololis. Coppolla tak się wkręcił w kreatywne światotwórstwo, że zapomniał napisać postaci, które będą miały sobie coś więcej do powiedzenia niż odruchowo wypluwane cytaty poetów i filozofów. Nieco ponad 2 godziny starczyły tu niestety wyłącznie na pobieżne prezentowanie coraz to nowszych kontekstów nieprzerwanym ciągiem - brak tu czasu i przestrzeni na to, by nadać im jakiekolwiek znaczenie i sens w oczach widza. Sceny na arenie tyleż intrygujące, co zbędne.

    • Aż serce boli, że to produkcja Francisa Forda Coppoli. Rozmach realizacyjny, futurystyczna wizja, wizualizacje, kostiumy, scenografia. Byłoby Wielkie Kino, gdyby nie marny scenariusz, pretensjonalne dialogi i filozoficzne wywody.

      Więcej
    • tworzenie, niszczenie, tworzenie, niszczenie...

      ciekawy performance, te ruszające się posągi (mystic scene)... 3,5/10