
- 93% pozytywnych
- 38 krytyków
- 93% pozytywnych
- 44 użytkowników
Najnowszy film Janusza Kondratiuka, autora niezapomnianych "Dziewczyn do wzięcia", to słodko-gorzki obraz relacji rodzinnych, dla którego inspiracją jest prawdziwa historia. Pełna ironicznego humoru wizja nieszablonowej rodziny, z jej konfliktami i rywalizacją, niepozbawiona momentów wzruszenia i autentycznej bliskości. Gdy starszy z braci Andrzej, nagle zachoruje, młodszy pomimo różnic i muru nieporozumień jaki przez lata wyrósł między nimi, podejmie się opieki nad potrzebującym pomocy bratem.
- Aktorzy: Robert Więckiewicz, Olgierd Łukaszewicz, Bożena Stachura, Aleksandra Konieczna, Marcin Stępniak i 15 więcej
- Reżyser: Janusz Kondratiuk
- Scenariusz: Janusz Kondratiuk, Dominik W. Rettinger
- Premiera kinowa: 19 października 2018
- Premiera światowa: 2 sierpnia 2018
- Ostatnia aktywność: 10 marca
- Dodany: 17 kwietnia 2018
-
Być może cierpi na formalną przeciętność, ale aktorsko jest to koncert nie z tej ziemi - Więckiewicz świetny, Łukaszewicz rewelacyjny, Konieczna wybitna! Stoi sobie gdzieś z boku, jako ta trzecia do elektryzującego duetu i po raz kolejny ("Ostatnia rodzina") miejscami kradnie show. Historia ma dla Kondratiuka wymiar osobisty, a więc przygotował wyjątkowo emocjonalny seans, który pozwala wybaczyć telewizyjną formę.
-
Choć pokazuje surowo opiekę nad chorym, to nie sili się na wywoływanie u nas płaczu, jak w np. filmach romantycznych. Dobrze napisany oraz zrealizowany film, który jest warty zobaczenia, mimo nie najlepszego zakończenia oraz jednego mocno przeciągniętego wątku.
-
to ciekawe Wam powiem, to ciekawe. W sumie prawdopodobnie jeden z lepszych filmów w Gdyni, z kurwa ZAJEBISTĄ rolą Aleksandry Koniecznej w roli Igi Cembrzyńskiej. Wiecie no, ja Kondratiuka znam tylko Hydrozagadkę i jest to mój jeden z ulubionych polskich filmów ever, toteż jakoś ta historia mnie poruszyła. A że jest przy okazji gorzka, ale też nieco zabawna i powiedzmy gdzieś tam zostawia jakąś nadzieję to super.
-
Poza zakończeniem i jednym przeciągniętym wątkiem nie mam dużych problemów, bo to bardzo dobrze napisany i zagrany oraz szczery film.
-
Kino familijne dla dojrzałych. Ciepłe, trochę gorzkie i raczej „bezpieczne” w formie. Siłą filmu jest obsada. To przede wszystkim aktorski popis Olgierda Łukaszewicza i Aleksandry Koniecznej. Szczerość i bezpretensjonalność obrazu to walor, który dodatkowo podnosi ocenę końcową.
-
Wstrząsający film. Znakomicie ukazana gehenna opieki nad sparaliżowanym członkiem rodziny. Tylko tego Więckiewicza już trochę za dużo
-
21. KnG #11: 7.5 Nagrody aktorskie w Gdyni w 100% zasłużone. Trochę za dużo humoru momentami.
-
-
Przyjemny do oglądania. Historia może nie jest zbyt oryginalna, ale całość i tak łapie widza za serce.
-
(6.5) realizacyjnie nie wznosi się ponad przeciętność; nadrabia szczerością, osobistym tonem i kapitalnym aktorstwem (zasłużone Lwy Koniecznej i Łukasiewicza)
-
-
Nic wielkiego - tylko aż przyjemny pozytywny film o radzeniu sobie w ciężkiej sytuacji i akceptacji. Daje sobie radę zwłaszcza aktorsko.
-
-
Gra aktorska na najwyższym poziomie. Konieczna to był strzał w dziesiątkę. Scenografia jak z tańszego serialu.
-
Ostatnie wspólne chwile braci Kondratiuk. Autobiografia w prost. Należy wziąć pewne wątki w klamrę z uwagi na subiektywne podejście.
-
Daję 10, bo to co nakręcił Janusz Kondratiuk było to rozwalające, nie wzruszyłem się, ale no dobrze się bawiłem, czuć dobry śmieszny dramat komediowy.
-
Szczera autobiografia, która ma do opowiedzenia uniwersalną historię o miłości i rodzinnych więzach. Genialnie zagrany. Niezły, ale zmarnowany wątek Igi.
-
No bardzo oklepany schemacik, ale co ja poradzę, że go same życie napisało. Fantastyczny Olgierd Łukaszewicz i Więckiewicz
-
Osobisty film uniwersalny z czworokątem rodzinnym na pierwszym planie. O tym, jak żegnać z miłością i zrozumieniem.