drwww
UżytkownikNajlepsze recenzje
-
Nauczony tym, jak wyglądają mocne polskie dramaty (patrz: "Plac Zbawiciela" Krauze, "Dom zły" czy "Kler" Smarzowskiego) cały czas bałem się, że Domalewski w pewnym momencie odleci, straci kontakt z rzeczywistością, postawi na szokowanie i "ciężkość" przedstawianych zdarzeń. Na szczęście do samego końca pozostał wierny naturalizmowi i dzięki temu "Cicha noc" jest jednym z najlepszych polskich filmów XXI wieku.
-
Spasojević osiągnął to, co zamierzał - teraz jedną z pierwszych myśli w kontekście serbskiego przemysłu filmowego (w jego opinii zamkniętego, zblazowanego, przeżartego hipokryzją i ograniczanego przez autocenzurę, a w mojej - bardzo podobnego do polskiego) jest film z pogranicza porno i gore. Serb krytykuje swój kraj w tak skrajnie mocny, ale również zawoalowany sposób, że może być to ciężko dostrzegalne, a sam film niesłusznie dorobił się łatki produkcji, której wyłącznym celem jest szokowanie.
-
Czułem się jak podczas zwiedzania wyjątkowo nudnego muzeum. Wystylizowane obrazki niosą za sobą minimalną wartość fabularną i żadną wartość emocjonalną. Równie precyzyjna, co jałowa epizodyczna, wyrywkowa konstrukcja dystansuje od bohaterów i ich miłości. Wszechobecna, przenikająca pustka - antyteza kina.
-
Największą, być może jedyną, ale wystarczającą, by uznać film Spike'a Lee za ordynarny statement, wadą jest obranie sobie łatwych celów. Za przeciwników służy tu dogorywający KKK z początków lat 70., na którego czele stoją półmózgi i prostacy, którzy dają się punktować w każdej możliwej okazji błyskotliwym protagonistom. Z tego powodu BlacKkKlansman jest filmem daremnym z założenia, pozbawionym napięcia i dramaturgii, jednak nadal nie mogę mu odmówić kapitalnej realizacji. IMO oscarowy pewniak.
-
Smarzowski za bardzo poddał się superexpressowej formie, przez co musiał zawrzeć w swoim filmie każdą możliwą kościelną patologię, dlatego skojarzenia z "Botoksem" Vegi są jak najbardziej zasadne. Gdy chce zabłysnąć humorem jest prostacki, gdy chce zaszokować - jest żenujący lub w najlepszym przypadku śmieszny. Jednak to, co ratuje "Kler" to przedstawienie każdego z księży, jako prawdziwą LUDZKĄ postać, pedofilia ujęta prawie po solondzowsku i świetny Jakubik.
-
Nauczony tym, jak wyglądają mocne polskie dramaty (patrz: "Plac Zbawiciela" Krauze, "Dom zły" czy "Kler" Smarzowskiego) cały czas bałem się, że Domalewski w pewnym momencie odleci, straci kontakt z rzeczywistością, postawi na szokowanie i "ciężkość" przedstawianych zdarzeń. Na szczęście do samego końca pozostał wierny naturalizmowi i dzięki temu "Cicha noc" jest jednym z najlepszych polskich filmów XXI wieku.
-
Spasojević osiągnął to, co zamierzał - teraz jedną z pierwszych myśli w kontekście serbskiego przemysłu filmowego (w jego opinii zamkniętego, zblazowanego, przeżartego hipokryzją i ograniczanego przez autocenzurę, a w mojej - bardzo podobnego do polskiego) jest film z pogranicza porno i gore. Serb krytykuje swój kraj w tak skrajnie mocny, ale również zawoalowany sposób, że może być to ciężko dostrzegalne, a sam film niesłusznie dorobił się łatki produkcji, której wyłącznym celem jest szokowanie.
-
Czułem się jak podczas zwiedzania wyjątkowo nudnego muzeum. Wystylizowane obrazki niosą za sobą minimalną wartość fabularną i żadną wartość emocjonalną. Równie precyzyjna, co jałowa epizodyczna, wyrywkowa konstrukcja dystansuje od bohaterów i ich miłości. Wszechobecna, przenikająca pustka - antyteza kina.
-
Największą, być może jedyną, ale wystarczającą, by uznać film Spike'a Lee za ordynarny statement, wadą jest obranie sobie łatwych celów. Za przeciwników służy tu dogorywający KKK z początków lat 70., na którego czele stoją półmózgi i prostacy, którzy dają się punktować w każdej możliwej okazji błyskotliwym protagonistom. Z tego powodu BlacKkKlansman jest filmem daremnym z założenia, pozbawionym napięcia i dramaturgii, jednak nadal nie mogę mu odmówić kapitalnej realizacji. IMO oscarowy pewniak.
-
Smarzowski za bardzo poddał się superexpressowej formie, przez co musiał zawrzeć w swoim filmie każdą możliwą kościelną patologię, dlatego skojarzenia z "Botoksem" Vegi są jak najbardziej zasadne. Gdy chce zabłysnąć humorem jest prostacki, gdy chce zaszokować - jest żenujący lub w najlepszym przypadku śmieszny. Jednak to, co ratuje "Kler" to przedstawienie każdego z księży, jako prawdziwą LUDZKĄ postać, pedofilia ujęta prawie po solondzowsku i świetny Jakubik.
Średnio ocenia o 0.6 niżej niż inni użytkownicy
-
Wyżej33.3% 3
-
Tak samo11.1% 1
-
Niżej55.6% 5
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2025 Mediakrytyk