-
52recenzje
-
52oceny
-
36pozytywnych
-
16negatywnych
-
6.2średnia
-
69%pozytywnych
-
0.6odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Chociaż Ocean's 8 nie pokazało nic nowego ani wyjątkowo dobrego, ostatnie minuty sprawiają, że chce się tego oglądać więcej. Kiedy zapalają się światła sali kinowej, pojawia się przez chwilę w głowie myśl "Obejrzałbym to jeszcze raz". Tak po prostu, dla rozrywki.
-
Chociaż nijak nie przypomina to filmów Spielberga, można nacieszyć swoją sentymentalną duszę widokiem dziesiątek hipnotyzujących stworzeń.
-
Idealny film na nudną, deszczową sobotę. Fani uniwersum będą zawiedzeni, licząc na kolejną rewelację pokroju Łotra 1, ale jeżeli nie mieliście większych oczekiwań względem produkcji Rona Howarda, macie szansę rozerwać się w któreś wolne popołudnie.
-
W pełni spełnia oczekiwania widzów, momentami bawi nawet bardziej niż wcześniej i stanowi doskonałą odskocznię od superbohaterskiego kina ostatnich miesięcy.
-
Na pewno nie zapisze się w historii kina rozrywkowego jako tytuł, który zmienił całą branżę na zawsze, ale jest w stanie zagwarantować wystarczająco dużo radości, żeby nie czuć się rozczarowanym po wyjściu z kina.
Najwyżej ocenione
-
Fani poprzednich filmów tego reżysera będą pławić się w jego geniuszu, a sympatycy kina wojennego powinni docenić sferę audiowizualną oraz obraz pozbawiony charakterystycznego dla gatunku patosu.
-
Martin McDonagh dostarczył nam film kompletny, gdzie ciężko jest doszukać się jakichkolwiek wad.
-
Od początku do końca sprawia wrażenie dokładnie przemyślanego dzieła. Każda scena trafia dokładnie w te punkty, w które powinna.
-
Andersonowi udało się stworzyć kolejne dzieło, którym kontynuuje swoje dziwne, niecodzienne tendencje. Chociaż jego najnowszy projekt nie przypadnie do gustu wszystkim, zasługuje na uznanie i dodatkową uwagę. Zarówno ze względu na reżyserię i scenariusz, jak i genialnego Daniela Day-Lewisa.
-
Na szczęście nieudanych fragmentów jest na tyle niewiele, że nie wpływają one w dużym stopniu na odbiór całości. Klimat można czerpać wiadrami, Ryan Gosling świetnie sobie radzi, będąc jedyną osobą w centrum zainteresowania przez ponad półtorej godziny, a pod względem audiowizualnym Blade Runner 2049 wchodzi na wyżyny.
Najniżej ocenione
-
Emotki można potraktować jako antyutopię kinematografii przejętej przez deweloperów darmowych gier mobilnych. Fabuła szybko przestała mieć znaczenie, bohaterowie nieustannie stroili głupie miny, a w miejsce jakiejkolwiek zawartości pojawiły się niemożliwe do pominięcia reklamy.
-
Vega nie tylko popełnia drobne grzeszki znane z głośnych hollywoodzkich hitów, ale też nie próbuje nawet nadać swojej historii jakiegokolwiek sensu. W rezultacie dwugodzinny seans prowadzi wyłącznie do wzbogacenia słowniczka wulgaryzmów widzów.
-
Wchodząc do kina, miałem nadzieję, że będę mógł chociaż napisać o spełnieniu oczekiwań fanów, którzy z przyjemnością oglądali poprzednie części. Film jednak dosyć skutecznie sprowadził mnie na ziemię. Pozostaje jedynie cieszyć się kilkoma dużymi wybuchami i wielką hordą zombie, modląc się o to, że to już naprawdę koniec...
-
Zagubieni będą zarówno fani fantasy, jak i filmów akcji. Brakuje w tym wszystkim charakteru, odrobiny logiki oraz scenariusza, który utrzymywałby wszystko w należytym porządku.
-
Niestety, poza kilkoma widowiskowymi momentami, film nie ma nic do zaoferowania, sprawiając, że największą przyjemność czerpiemy z napisów końcowych.
Odrębnie ocenione
-
Zagubieni będą zarówno fani fantasy, jak i filmów akcji. Brakuje w tym wszystkim charakteru, odrobiny logiki oraz scenariusza, który utrzymywałby wszystko w należytym porządku.
-
Na szczęście Kitscha na ekranie nie jest zbyt dużo. Jego koledzy po fachu skutecznie nadrabiają straty, czyniąc z filmu Michaela Cuesty zaskakująco udane widowisko idealne na leniwą, deszczową sobotę.
-
Wchodząc do kina, miałem nadzieję, że będę mógł chociaż napisać o spełnieniu oczekiwań fanów, którzy z przyjemnością oglądali poprzednie części. Film jednak dosyć skutecznie sprowadził mnie na ziemię. Pozostaje jedynie cieszyć się kilkoma dużymi wybuchami i wielką hordą zombie, modląc się o to, że to już naprawdę koniec...
-
Emotki można potraktować jako antyutopię kinematografii przejętej przez deweloperów darmowych gier mobilnych. Fabuła szybko przestała mieć znaczenie, bohaterowie nieustannie stroili głupie miny, a w miejsce jakiejkolwiek zawartości pojawiły się niemożliwe do pominięcia reklamy.
-
Niestety, poza kilkoma widowiskowymi momentami, film nie ma nic do zaoferowania, sprawiając, że największą przyjemność czerpiemy z napisów końcowych.