Ekranizacja klasycznej powieści kryminalnej Agathy Christie, wyreżyserowana przez pięciokrotnie nominowanego do Oscara Kennetha Branagha. On sam gra także słynnego detektywa Herculesa Poirot, rozwiązującego sprawę morderstwa, którego ofiarą w najsłynniejszym pociągu świata pada wpływowy amerykański biznesmen. Luksusowa podróż staje się punktem wyjścia do stylowej, pełnej napięcia i zaskakującej opowieści sensacyjnej, uznawanej za największą zagadkę kryminalną wszech czasów.
- Aktorzy: Kenneth Branagh, Tom Bateman, Michelle Pfeiffer, Johnny Depp, Daisy Ridley i 15 więcej
- Reżyser: Kenneth Branagh
- Scenarzysta: Michael Green
- Premiera kinowa: 24 listopada 2017
- Premiera DVD: 2 maja 2018
- Premiera światowa: 3 listopada 2017
- Ostatnia aktywność: 5 stycznia
- Dodany: 20 kwietnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Obejrzeć można bez szczególnego bólu, ale też bez zachwytu. Orient Ekspres Branagha raczej kręci się w kółko, niż zabiera nas w nowe regiony.
-
Adaptacja słynnej powieści Agathy Christie. Stylowa, ale nudnawa i generalnie zbyteczna.
-
Chcecie dobrej adaptacji powieści Christie, to obejrzyjcie sobie lepiej I nie było już nikogo z 2015 roku.
-
Może zachwycać klasyczną formą, śledztwem w starym dobrym stylu i aktorstwem na wysokim poziomie. Całość niestety trochę trąci myszką, niknąc w cieniu wąsów Poirota.
-
Ma niepowtarzalny klimat kina nieco już zapomnianego, anachronicznego, ale jednocześnie bardzo bezpiecznego, bez prób nowoczesnych narracji. Jeżeli ktoś przepada za tego rodzaju produkcjami, to seans będzie dla niego prawdziwą ucztą. W innym przypadku podczas oglądania może wkraść się nuda, której nie zmąci nawet najbardziej zaskakujące zakończenie tej historii.
-
Problem polega na tym, że ową książkę zekranizowano już kilkakrotnie, a Branagh nie wyciska z niej niczego nowego.
-
Morderstwo w Orient Expressie ostatecznie trzeba uznać za perfekcyjne podporządkowanie planu zdjęciowego, aktorów, całego scenariusza o raczej średnio zajmującej konstrukcji pod dyktando Kennetha Branagha. W moim odczuciu nie miał prawa stać się niczym więcej, niż niezłą, udaną próbą zapakowania starego prezentu w wykwintne pudełko z piękną wstążeczką.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Reżyser nawet nie wysila się zaskoczyć nas czymkolwiek co w przypadku tak doskonale znanej każdemu historii jest ogromnym błędem. Podążamy za kolejnymi kadrami, lecz bohaterowie filmu, którzy powinni stanowić trzon historii nie satysfakcjonują nas kompletnie niczym, gdyż z pustego scenariusza to i Salomon nie naleje