-
Aż byłem zaskoczony, że film trwa mniej niż 1,5 godziny, bo czułem się, jakby trwał co najmniej cztery. Mniej nachalnego product placementu (choć słynne Berlinki pojawiają się w sławie i chwale w jednej z najśmieszniejszych scen tego roku), mniej nudnych wątków i ogółem ogląda się to przyjemniej niż "Porady na zdrady", ale to, z jaką gracją przyszykowano związek przyczyno-skutkowy i logikę działań bohaterów, jest tak fascynujące, że jestem gotów posądzić twórców o pranie brudnych pieniędzy.
-
229 grudnia 2018
- 8
-
-
Berlinki tutaj powróciły (o zgrozo!), a co za tym idzie - kiepsko rozpisane wątki, słaba realizacja, brak logiki u bohaterach w konkretnych sytuacjach, masa product placementu. To nie film, to katorga. A i tak na tą "komedię" pójdzie masa osób, a Zatorski z uśmiechem na ustach będzie robił kolejne kupy. Ryszard Zatorski to po prostu kolejny Vega, tyle że nie jest taki płodny jak tamten reżyser i zamiast bluzgów używa reklamowanie produktów (i to nieraz dosłowne).
-
128 grudnia 2018
- 3
-
-
dramat. nie da sie do konca obejrzeć tego gniota, zrezygnowałem po pół godzinie
-
023 maja 2019
- 1
-
-
Tak millenialsów wyobraża sobie podstarzały weteran polskich komedii romantycznych. Nieszkodliwa pajacerka z Karolakiem na początku szeregu.
-
511 kwietnia 2019
- 1
-
-
Takiego syfu to ja dawno nie widziałem. Kompletne dno które nie chce się wysilać aby stworzyć dobry żart, dobrych bohaterów czy (w miarę) oryginalną fabułę. Wszystko tutaj się ciągnie jak flaki z olejem odhaczając każdy najbardziej żałosny i przewidywalny schemat. No i dodajmy do tego jeszcze okropną scenografię, żałosne reklamy i postacie które są tak papierowe i mdłe że boli głowa. Tylko szkoda Dębskiej, Czeczota i Karolaka.Chociaż scenariusz czytali prawda? A pieniądze zieli? No właśnie!