Gdy po latach powraca ich śmiertelny wróg, grupa byłych rewolucjonistów jednoczy się, aby uratować córkę swego towarzysza.
- Aktorzy: Leonardo DiCaprio, Sean Penn, Benicio del Toro, Regina Hall, Teyana Taylor i 15 więcej
- Reżyser: Paul Thomas Anderson
- Scenarzysta: Paul Thomas Anderson
- Premiera kinowa: 26 września
- Premiera światowa: 24 września
- Ostatnia aktywność: Wczoraj
- Dodany: 2 września
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
WięcejFilm ma to co najlepsze i niestety coraz rzadsze w kinie, czyli nieprzewidywalność. Historia jest tak niestandardowa, że nie można przyłożyć do niej żadnego szablonu. Dzięki temu napięcie trzyma do samego końca. A finałowy pościg to już narracyjno - wizualny majstersztyk.
-
WięcejNadzieję Anderson upatruje w patchworkowych wspólnotach i mimo snucia apokaliptycznej wizji ameryki kończy swój film na pozytywnej nucie: Willa, w rytm American Girl Toma Petty'ego, rusza ku walce o lepszą Amerykę - wyciągnąwszy wnioski z błędów rodziców, ale i czerpiąc inspirację z ich ideałów.
-
WięcejPoza kilkoma pomniejszymi zaletami Jedna bitwa po drugiej to wydmuszka - słaby film, który nie sprawdza się ani jako satyra społeczna, ani jako manifest polityczny, ani jako dramat rodzinny.
-
-
Recenzje użytkowników
-
WięcejRozwleczone i chaotyczne. Groteska nie zawsze służy narracji sensacyjno-terrorystycznej. DiCaprio pogubiony jak dziecko we mgle. Za to Sean Penn, może słabo rozpoznawalny, ale znakomity.
-
W ogóle nie przekonała mnie ta konwencja, nawet w najmniejszym stopniu. Reżysersko OK, ale to chyba tylko tyle. Leo na autopilocie (zresztą to nudna i jednowymiarowa postać), satyra i komentarz społeczny są ciosane toporem, a warstwa dramatu rodzinnego w ogóle nie poruszyła we mnie żadnych czułych strun. Pomieszanie z poplątaniem.
-
(7.8) Jako film akcji, spoko, przyjemny seansik. Jako film familijny też - ostatnia scena to już czysta polska telenowela. "Chcesz być jak mama i podkładać bomby? Super kotku, tylko załóż kurtkę i wróć przed 22:00. Zostawię ci naleśniki w lodówce." Muzyka Greenwooda znów zbyt ambitna, jak na taki film. No nie oszukujmy się, o czym to jest? Film rodzinny o bojówkach Partii Demokratycznej. Gdyby Hollywood nie był burdelem pełnym tchórzy, to powstawałyby ciekawsze filmy, tematów jest sporo.
-
Bez przesady z tymi zachwytami. Takie 6/7. O dziwo najlepsza scena to upadek z dachu. Natomiast w Hollywood ciężko już o film, który nie leci w skrajności. Motywy głównej bohaterki rewolucjonistki bardzo słabe i trąci to tępą propagandą. Całość się ciągnie choć reżyser serwuje kilka smaczków, Leonardo DiCaprio gra jak w każdym ostatnio filmie, tutaj lśni jednak Sean Penn na spółkę z Benicio del Toro. Mamy koniec roku, a nie widziałam nic godnego Oscara.
-
Błyskotliwy. Szalony. Oryginalny. Z najlepszym pościgiem. Ze świetnym Pennem. Tak mówili. Tak pisali. Niech żyje rewolucja! A tak krzyczeli w filmie. Czy mieli rację? To już kwestia mocno subiektywna. Niedzielny widz raczej nie pokocha. Fan Andersona raczej pokocha. Ja jestem pośrodku skali, choć bliżej pozytywnej oceny.
-