Dwaj skłóceni bracia muszą zakończyć czterdziestoletni spór, aby chronić swój dotychczasowy styl życia i to, co najbardziej kochają - owce.
- Aktorzy: Sigurður Sigurjónsson, Theódór Júliusson, Charlotte Bøving, Jon Benonysson, Gunnar Jónsson i 11 więcej
- Reżyser: Grímur Hákonarson
- Scenarzysta: Grímur Hákonarson
- Premiera kinowa: 12 lutego 2016
- Premiera światowa: 28 maja 2015
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 18 lipca 2016
-
Małe, minimalistyczne, ale jednocześnie wielkie kino.
-
Przy użyciu minimalnej ilości środków bardzo silnie działa na emocje.
-
Bardzo fajny, niezwykle prosty film o poczuciu szczęścia i niezdolności do pojednania, ładnie sfilmowany, tyle smutny, co zabawny.
-
Surowe, minimalistyczne kino. Z pewnością nie trafi w gust wielbicieli wartkiej akcji i nagłych zwrotów fabularnych, z łatwością broni się jednak szeregiem innych zalet.
-
Prosta i skromna tragikomedia Grímura Hákonarsona pod szatą satyry na ludzką małostkowość i ślepą zawiść, opowiada o temacie wielkim jak życie.
-
Skromne, minimalistyczne, pełne tłumionych emocji i humoru dzieło, które w prosty sposób ukazuje kluczowe dla człowieka kwestie, takie jak lojalność, solidarność czy determinacja w dążeniu do celu.
-
Dobrze zagrana i wyreżyserowana opowieść o ludzkich charakterach i życiu na prowincji.
-
Jest prosta, stara jak świat i nieimponująco poprowadzona. Dałoby się opowiedzieć ją w kwadrans i nikt by na tym nie stracił.
-
"Barany..." nie uderzają w wysokie tony, choć ukazana sytuacja jak najbardziej na to zasługuje. W sposób wyciszony pokazują reakcje na wiadomość o wyroku niosącym zagładę wiosce i przemijającej wraz z nią kulturze.
-
Niektórzy dostrzegą w Baranach opowieść o miłości do zwierząt, inni ciekawy portret prowincjonalnej Islandii. Przede wszystkim to jednak ostrzeżenie, by nie zapędzać się za daleko.
-
Sama historia jest dramatyczna, przejmująca a nie rozśmieszająca, bardzo poważna - jest w niej coś niemal biblijnego. Widać, że reżyser był w przeszłości dokumentalistą, jest uwrażliwiony na detal i lokalny konkret, ale jednocześnie potrafi nadać swojej opowieści symboliczny ciężar.
-
Mają w sobie urok prastarej baśni. Wszystko jest tu - niezauważalnie w trakcie seansu i zaskakująco po jego przeanalizowaniu - spójne: narracja surowa i oszczędna tak, jak codzienność postaci, których rytm życia wydaje się wprost egzotyczny w swej prostocie, bliskości naturze i szacunku do niej.
-
Wszędzie tam, gdzie choć trochę zaczyna dominować fabuła brakuje emocji, których nawet dobrze nie potrafią przedstawić aktorzy.
-
Nie jest to może film spektakularny, lecz islandzka specyfika, poczucie humoru i filozofia życia, powodują, że obraz ten zapada w pamięć.
-
Nie podzielam jakoś zachwytów nad tym, ale oglądało się dobrze. Może po prostu zbyt serio potraktowali postulat "slow". Ale jeśli ktoś szuka stosunkowo oryginalnego kina artystycznego, to z pewnością nie będzie zawiedziony. Po prostu zdaje mi się, że widywałem lepsze filmy w tej konwencji.
-
Sigurjónsson jest perfekcyjny w swojej roli i takie są całe "Barany". Należą do kina o bardzo wyraźnej specyfice, uosabiają pewien stereotyp, ale robią to w pełni. Wydobywają z łatki kina skandynawskiego wszystko, co najlepsze.
-
Historia o tym, że warto być razem, rozmawiać, wspierać się. W ostatecznym wyrazie ta nauka przychodzi w filmie za późno i chociaż scenariusz skręca w pewnym momencie w optymistyczne tory, widz już wie, że Islandzka opowieść do końca będzie przeraźliwie zimna.
-
Dostarcza nam na przemian powodów do uśmiechu i silnych wzruszeń.
-
Wzruszający prostotą obraz o ludziach, dosadny i szczery w konfrontowaniu różnych postaw życiowych.
-
Są w równej mierze filmem posępnym, co zabawnym.
-
Zachwyca połączeniem ciepłej ironii z dojrzałą nutą tragizmu. Piękna, wzruszająca metafora ludzkiego losu i tego, co w nim najważniejsze.
-
Jednocześnie zabawny, tragiczny i wzruszający film. Małe, wielkie kino.
-
Z pewnością nie każdego "Barany" oczarują, nie każdego rozbawią, ale dla amatorów stylu dalekiej północy będzie to filmowa uczta.
-
Przejmująca opowieść o trudnej miłości i potrzebie solidarności.
-
Minimalistyczna forma i ukryte emocje, czyli przykuwający uwagę, zaskakujący obraz.