Druga część kultowego filmu lat dziewięćdziesiątych XX wieku, dzięki której poznamy dalsze losy Marka Rentona. Dowiemy się, czy rzeczywiście udało mu się wyrwać na dobre z brudnego, podziemnego życia Edynburga i heroinowego nałogu, przestępczego półświatka, w którym każdy czyn motywowany jest narkotykowym głodem.
- Aktorzy: Ewan McGregor, Ewen Bremner, Jonny Lee Miller, Robert Carlyle, Anjela Nedyalkova i 15 więcej
- Reżyser: Danny Boyle
- Scenarzysta: John Hodge
- Premiera kinowa: 3 marca 2017
- Premiera DVD: 31 lipca 2017
- Premiera światowa: 22 stycznia 2017
- Ostatnia aktywność: 19 października 2024
- Dodany: 30 listopada 2016
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Autor hitowego "Slumdoga" nie robi niczego na siłę. Nie próbuje przebijać za wszelką cenę słynnego poprzednika, nie robi umizgów do widza. Bardziej zaprasza starą paczkę na spotkanie z dawno niewidzianymi znajomymi. I zwyczajnie pozwala cieszyć się ich obecnością!
-
Magię pierwowzoru udaje się wskrzesić Boyle'owi tylko w kilku scenach, na przykład kiedy Renton i Sick Boy trafiają do knajpy zaludnionej przez protestanckich bigotów. Paradoksalnie dobre epizody, zamiast cieszyć, tylko wzmagają naszą frustrację, bo pokazują, czym sequel "Trainspotting" być mógł i powinien.
-
Filmowa kontynuacja "Trainspotting" nie była potrzebna, zgoda. Ale udała się znakomicie.
-
W drugiej części Trainspotting podobało mi się sporo rzeczy, ale najbardziej chyba to, że wyjaśniono wiele spraw, nad którymi mogliśmy się zastanawiać po pierwszej części.
-
Nie ma tej samej siły rażenia, co opowieść z 1996 roku. Danny Boyle nie eksperymentuje z formą, nie wykrzywia obrazu i nie wyrzuca dialogów w tempie karabinu maszynowego. To dojrzalsza wersja bohaterów, którzy wciąż nie potrafią stanąć na nogi.
-
Niby mówi się o Twitterze, Facebooku i Snapchacie, o gentryfikacji, wykorzystywaniu funduszy z Unii Europejskiej i napływie imigrantów z Europy Wschodniej, ale nie czuć, by Boyle i spółka wciąż trzymali rękę na pulsie współczesności.
-
Ponowne spotkanie z chłopakami z Edynburga oceniam na plus, aczkolwiek jedno mi wystarczy. Niekoniecznie chciałbym ich odwiedzać za kolejne 20 lat.
-
-
Recenzje użytkowników