
Walczący z załamaniem duchowym pastor udziela wsparcia zrezygnowanemu mężowi ciężarnej parafianki, przez co staje w obliczu jeszcze większego kryzysu życiowego.
- Aktorzy: Ethan Hawke, Amanda Seyfried, Cedric the Entertainer, Victoria Hill, Philip Ettinger i 15 więcej
- Reżyser: Paul Schrader
- Scenarzysta: Paul Schrader
- Premiera światowa: 31 sierpnia 2017
- Ostatnia aktywność: 20 lutego
- Dodany: 1 września 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Nad "First Reformed" można by w podobny sposób pastwić się jeszcze długo, ale warto oprzeć się tej pokusie, choćby z szacunku dla dotychczasowego dorobku jego twórcy. Sromotna klęska zdolnego skądinąd reżysera jest zaskakująca tym bardziej, że w pewnym momencie Schraderowi udaje się mimowolnie zdiagnozować jej przyczyny.
-
Momentami ryzykowny i ocierający się o kicz film nie pozostawia obojętnym i pozostaje w głowie. Wizualna warstwa, obok aktorstwa, jest najmocniejszą stroną First Reformed.
-
Warto zobaczyć z uwagi na poruszaną tematykę i bardzo dobrą kreację Ethana Hawke'a. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że pod płaszczem prostej, kameralnej historii z kryzysem egzystencjalnym w tle, reżyser chciał zawrzeć zbyt wiele treści, począwszy od zmagań z wiarą po krucjatę przeciw niszczeniu środowiska. Zabrakło wyważenia i miejsca na refleksję dla widza, co sprawia, że mimo wagi poruszanych kwestii, film może pozostawić widza obojętnym.
-
Wygląda na to, że Paula Schradera nie można jeszcze całkiem skreślać.
-
"Joker" miał stylówkę "Taksówkarza", ale jego duszę można znaleźć w "Pierwszym reformowanym". Paul Schreder, scenarzysta kultowego filmu Martina Scorsese, kolejnego szukającego odkupienia bohatera wpycha na ścieżkę samozagłady.
-
Jeden z najbardziej oryginalnych i interesujących filmów ostatnich lat. Kino tak polaryzujące, że aż dobre.
-
Nie jest wielkim powrotem Schradera do wielkiej formy, ale to silna próba rehabilitacji po ostatnich filmach. Reżyser nadal prowokuje, niebezpiecznie balansuje na granicy kiczu, jednak nie przekracza jej. Bardzo wymagający, ciężki film, który na pewno zostaje w pamięci.
-
-
Recenzje użytkowników
-
To zdecydowanie film tzw"trudnego kalibru". Starając się zrozumieć przesłanie,monologi wewnętrzne bohatera spisywane w dzienniku,czy też dialogi między bohaterami, warto się zapoznać z genezą oraz wartościami jakimi kieruje się Kościół Ewangelicko-Reformowany - być może wtedy bardziej film trafi do odbiorcy. Jednak nie ukrywam, że to był seans dość męczący, nużący i raczej mało przekonywujący. O ile aktorsko rzeczywiście się broni, tak scenariuszowo, jedynie zahacza o tematy nie kończąc żadnego
-
Film powolny, ale nie dłużący się. Film męczący, ale nie nudny. Wymaga ogromnej wytrwałości i cierpliwości, ale wynagradza to dziełem tak bolesnym i wyniszczającym, że po seansie sami się będziecie zastanawiać nad tym, czy Waszym wyrzuceniem gumy na trawnik nie zabijacie przypadkiem Matki Ziemi. Przesadza w paru momentach (Schrader z tym lataniem i przedziwnym, choć emocjonującym finałem grubo pojechał), ale nie jestem w stanie się na niego gniewać. Depresja w stanie czystym.
-