Serwis w nowej odsłonie. Największa aktualizacja w historii serwisu. Sprawdź
Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Pierwsza część wprowadziła pewien powiem świeżego spojrzenia na kino społeczne.Komasa prawie dekadę od premiery wraca z kontynuacją wątków aniżeli historii bohaterów.I robi to bardzo dobrze.Scenariuszowo i narracyjnie film trzyma się w ryzach,nie jest ani na chwilę przesadzony czy też nudny.A przede wszystkim to seans dający bardzo do myślenia,nad tym jak czeluście "Internetów" zaburzają cały światopogląd.I wielkie zaskoczenie-Musiałowski jest flegmatyczny,ale jaką on posiada aktorską charyzmę.

  • Wstrząsający, aktualny i wiarygodny. Jedynka nie ma nawet startu do tego filmu i widać jak bardzo Komasa rozwinął się jako reżyser. Zaś Pacewicz pokazał, że Boże Ciało nie było pojedynczym przypadkiem i rzeczywiście ma ogromny talent jako scenarzysta. Natomiast Musiałowski może wyrosnąć na jednego z lepszych polskich aktorów młodego pokolenia.

  • To w pewien sposób lepszy Joker od Jokera. Janowi Komasie udało się stworzyć mocno aktualny film, a do tego w wiarygodny sposób wgryza się w tematy polityki, hejtu i manipulacji otoczenia oraz bliskich ludzi. Do tego dialogi Mateusza Pacewicza zostały świetnie napisane i sprawiają wrażenie naturalnych, a bohaterowie są dobrze skonstruowani. No i w końcu znaleziono sensowny powód umieszczenia gry w fabule.

    Jan Komasa udowodnił po raz kolejny, że faktycznie dojrzał przez 9 lat swojej kariery.

  • Sala samobójców, Miasto 44, Boże ciało a teraz hejter-Komasa to najwybitniejszy twórca w Polsce naszych czasów

  • Komasa dojrzał i choć momentami zbliża się do kreskówki, stworzył coś, co faktycznie można nazwać trafnym przekrojem społeczeństwa - bez stereotypów emo, bez chęci popisania się (nie licząc gry, chociaż tutaj fabularnie po coś jest), nie, samo psychologiczne mięsko i traktat o nienawiści napędzającej nienawiść. Musiałowski taszczy swojego bohatera tak, że chce się wybaczyć wszystkie błędy filmu, bo w jego oczach kreuje się całe przesłanie.

  • Baczna obserwacja naszej rzeczywistości, choć często też powierzchowna i przesadnie dosadna. Komasa to przede wszystkim reżyser aktorów, świetny Musiałowski.

  • Czasem napisano i nadbudowano zbyt wiele (finał nieprzystająco ostry, lawina zbyt prędka), ale efekt jest przerażający. Wątek gry nie pasował mi w tej części, być może dałoby się go jakoś sprawniej wpleść. Na emocjach gra wspaniale, formalnie bez zarzutu, ale co do głównego tematu - tylko zdawkowo trafna analiza. Miałem niskie oczekiwania po nawiązaniu do starej Sali Samobójców, podobnie po zapowiedziach, ale duet Komasa+Pacewicz wciąż w formie i wciąż w ramionach licznej publiki. Oby tak dalej.

  • Pacewicz pisze iście amerykańskie scenariusze. Udało się uniknąć wpadek i pułapek aktualnego tematu. Dobre, jakościowe polskie kino.

  • Aktualny i dobrze zbudowany film. Udaje mu się zbudować napięcie - zwłaszcza w finałowych momentach. Szkoda tylko, że postacie nie są lepiej napisane - większość z nich jest komicznie przerysowana (więc ciężko w nie uwierzyć). Główny bohater zyskałby, gdyby był choć trochę zniuansowaną postacią, a nie jednoznacznie klinicznym przykładem psychopaty.

  • Jan Komasa to gość który rozwinął się niesamowicie! Film do obejrzenia już na MultiVodzie: https://multivod.pl/filmy/sala-samobojcow-hejter

  • Przyznam uczciwie, że ma parę dobrych momentów, a aktorzy dają radę, ale całość jest okropnie pretensjonalna i, im bliżej końca, z każdym kolejnym krokiem mniej wiarygodna.

  • Komasa i Pacewicz wyrastają na duet gwarantujący jakość, emocje, komentarz społeczny oraz odpowiednie zgłębienie tematu. W przypadku Hejtera nie wszystko zagrało idealnie. Można zmęczyć się czasem dialogiem, zgubić wątek lub po prostu nie wczuć się odpowiednio w klimat. Nazbierałoby się kilka rzeczy, które wyrzucają. Jest jednak też sporo rzeczy, które powodują, że Hejter wydaje się filmem mocarnym na polskie kinematograficzne warunki. Finał dosłownie wgniata w ziemię.

  • Nie traci z oczu bohatera nawet wtedy, gdy diagnozuje społeczeństwo. Komasa nie wiedział, lecz Pacewicz wie, co targa nami, nie tylko młodymi. Autentycznie ważny.

  • Porządnie zrealizowany sequel, który nie jest sequelem. Komasa się rozkręcił, robi niejednoznaczne polskie kino, które chce się oglądać. To odtrutka na kolejne durne komedie z pseudoaktoreczkami czy veganskie koszmary.

  • Ogólnie spoko, pan Komasa umie, a i nawet lepsze niż pierwsza część, ale trochę to jakieś zbyt ładne, trochę naiwne.

  • Z pewnością zostanie ze mną na długo. Jedna z tych pozycji, bez znaczenia czy się komuś spodoba czy nie jako koherentna wizja artystyczna, która powinna być obowiązkowym seansem pozwalającym rozpocząć dyskusje. Idzie na pewne uproszczenia fabularne, co jednak nie sprawia, że intensywny i satysfakcjonujący finał nie dostarcza tego, na co poruszany temat zasługuje. Zwraca uwagę na różne problemy, nie wszystkie dogłębnie eksploruje, nadrabia aktorstwem. Musiałowski wyśmienity. No i te sceny tańca.

  • Finał trochę przesadzony ale rozumiem taki zabieg.

  • Mam wrażenie, że Komasa nieco przestrzelił w tej próbie sportretowania zarówno lewicowych elit jak i prawicowych ekstremistów. A pomiędzy włożył bohatera bez historii i, niestety, bez charakteru i sensownej motywacji. W efekcie Hejter to pozbawiony subtelności miszmasz złożony ze wszystkich możliwych lęków społecznych, który trudno jest mi potraktować całkowicie poważnie.

  • Kompletnie nie trafił do mnie ten film. Do bólu przerysowany.

  • Ideologicznie dość stronniczy, natomiast to jest po prostu dobry thriller z świetnie poprowadzoną główną rolą. Ciekawa analiza zjawisk w social media. Wciąga.

  • Bohater to totalna kanalia i dziwne, że w ten sposób pokazali tę historię. Haniebne. Jeśli Joker gloryfikuje przemoc i inceli, tu jest novy level i incepcja.

  • Świetne połączenie "Taksówkarza", "Jockera", "Wolnego strzelca" i "Parasite" osadzone w polskich realiach.

  • Oby mnie nie wyjebali za plagiat

  • Kolejny dowód, że jak gdzieś nie przestrzega się prawa, to właśnie na wydziale prawa.