Los Angeles, lata 70. Podczas śledztwa dotyczącego zaginionej aktorki porno para prywatnych detektywów wpada na trop dużego spisku.
- Aktorzy: Russell Crowe, Ryan Gosling, Angourie Rice, Matt Bomer, Margaret Qualley i 15 więcej
- Reżyser: Shane Black
- Scenarzyści: Shane Black, Anthony Bagarozzi
- Premiera kinowa: 20 maja 2016
- Premiera DVD: 6 października 2016
- Premiera światowa: 10 maja 2016
- Ostatnia aktywność: 25 stycznia
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Shane Black w "Nice Guys. Równi goście" po raz kolejny dowodzi, że potrafi robić komedie kryminalne jak mało kto.
-
Shane Black zaserwował mocno dopracowaną stylistycznie i sprawną fabularnie zagadkę, ale przede wszystkim wykreował "idealnie niedobrany" duet na dobre i złe czasy.
-
Wbrew pozorom nie kolejna komedia kryminalna dla mas. Ze względu na jej absurdalność i często inteligentny dowcip zadowoli niewielu, którzy w pełni ją docenią.
-
Niegrzeczne, wariackie i piekielnie rozrywkowe kino.
-
Jest porządną rozrywką z dobrze naoliwioną akcją i świetnymi dialogami.
-
Fajne i radosne kino rozrywkowe, które ładnie balansuje pomiędzy operowaniem treściami dla widzów dorosłych, a opowiadaniem w ciepły sposób o relacji ojca łachudry z błyskotliwą córką.
-
Trochę komedia, trochę czarna komedia, ale głównie film sensacyjny.
-
Sprawnie grają na nostalgii, ale oferują też całkiem niezłą rozrywkę samą w sobie. Gdyby familijność i słuszne morały nie zbijały rozkosznie chuligańskiego klimatu, a i całość ścięto o parę minut, wyszedłby naprawdę celny strzał.
-
Takie komedie mógłbym oglądać codziennie.
-
Przywraca wiarę w moc kumpelskiego kryminału, gdzie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Konwencja gra, przemoc i humor idą ze sobą ręka w rękę, a chemia między bohaterami jest wręcz zabójcza.
-
Wiernie odtworzone w scenografii i kostiumach realia lat siedemdziesiątych, dobre dialogi, ciekawe sceny pościgów i strzelanin, zabawne sceny na pograniczu jawy i snu - wszystko to sprawia, że chce się film oglądać, choć niestety nie wciąga widza, tak jak by się można spodziewać.
-
Jedna z lepszych komedii kryminalnych ostatnich lat. Scenariusz, w którym maczał paluszki Shane West, ma przyzwoite tempo, zaskakujące zwroty akcji oraz interesującą zagadkę.
-
Świetna komedia z wartką akcją, fajną muzyką i fantastycznie wystylizowaną epoką lat 70.
-
Dobra komedia, choć niekoniecznie śmieszna.
-
Dzięki temu ekranowemu duetowi sam film ogląda się przyjemne, a dialogi, które prowadzą między sobą przypominają dawne szlagiery z lat 80. i 90.
-
Są dokładnie takim filmem, jakiego można było oczekiwać od twórcy "Zabójczej broni" i "Ostatniego skauta": wciągającą kumpelską komedią sensacyjną napędzaną przez błyskotliwe dialogi oraz chemię między parą głównych bohaterów.
-
Jest szybko, brutalnie, zabawnie, trochę seksi i trochę retro. Jest naprawdę dobrze.
-
Jest filmem skrojonym jak najlepszy garnitur, ale z fikuśnymi skarpetkami i ekscentryczną poszetką.
-
Udało się umiejętnie połączyć intrygę kryminalną i surrealistyczne poczucie humoru.
-
Nie tylko znakomite oldskulowe kino kumpelskie, ale także aktorski popis Ryana Goslinga, który po raz kolejny pokazuje swoje komediowe oblicze.
-
Najlepsza komedia tego roku i mam nadzieję, że doczeka się kontynuacji.
-
Są kolejnym przykładem na to, że doskonałe rozeznanie w gatunkowej niszy łatwo przekłada się na dobrą kinową rozrywkę.
-
Największą atrakcją jest para odtwórców głównych ról. Po prostu goście.
-
Komedia sensacyjna zrobiona po profesorsku. Niemal dwie godziny dobrego humoru ubranego w fatałaszki kiczowatych lat 70. XX wieku.
-
Będąc bardzo zabawną komedią kryminalną i swoistym buddy-cop movie przysparza morza pozytywnych wrażeń.
-
Świetnie sprawdza się zarówno, jako klasyczna kumpelska komedia sensacyjna, w której roi się od gagów najwyższej klasy, jak i filmowa układanka składająca hołd kinu noir.
-
O ile da się wyłowić z niego kilka scen perełek, to cała reszta nie robi takiego wrażenia jak powinna.
-
Jedna z lepszych komedii ostatnich lat łącząca absurdalny humor, elementy z powieści detektywistycznych i kryminałów oraz filmów noir.
-
Dzieje się dużo, a humor choć czasem niezbyt grzeczny, zawsze trzyma poziom.
-
Świetne kino akcji i zakręcony kryminał.
-
Twórca nadchodzącego The Predator uczciwie dostarcza elementy, za które dawno temu pokochali go kinomani: czarny humor, świetne dialogi, wielowymiarowe postacie, zaskakujące zwroty akcji i sensowną historię.
-
Nie brakuje tu wciągającej akcji, dramaturgii, ale przede wszystkim humoru, czasem nawet inteligentnego.
-
Przywołują na myśl klasyczne filmy akcji, w których nawet cyniczne spojrzenie na skorumpowany świat nie przeszkadzało nikomu w dobrej zabawie.
-
Wspaniale wygadany film, wielka ilość Blacka w Blacku.
-
Przyjemne kino sensacyjno-kumpelskie wypełnione po brzegi akcją, humorem i one-linerami.
-
Mamy tutaj ten sam dobry humor, za który lata temu pokochaliśmy Riggsa i Mutaugha.
-
Pozornie stanowi zwykłą sensacyjkę, a jednak tak groteskową i wciągająco-zabawną, że aż oderwać wzroku nie sposób.
-
Całkiem solidny film, z którego da się wyłuskać kilka scen-perełek z potencjałem na miano kultowych.