Prywatny detektyw Holland March i gruboskórny mięśniak do wynajęcia Jackson Healy nie pałają do siebie sympatią. Zostają jednak wynajęci do rozwikłania tej samej sprawy zaginionej dziewczyny. Zapewne każdy prowadziłby ją na własną rękę, gdyby obaj nie stali się celem wynajętych morderców. Niechętnie muszą połączyć siły, by rozwiązać sprawę i ocalić życie. Tym bardziej, że wkrótce odkryją, że wdepnęli w większe bagno niż sądzili.
- Aktorzy: Russell Crowe, Ryan Gosling, Angourie Rice, Matt Bomer, Margaret Qualley i 15 więcej
- Reżyserzy: Shane Black, Anthony Bagarozzi
- Scenarzyści: Shane Black, Anthony Bagarozzi
- Premiera DVD: 6 października 2016
- Ostatnia aktywność: 30 stycznia
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Do Kiss Kiss dużo brakuje, ale w gruncie rzeczy to dobry kryminał z kilkoma udanymi żartami,w którym całą robotę odwala 13-latka.
-
Przyjemny seans i intryga, która nie zmęczyła. Idealnie dobrani Gosling i Crowe. Kilka rzeczy ciągnęło w dół, ale większość fajnie rozpisana.
-
Kolejne potwierdzenie mojej niezbyt sympatycznej relacji z twórczością Shane'a Blacka. Film nijaki, nieśmieszny i powolny. Tak zmarnować potencjał duetu Gosling/Crowe...
-
Gosling i Crowe tworzą fajny duet. Większość żartów jest udana, historia stoi na przyzwoitym poziomie, trochę słabiej prezentują się sceny akcji.
-
Napiszę krótko. Najlepszy film Blacka. I jedna z lepszych ról Goslinga. Świetna małoletnia Rice.
-
-
Przereklamowany, co nie znaczy, że zły. Gosling robi robotę, sama historia dosyć wtórna, zdjęcia i udźwiękowienie na plus. Produkcja do obejrzenia na raz.
-
Doskonale napisana i zagrana para głównych bohaterów, choć film i tak kradnie Angourie Rice. Bardzo dobra robota scenopisarska i reżyserska. Świetny klimat noir
-
Oj, jak mi czegoś takiego brakowało. Perfekcyjnie zrobiony buddy cop, z ciętymi dialogami, humorem, akcją i klimatem lat 70-tych. No i super zagrany.
-
Jako do komedii, nie mam się czego przyczepić. Daję więc 9 bo choć nie urwał mi wiadomo czego, to bawiłem się znakomicie. Wielka szkoda, że planowany sequel nie doszedł do skutku.
-
Złol stereotypowy, wprowadzony moim zdaniem trochę za późno. Film ma dość dziwną konstrukcję scenariusza. Dostajemy praktycznie dwa trzecie akty, z czego jeden w pierwszej połowie filmu, ale o dziwo jakoś to się klei i nie ma przystanku, o który się bałam. Produkcja nadrabia bardzo ładnymi zdjęciami, humorem i chemią między głównymi bohaterami <3
-
Znakomite połączenie pokręconej intrygi kryminalnej z komedią - głównie dostarczonej przez rewelacyjnego Goslinga. I całkiem aktualne mimo akcji w '77
-
-
-
Świetna relacja Crowe-Gosling-Rice. Zabawny momentami, czasem po prostu przyjemnie niszczy mózg. Ale... mam wrażenie, że trochę za dużo tu KKBB Blacka.
