Kobiety mafii

Kurwami i chujami nie da się zrobić dobrego filmu. Uwaga! Vega zrobił się wtórny. Tak, tak dokładnie Pitbull był o niebo lepszy

No kto by się spodziewał XD Nie jest szkodliwy, jak botoks i chaotyczny, jak kilka ostatnich filmów Vegi, ale tak samo durny, nieśmieszny i jeszcze nudniejszy.

Nie wiem czemu sobie to robię. Niczym się nie różni od poprzednich filmów Vegi. Za dużo przekleństw. Poszatkowane, tylko po to żeby potem w formie serialu pojawiło się na showmaxie, przez co oglądając film dużo dziur jest.
daje 2 bo mi się całkiem Warnke podobała.

Tak bardzo zmęczyłem się tym pokazem scen, że zacząłem się zastanawiać dlaczego wyrządzam sobie taką krzywdę oglądając to, będąc szczęśliwym człowiekiem. Wszystko za co kochamy lub nienawidzimy Vegę. Wszystko co już widzieliśmy.

Patryk Vega zagrał na nosie tym wszystkim, którzy odsądzali od czci i wiary jego poprzednie filmy. Stworzył wespół z Olafem Olszewskim (a może nawet też z mafiosami) całkiem zgrabny scenariusz, do którego owszem można się czepiać, ale nie można powiedzieć że go nie ma. W dodatku popracował nad charakterystyką postaci, dzięki czemu zarówno trzy główne bohaterki, jak i postacie drugoplanowe mają swoją głębię, przechodzą przemiany, a nawet wzruszają i wymuszają na widzu empatię.

Myślałam, że będzie to dużo gorsze. Widać, że ktoś poza Vegą czuwał nad scenariuszem, bo miał więcej ładu niż Botoks.

Po ostatnich wyczynach Vega podniósł się trochę. Mimo że ogląda się to dobrze i jest kilka pozytywów, to nadal liczne dureństwa zaburzają cały obraz.

Tak cuchnie prawdziwe życie.

Film nawet nie zbliża się do innych filmów za dużo przemocy która była raczej zbędna i przekleństw. Niektóre sceny pokazują o słabym doświadczeniu reżysera np gość z Łotwy który został zastrzelony błyskawicznie. Mogliście pokazać mafię rosyjską czeczeńską gruzińską z którą by nie było problemu xd....

Szambo

Garść pieprzu, łyżka cukru i kilo vegety, czyli kino jak się patrzy!

Już wolę obejrzeć jedne Kobiety mafii niż 2 razy inne Last minuty czy Botoksy.

Dobry film !!!

Brzydkie i żałosne. Vega taśmowo produkuje filmy, na które ludzie chodzą się pośmiać. Niania jeszcze do zniesienia, reszta dalej na planie "Pitbulla".

Patryk kurwa Vega łamie wszelkie zasady filmowe i tworzy, wbrew tytułowi, seksistowskie kino rozpierdolu, w którym w każdej scenie widz jest w dupie

Kolejny film Patryka Vegi.

Nie ma co ukrywać, że to jest film pod procenty. Chamski, pędzący na złamanie karku bez przejmowania się sensem, spójnością i logiką. A jednocześnie, dziwnie wciągający i potrafiący dostarczyć grzesznej przyjemności.

Nieważne, co napiszę o tym filmie i tak miliony widzów pójdzie na kolejne "dzieło" Patryka Vegi, a on z uśmiechem będzie na szybko tworzył kolejne projekty.

Vega chyba przestał traktować sam swoje filmy na poważnie i nie chce wmawiać widzą, że jest inaczej, chociaż taki plus.

Niezamierzona autoparodia twórczości reżysera. Tak fatalnych dialogów oraz aktorstwa to jeszcze u Vegi nie było. Wyjątkowo nudzi.

A w zasadzie 5.5/10 ale niech ma ten nasz Vega za chęci nakręcenia czegoś lepszego niż Botoks.

Na pewno byłby lepszym filmem, gdyby nie był robiony na szybko. Rola Julii Wieniawy to katorga dla oczu.