Kobieta dostaje zwrot paczki, którą wysyłała do męża przebywającego w więzieniu. Postanawia pojechać do niego i sprawdzić, co się z nim dzieje.
- Aktorzy: Vasilina Makovtseva, Marina Kleshcheva, Liya Akhedzhakova, Valeriu Andriuţă, Boris Kamorzin i 1 więcej
- Reżyser: Siergiej Łoźnica
- Scenarzysta: Siergiej Łoźnica
- Premiera kinowa: 27 października 2017
- Premiera światowa: 25 maja 2017
- Dodany: 24 sierpnia 2017
-
Niebezpieczna podróż w głąb świata, o którego istnieniu wolelibyśmy nie wiedzieć. Z minuty na minutę jest coraz gorzej. Na dokładkę nie ma w tym cienia ironii. Trudno zapomnieć o jej walce o przetrwanie.
-
To nie jest absolutna nowość, ale na pewno film, który śmiało może uświetnić jubileuszowe wydanie rubryki poświęconej kinematografii z obszarów dawnego Związku Radzieckiego. "Łagodna" Siergieja Łoźnicy nie jest jednak wcale, wbrew tytułowi, adaptacją, choćby najluźniejszą, opowiadania Fiodora Dostojewskiego, chociaż to właśnie dzieło słynnego rosyjskiego prozaika zainspirowało reżysera do stworzenia tego nadzwyczaj gorzkiego dramatu.
-
Przemyślana konstrukcja, która chwieje się w nadmiarze przesadnych podsumować i konkluzji.
-
Jest filmem wymagającym i nieczytelnym dla widzów niedostrzegających groteski, alegorii, nawiązań do rosyjskiej literatury. Równocześnie jest obrazem głęboko ważnym i pozwalającym zrozumieć mentalność naszych wschodnich sąsiadów.
-
Wizja Rosji bez słońca, kraju bezprawia, bandytyzmu, wszechwładzy mundurowych z absolutnie wyjątkową kreacją Vasiliny Makovtsevej. Z odrobiną humoru, świetnymi więziennymi piosenkami i rosyjską odmianą disco polo.
-
Powolny, niełatwy, nieprzyjemny w kontakcie, bardzo ponury, obdzierający ze złudzeń, a przez to cholernie fascynujący. Oniryczny finał wydaje się wprawdzie zbytnio oderwany klimatem od reszty historii, a do tego zbyt długi, ale oferuje on bohaterce substytut konkluzji w nieprzyjaznym świecie, który zbyt często odbiera nadzieję na uzyskanie takowej.
-
"Jak upaść to upaść, im niżej, tym lepiej" - powtarza za Dostojewskim Łoźnica. A potem bierze kamerę i faktycznie schodzi coraz niżej. To podróż, po której trudno zasnąć, zwłaszcza gdy skleimy sobie te piekielne puzzle w jeden wielki obraz narodu. Ale też wędrówka, w trakcie której, paradoksalnie, łatwo się znieczulić.
-
Piękna i bolesna metafora społeczeństwa, które straciło wiarę i pogrąża się w wieczystej stagnacji.
-
Dzieło przewrotne i groteskowe - w bardzo cierpkiej definicji tych słów.
-
Przez dwie godziny Łagodna jest filmem, który mógłby bez problemu znaleźć się w czołówce najlepszych obrazów sezonu. Finał nieco studzi emocje, jednak to wciąż mocny artystyczny głos, którego nie da się zignorować.
-
Nasza rodzima Smarzowszczyzna jest niczym w porównaniu do tego jak "prostych Rosjan" ukazują niepokorni rosyjscy filmowcy.
-
Dla każdego, kto lubi ambitniejsze kino jest to pozycja obowiązkowa, tak jak dla osób zainteresowanych kulturą naszych wschodnich sąsiadów. Z błędów popełnianych przez społeczeństwo Łoźnicy wszyscy możemy się czegoś nauczyć.
-
Przed jej finałem następuje nieoczekiwana zmiana konwencji. Surowy, prawie dokumentalny zapis ustępuje miejsca surrealistycznej grotesce, i o tę zmianę filmowego języka można mieć do Łoźnicy pretensje: długa, fantazyjna sekwencja nie "siedzi" estetycznie w całości ani nie przygotowuje odpowiedniego gruntu pod końcowe rozwiązanie. Reszta jest znakomita.