Koleś uratował dużo ludzi. Fajnie. Ale to nie jest materiał na film! Poza krótkim monologiem Hanksa nic ciekawego.

Tom Hanks znowu jest zwykłym amerykańskim bohaterem, ale film jest nijaki i daleko mu do emocji i realizacji Kapitana Phillipsa, czy nawet Deepwater Horizon.

Bezpieczna przystań z Tomem Hanksem. Cieszy mnie, że film pokazuje przeżycia bohatera a nie Go gloryfikuje przez całą fabułę.

Film ma bardzo ciekawą kompozycję, która jeszcze potęguje odbiór tych dramatycznych wydarzeń. Jest perfekcyjnie zrealizowany, ale bez fajerwerków. Nie jest również przeciągany, za długi i nawet niewiele jest patosu (nawet nie ma flagi amerykańskich). Świetnie się ogląda i skupia uwagę na tym co najważniejsze - trafnej decyzji, opanowaniu i niesprawiedliwych oskarżeniach.
Jest jeszcze wiele innych smaczków, które pewnie dostrzegą ludzie z branży, chociażby aspekt pracy kontrolerów lotu.

Hollywoodzko nijakie.

Eastwood ewidentnie skończył się na Oszukanej i Gran Torino. Z wszystkiego, to jedynie końcowe momenty na plus.

Chętniej obejrzałbym go w formie dokumentu, ale tak też daje radę. Jestem bogatszy o pewne informacje. A Tom Hanks zagra chyba każdego.

Tom Hanks znowu jest zwykłym amerykańskim bohaterem, ale film jest nijaki i daleko mu do emocji i realizacji Kapitana Phillipsa, czy nawet Deepwater Horizon.