
Płatny zabójca Frank Sheeran powraca do sekretów, których strzegł jako lojalny członek rodziny przestępczej Bufalino.
- Aktorzy: Robert De Niro, Al Pacino, Joe Pesci, Harvey Keitel, Ray Romano i 15 więcej
- Reżyser: Martin Scorsese
- Scenarzysta: Steven Zaillian
- Premiera kinowa: 22 listopada 2019
- Premiera światowa: 27 września 2019
- Ostatnia aktywność: 18 lutego
- Dodany: 17 grudnia 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Komputerowe czary nie zawsze przynoszą satysfakcjonujący rezultat - są tu momenty, gdy De Niro wygląda jak postać z gry wideo albo figura woskowa. Wizyty w "dolinie niesamowitości" nie trwają na szczęście długo i nie osłabiają frajdy płynącej z obcowania ze świetnym filmem. Nie dajcie się zwieść jego żałobnej, pożegnalnej atmosferze. Scorsese jest u szczytu sił twórczych.
-
Dlatego nie należy traktować Irlandczyka jako kolejnego filmu gangsterskiego. W najnowszym dziele autora Wieku niewinności chodzi bardziej o zaprezentowanie wspaniałości tkwiącej w samej istocie opowiadania. Czymś szczególnym jest bowiem powstała więź, niezwykle intymna, bazująca na wierze w dobre intencje, pomiędzy autorem a słuchaczem.
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
W końcu zdołałem wymęczyć tego #TheIrishman. I cóż, nie wciągnąłem się w tą pozycję zbytnio mocno i da się odczuć mocno długość całości, ale ogólnie rzecz film wypadł całkiem nieźle, pochwalić mogę zdecydowanie przyzwoity scenariusz i świetnych aktorów (Pacino i Pesci - <3).
Jeżeli chodzi o kwestię odmłodzenia aktorów w CGI, jest mocno nierówno. Raz wypada ona całkiem nieźle, innym razem - da się mocno odczuć komputer na ich twarzach.
-
79 lutego 2020
- 1
-
-
Kino gangsterskie w wersji miniserialowej z głębokimi przemyślenia wiekowego reżysera. To był materiał na film, i to koniecznie do kina. Długość i dystrybucja netflixowa mocno mu szkodzi. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2020/03/16/%E2%80%9EIrlandczyk%E2%80%9D-%E2%80%93-Scorsese-wraca-ocena-510
-
10 American Film Festival.Powrót do korzeni kina gangsterskiego-wychodzi to rewelacyjnie.Film nie tylko jest ukłonem do kultowych dzieł,ale również wprowadza do gatunku świeżość.Scenariusz to mistrzostwo,narracyjnie rewelacja,montażowo świetny-przewrotki!-wszystko tu działa.I trzej gangsterzy kina wracają w wielkim stylu.Pacino,De Niro i Pesci grają najlepsze role od lat.Jedyne do czego się można przyczepić,odmładzanie-momentami wygląda jak wyjęte z gry.Tak czy siak chylę czoła Panie Scorsese.
-
86 listopada 2019
- 11
- #69
-
-
Jest... w porządku. Nie wiem, ja jakoś się nie odnalazłem w tym wszystkim. Wszystko jest na miejscu, ale najwyraźniej nie jest to dla mnie.
-
75 grudnia 2019
- 4
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
10 American Film Festival.Powrót do korzeni kina gangsterskiego-wychodzi to rewelacyjnie.Film nie tylko jest ukłonem do kultowych dzieł,ale również wprowadza do gatunku świeżość.Scenariusz to mistrzostwo,narracyjnie rewelacja,montażowo świetny-przewrotki!-wszystko tu działa.I trzej gangsterzy kina wracają w wielkim stylu.Pacino,De Niro i Pesci grają najlepsze role od lat.Jedyne do czego się można przyczepić,odmładzanie-momentami wygląda jak wyjęte z gry.Tak czy siak chylę czoła Panie Scorsese.
-
86 listopada 2019
- 11
- #69
-
-
Wielcy są w tym roku niezwykle sentymentalni. Tarantino i Almodovar stworzyli jednak w mojej opinii coś bardziej angażującego. "Irlandczyk" to piękny pomnik złożony zarówno kinu gangsterskiemu, jak i wspaniałym aktorom z nim powiązanym. Seans dla wytrwałych, fanów gatunku, których przeciągła ekspozycja usadowi w mafijnym okresie intryg. Film niby bez wyraźnej skazy, filozoficznie doprawiony, ale do kolejnej dawki Bufalino jakoś się nie gotuję. Może gdy będę wybierał swoją trumnę. Jest jak jest.
-
Moim głównym problemem nie jest metraż, którego się obawiałem, a bardzo długa aklimatyzacja. Ciężko wejść w seans, jednak kiedy po trzech godzinach następuje koniec, odnosi się wrażenie, jakby czegoś brakowało. Scorsese stworzył kino złożone z wielu elementów, nieustannie przeplatając przeszłość z przyszłością, nie tracąc przy tym rytmu i dynamiki filmu. Miło również zobaczyć starą gwardię ale serce kradnie mi Joe Pesci.
-
To co miało być największym plusem okazało się największym minusem - obsada. Z jednej strony bardzo pasuje do koncepcji przemijania, z drugiej ciężko się patrzy na zmęczonych już aktorów a w szczególności na odmłodzonego De Niro (scena pod sklepem). Człapałem się przez większość seansu i dopiero zaczął mnie interesować w momencie zmiany narracji. Wydaje mi się, że lepszym pomysłem byłoby ucięcie środkowej części filmu i skupienie się na pełniejszym ukazaniu konfrontacji z tym co nieuniknione.
-
73 grudnia 2019
- 4
-
-
Jest... w porządku. Nie wiem, ja jakoś się nie odnalazłem w tym wszystkim. Wszystko jest na miejscu, ale najwyraźniej nie jest to dla mnie.
-
75 grudnia 2019
- 4
-
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Przed ekran przyciągnął mnie przede wszystkim sentyment. Gdyby nie ten konkretny reżyser i nazwiska aktorów, które towarzyszą mi przez całe moje kinowe życie, być może moja ocena nie byłaby tak entuzjastyczna.
-
Reżyser bazujący na doświadczeniu i maestrii, niezaprzeczalnie tworzy kawał dobrego, solidnego kina. Niestety, pod wieloma względami dziwnie pozbawionego energii i duszy. Film Scorsese, podobnie jak sama Ameryka, o której z lubością opowiada, nie zawsze dorasta do swoich własnych mitów.
-
Nie jest powtórką ze sprawdzonych chwytów kina gangsterskiego. To opowieść o tym, jak niepostrzeżenie zło przenika do naszej codzienności.
-
Scorsese nie musi kręcić filmów pomnikowych, na stare lata mógłby sobie, dajmy na to, odpocząć i być producentem, albo nawet odejść na zasłużoną emeryturę. Tymczasem udało mu się uchwycić na taśmie filmowej wybitnych aktorów w świetnych kreacjach, opowiedzieć w swoim starym, dobrym, stylu co chciał opowiedzieć, a do tego zrobił to w nowoczesny sposób bratając się z Netflixem, który tak dobry film oryginalny w swojej ofercie miał w zeszłym roku.
-
Nowe recenzje użytkowników
-
Moim głównym problemem nie jest metraż, którego się obawiałem, a bardzo długa aklimatyzacja. Ciężko wejść w seans, jednak kiedy po trzech godzinach następuje koniec, odnosi się wrażenie, jakby czegoś brakowało. Scorsese stworzył kino złożone z wielu elementów, nieustannie przeplatając przeszłość z przyszłością, nie tracąc przy tym rytmu i dynamiki filmu. Miło również zobaczyć starą gwardię ale serce kradnie mi Joe Pesci.
-
623 kwietnia 2022
- 1
-
-
Wielki powrot Scorsese do gangsterki w klasycznym stylu o dziwo szczyt formy u schyłku życia?
Nie ma tu ekspresji Chłopców z ferajny i Kasyna A mimo to dzięki genialnym dialogom i znakomitym występom udaje sie
utrzymac koncentrację widza przez te monumentalne trzy i pol godziny.
To zaskakująco dojrzałe pełne nostalgii i melancholii kino gangsterskie dla mnie
mądrzejsze od Ferajny bardziej przejmujące
skłaniające do refleksji.Wybitny Pesci wart
drugiej statuetki. -
Historia opowiedziana ciekawie, choć ze smutkiem trzeba przyznać, że dobra passa aktorów - przynajmniej w tym gatunku - zdążyła minąć. Film był za długi. Zdjęcia i kolorystyka dobra, dynamika dość nierówna.
-
713 lipca 2020
- 1
-
-
Typowe kino gangsterskie od Martina, lecz tym razem w wersji geriatrycznej. Odpowiednio ociężałe, rozciągnięte i męczące. Niektóre gatunki wprost nie cierpią długiego metrażu. Ciężko poczuć to, co czują bohaterowie, gdy upływ czasu zaburzony jest przez starczych aktorów.
Niemniej, nakręcony wyśmienicie.