Związek Ani i Tomka przeżywa kryzys, bo oboje mają względem siebie inne zamiary. Tymczasem na horyzoncie pojawia się zakochany w dziewczynie milioner.
- Aktorzy: Agnieszka Więdłocha, Maciej Stuhr, Danuta Stenka, Piotr Głowacki, Weronika Książkiewicz i 15 więcej
- Reżyserzy: Sam Akina, Jules Jones
- Scenarzyści: Sam Akina, Jules Jones
- Premiera kinowa: 9 listopada 2018
- Premiera DVD: 20 marca 2019
- Premiera światowa: 5 listopada 2018
- Ostatnia aktywność: 19 lipca
- Dodany: 21 marca 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
To kino czysto komercyjne i rozrywkowe, ale nie stara się schlebiać niskim gustom. Nie jest idealne, ma kilka potknięć i razi product placementem. Trudno jednak oderwać wzrok od słodyczy i ciepła Ani i Tomasza.
-
Możecie mówić, że oszalałem, że oślepłem i ogłuchłem albo że uderzył mi do głowy firmowany przez film batonik, ale "Planeta singli 2" podobała mi się bardziej od części pierwszej.
-
"Planeta Singli 2" nie jest już tak świeża, a rozwój głównych bohaterów pozostawia sporo do życzenia, ale żadna inna komedia romantyczna nie jest tak urocza i cukierkowa, że po seansie ma się ochotę na więcej.
-
Do Planety Singli 2 nie można mieć większych uwag. Jest to przyzwoita kontynuacja, która bawiła mnie nawet bardziej niż pierwsza część.
-
Kto nie cierpi komedii romantycznych, po tym filmie raczej się do nich nie przekona, nie ma też co ukrywać, że druga część nie dorównuje pierwszej. Jeśli jednak przyjmiemy, że jedynym zadaniem tego filmu jest poprawa nastroju i wprowadzenie w świąteczną atmosferę, to wywiązuje się on z tego bardzo dobrze.
-
"Planeta Singli 2", chociaż pełna słabości, to wciąż uroczy i zabawny film, będący dobrą rozrywką. Jest miejsce na śmiech oraz na łzy, ale też na moment zadumy. Całość działa i rozczula.
-
Kręcona razem z kolejną częścią, "Planeta Singli 2" wypada całkiem przyzwoicie. Twórcy ogrywają gatunkowe schematy, podśmiechują się z trendów i mód, parokrotnie cytując przy tym klasykę kina.
-
-
Recenzje użytkowników
-
O ile pierwsza część pozytywnie zaskoczyła,o tyle drugą część mnie niestety z lekka rozczarowała.Nie sposób ująć temu filmu kunsztu pod względem realizacyjnym,naprawdę świetnie skonstruowane sceny z dobrym tempem-można rzec,że jest to zrobione na dość światowym poziomie.Niestety reszta trochę zawodzi,niektóre dialogi i rozwinięcia bohaterów jakby robione na siłę i pod publikę,inne zaś w żaden sposób mnie nie śmieszyły.Owszem duet Więdłocha-Stuhr nadal ma urok,jednak ogółem wyszło to średnio.
-
Wiele można zarzucić drugiej części "Planety" - obrzydliwie nachalny product placement, cienki rozwój psychologiczny bohaterów, wciśnięcie na chama paru wątków do jednego wątku i o jeden żart z rażeniem naćpanego psa paralizatorem za dużo - ale za to, że kilka razy mocno ryknąłem ze śmiechu, postaci są i świetnie napisane, i genialne zagrane, oraz to, że nie obraziłbym się o więcej, należy się porządna szóstka.
-
Niby można temu filmowi sporo (i to naprawdę SPORO) zarzucić (PRINCESSA!), ale wciąż to dość przyjemna rozrywka, przy której można parę razy się rozśmiać. Stuhr i Więdłocha znowu wypadają świetnie, dialogom nieraz nie brakuje polotu, wątek Karolaka wyszedł chyba najlepiej ze wszystkich, a realizacja stoi na dość dobrym poziomie.
-
To nie tak, że druga część jest jakaś masakrycznie zła i nie da się tego oglądać. To wciąż ładne obrazki, to wciąż słodka jak miód pani Więdłocha, ponownie ktoś próbuje nas rozśmieszyć i wzruszyć i rozkochać w bohaterach od nowa, ale jakoś mmm no czy ja wiem czy to się udało? Mnie zupełnie nie śmieszy. Może za wiele oczekiwałem? Może te same wyświechtane klisze już na mnie tak nie działają? Może nie jestem grupą docelową tych jakże niewysublimowanych product placementów?
-
Poprzeczka ustanowiona przez poprzednika okazała się nie do przeskoczenia. Żarty czy gagi są najczęściej nietrafione, wątki nie wybrzmiewają jak powinny, a całość jakby zrobiona trochę po macoszemu. Choć to wciąż klasa wyżej od takich "arcydzieł" jak niedawny "Narzeczony na niby" czy wcześniejsze "Porady na zdrady", równocześnie to spore rozczarowanie.
-
Sporo tutaj scenariuszowego chaosu i donikąd prowadzących wątków pobocznych, które posiadały pewien potencjał. Niemniej jednak druga "Planeta Singli" potrafi bawic i wzruszać. Pokazuje innym polskim "komediom", iż można robić przyjemne kino gatunkowe w Polsce bo jest to najlepszy film z wszystkich, które nachalnie lokują produkty.
-