Percival
Użytkownik-
Gatunki
-
Kraje
-
Dekady
Najlepsze recenzje
-
Film zrobiony od fanów dla fanów. Każdy miłośnik slasherów będzie zadowolony. Gubi się pod koniec, a flashbacki wybijają z rytmu, ale nie zmienia to faktu że wzięli się za to odpowiedni ludzie, którzy swoją miłość do gatunku przelewają w tą produkcję, jak krew bohaterowie filmu.
-
Z pewnością można go nazwać nową jakością w kinie superhero. Po mimo tego, że Phillipsowi co jakiś czas się noga powinie, i czasem dostarczanej łopatologii, tak Phoenix przyćmiewa tutaj cały (trochę blady) drugi plan, i daje jedną z najlepszych (o ile nie najlepszą) kreacji w swojej karierze. Wszystko co spotyka bohatera jest bardzo namacalne, a to wszystko razem z towarzyszącą temu muzyką czyni ten film jedną z najlepszych produkcji tego roku.
-
Sposób opowiadania historii jest największą zaletą tego filmu. Słuchanie tekstów Brada Pitta traktowałem jak słuchanie proroka, głoszącego prawdy na temat świata. Obsada świetna, a muzyka i zdjęcia zapadają w pamięć. Całość stanowi doskonałą produkcję, o której dyskutować można długo.
-
Pomijając fakt, że obsada jest genialna (ale to chyba wszyscy wiedzieli), ta produkcja wciąż ma bardzo wiele do zaoferowania. Pokazuje ludzi, którzy jak każdy mają swoje sekrety, których nie chcą (choć czasem woleliby) nikomu zdradzać. Opowiada o ważnych tematach w bardzo lekki sposób. Dialogi momentami w punkt, i rzeczywiście ma na siebie pomysł, co czyni go oryginalnym filmem, nawet jak na remake.
-
Obsada daje z siebie wszystko, a Vega zmienił ton w porównaniu do poprzednich filmów. Jednak dłuży się to niemiłosiernie a wszystko to co ukazuje widzieliśmy już dawno, poza komentarzem na końcu filmu. Mimo wszystko lepszy stonowany Vega niż chociażby taki botoks.
-
Film zrobiony od fanów dla fanów. Każdy miłośnik slasherów będzie zadowolony. Gubi się pod koniec, a flashbacki wybijają z rytmu, ale nie zmienia to faktu że wzięli się za to odpowiedni ludzie, którzy swoją miłość do gatunku przelewają w tą produkcję, jak krew bohaterowie filmu.
-
Z pewnością można go nazwać nową jakością w kinie superhero. Po mimo tego, że Phillipsowi co jakiś czas się noga powinie, i czasem dostarczanej łopatologii, tak Phoenix przyćmiewa tutaj cały (trochę blady) drugi plan, i daje jedną z najlepszych (o ile nie najlepszą) kreacji w swojej karierze. Wszystko co spotyka bohatera jest bardzo namacalne, a to wszystko razem z towarzyszącą temu muzyką czyni ten film jedną z najlepszych produkcji tego roku.
-
Sposób opowiadania historii jest największą zaletą tego filmu. Słuchanie tekstów Brada Pitta traktowałem jak słuchanie proroka, głoszącego prawdy na temat świata. Obsada świetna, a muzyka i zdjęcia zapadają w pamięć. Całość stanowi doskonałą produkcję, o której dyskutować można długo.
-
Pomijając fakt, że obsada jest genialna (ale to chyba wszyscy wiedzieli), ta produkcja wciąż ma bardzo wiele do zaoferowania. Pokazuje ludzi, którzy jak każdy mają swoje sekrety, których nie chcą (choć czasem woleliby) nikomu zdradzać. Opowiada o ważnych tematach w bardzo lekki sposób. Dialogi momentami w punkt, i rzeczywiście ma na siebie pomysł, co czyni go oryginalnym filmem, nawet jak na remake.
-
Obsada daje z siebie wszystko, a Vega zmienił ton w porównaniu do poprzednich filmów. Jednak dłuży się to niemiłosiernie a wszystko to co ukazuje widzieliśmy już dawno, poza komentarzem na końcu filmu. Mimo wszystko lepszy stonowany Vega niż chociażby taki botoks.
-
Para głównych bohaterów świetna. Momentami aż za bardzo zajeżdża "Stranger things" i "The end of the f***ing world", ale poza tym i kilkoma innymi wadami (dialogi, ostatni odcinek kompletnie oderwany od reszty) to naprawdę ciekawa produkcja, która mimo że nie wnosi niczego nowego, jest warta poświęcenia czasu żeby ją obejrzeć.
Średnio ocenia o 0.6 niżej niż inni użytkownicy
-
Wyżej38.3% 243
-
Tak samo23.1% 147
-
Niżej38.6% 245
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2024 Mediakrytyk