Gdy z więzienia ucieka pałająca żądzą zemsty baronowa narkotykowego kartelu, bohaterowie stają przed największym wyzwaniem w swojej dotychczasowej karierze.
- Aktorzy: Will Smith, Martin Lawrence, Vanessa Hudgens, Alexander Ludwig, Charles Melton i 15 więcej
- Reżyserzy: Adil El Arbi, Bilall Fallah
- Scenarzyści: Joe Carnahan, Chris Bremner, Peter Craig
- Premiera kinowa: 24 stycznia 2020
- Premiera światowa: 7 stycznia 2020
- Dodany: 17 grudnia 2018
-
Doskonała zabawa, podczas której mogą wam doskwierać niedociągnięcia fabuły, ale i tak wyjdziecie z seansu zadowoleni. Jest tu świetne tempo, pościgi, strzelaniny, genialne teksty i aktorska para, z którą chcemy porobić coś szalonego.
-
Uczciwy fun, tak bym go podsumował. Sporo dobrych gagów, nawet jeśli część z nich mocno bazuje na tych, które znamy z poprzednich części. Albo po prostu dokładnie nimi są.
-
To, mówiąc najoględniej, film wypełniający egzystencjalną pustkę pod nieobecność "Szybkich i wściekłych" - stroboskopowe mordobicie, jeden wielki wyścig na tle rozjarzonego neonami Miami oraz wykrzyczana z entuzjazmem pochwała rodziny jako moralnego kompasu. Słowem, film na tyle samoświadomy, by zamknąć wszystkie te atrakcje w ironicznym nawiasie.
-
Efektowne, szybkie, pełne humoru i akcji, udane spotkanie ze starymi, dobrymi znajomymi. W końcu Will Smith, jakiego nam wszystkim brakowało!
-
Jak się okazuje można wrócić z klasą pod warunkiem, że scenariusz został napisany z szacunkiem wobec bohaterów, widzów oraz poprzednich części.
-
To przykład tego, że jeśli tylko ma się dobry pomysł i choć trochę polotu, spokojnie można reaktywować po latach znaną serię.
-
Rozrywka choć przednia, to jednak obroty już nie te.
-
To w dalszym ciągu przezabawna komedia akcji napędzana przez jeden z najbardziej charakterystycznych duetów w historii gatunku buddy cop movie. Mowa tutaj oczywiście o Marcusie Burnecie odgrywanym przez Martina Lawrence'a oraz Mike'u Lowrey'u, w którego wciela się Will Smith. Tym razem jednak scenarzyści napisali odrobinę dojrzalszą i zdecydowanie bardziej dramatyczną historię, podkreślającą niesamowitą, przyjacielską więź pomiędzy wspomnianymi bohaterami.
-
Jedno z większych filmowych zaskoczeń 2020 roku. Seria, którą niektórzy spisali na straty, wraca w błysku i blasku, udowadniając, że można być blisko wieku emerytalnego i nie zdziadzieć. Jest tutaj humor, jest akcja, jeszcze więcej akcji, a wszystko to nakręcone w precyzyjny sposób, z doskonałymi zdjęciami, sprawiającymi, że seans "Bad Boys for Life" jest prawdziwą przyjemnością.
-
Niezobowiązująca rozrywka, która przynosi sporo radości i uśmiechu.
-
Pędźcie do kina, bo taki powrót warto zobaczyć! Bad Boys For Life mnie zachwycili!
-
Adil Er Arbi oraz Bilall Fallah, którzy przejęli reżyserską schedę, nie gubią spójności opowiadanej anegdotki, wiedzą, dla kogo to wszystko, a przede wszystkim dbają, żeby widz rozumiał, co dzieje się na ekranie podczas scen akcji i że akcja = reakcja. I chociaż czasami zbliżają się to do absurdów porównywalnych z ostatnimi odsłonami Szybkich i wściekłych, to widać, że z podobną chęcią ekipa filmowa wchodziła na plan co Diesel oraz spółka.
-
Jedno z moich największych kinowych zaskoczeń ostatnich miesięcy. Spodziewałem się odcinającego kupony średniaka na autopilocie, a dostałem pełen adrenaliny film akcji łączący najlepsze cechy sensacyjnych produkcji lat 90. z nowoczesnymi trendami.
-
Jeżeli jesteście spragnieni dźwięku spadających łusek, mocnych scen akcji, to zalecam wizytę w kinie.
-
Nowa odsłona oprócz tego, że dostarcza rozrywki, jest także świetną satyrą na telenowele i odgrzewanie starych tytułów w nieskończoność, z czego bohaterowie często się naśmiewają. Jednak Bad Boys for Life doskonale pokazuje, że gdy do kultowej marki podchodzi się z pomysłem, a nie tylko z chęcią zarobienia szybkiej kasy, to można odnieść sukces.
-
Mamy tu piękne kobiety, szybkie samochody, potężną dozę akcji, a nawet prześmiewcze podejście do telenoweli. Widać, że reżyser naprawdę wyczuł atmosferę poprzednich części, co zdecydowanie napawa mnie optymizmem, zwłaszcza że słyszałem plotki, że właśnie Adila er Arabi ma zabrać się za kręcenie kolejnej części Gliniarza z Beverly Hills.
-
Bardzo zabawna opowieść. Mike i Marcus wrócili w świetnej formie.
-
To powrót naszych herosów do formy. Mike z Marcusem nie zdziadzieli, a świeża krew reżyserska dała im nowe życie. Czasami jednak takie powroty po latach potrafią dodać energii, co nie zdarza się często.
-
Dobre otwarcie 2020 roku i jego pierwszy hit. Oby kolejne były na zbliżonym poziomie!
-
Jest po prostu sprawdzonym i dobrym daniem, od którego wiesz czego się spodziewać, ale nie staje wyłącznie bezradną i wykalkulowaną powtórką z rozrywki. Ciekawie doprawione, ostrymi i wyrazistymi przyprawami. Temperamentne kino rozrywkowe, co umie się i z siebie zaśmiać.
-
Blockbuster w starym stylu: efektowny, świetnie zrealizowany, choć niekoniecznie bardzo wyrafinowany.
-
Lepsze niż poprzednie części. Will Smith wciąż tryska energią.
-
Czekałem na Bad Boys for Life. Chciałem, żeby ten film się udał, chciałem, aby jakimś cudem zobaczyło go nowe pokolenie. Tymczasem produkcja przeszła najśmielsze oczekiwania. To inteligentny, bardzo dobrze napisany, pełen genialnego humoru film.
-
Oglądanie nowych przygód stróżów prawa z Miami to powrót znanych i lubianych postaci, solidna dawka dobrze zrealizowanych scen akcji i humoru.
-
Całkiem miły kawałek niezobowiązującego kina akcji, który jako kontynuacja po latach nie przynosi wstydu serii, a to już całkiem niezły wyczyn.
-
Prosta historia zemsty, powracający po wielu latach kultowy duet policjantów, szybka akcja, dynamiczne pościgi i wiele rewelacyjnie nakręconych momentów, dzięki którym film wyróżnia się na tle innych akcyjniaków.
-
Will Smith wiele lat odmawiał powrotu do roli Mike'a Lowreya, na szczęście jednak upływający czas skruszył jego serce i od początku tego roku możemy oglądać w kinie jedną z największych pozytywnych niespodzianek tego roku. Drugą największą niespodzianką tego roku było cameo Michaela Baya, wokół którego kamera zrobiła typowe dla niego 4 obroty.