Daniel
UżytkownikNajlepsze recenzje
-
Do kina superbohaterskiego nie wprowadza kompletnie nic nowego. Taki po prostu kolejny film o ziomku z Super Powers, trochę sera w CGI i mało angażujące postacie, których espozycjia została wrzucona, wydawać by się mogło, na siłę. Ale dla Dwyena zawsze warto pooglądać.
-
Warto kupić bilet i iść do kina na ostatnie 20 minut, w sumie tylko wtedy dobrze się bawiłem - reszty już nie pamiętam. Nawet trzymający nową trylogię w ryzach Chris Pratt był - wydawałoby się - wrzucony na siłę, jak zresztą pozostałe postacie. Nic szczególnego - fabularnie odgrzewany kotlet, znowu...
-
Obraz brutalnej i surowej wojny ukazanej za pomocą fantatczych kadrów. Sceny batalistyczne są zrealizowane w fantatstyczny sposób. Fenomenlany jest rownież motyw muzyczny - z agresywnym, charakterystycznym brzmieniem. W całej tej historii brakuje jednak większej dawki emocjonalnej - niby mamy postacie i pomimo, że są tak różne to jednak nieciekawe i mało angażujące w ich losy.
-
Peele'a tworzy dzieło jeszcze lepsze od swojego debiutanckiego "Get Out", bawiąc się konwencją gatunków, schematami i wrzucając w kadry mnóstwo ester eggów będących dla osoby obeznanej w świecie popkultury prawdziwą skarbnicą do zabawy z ich rozszyfrywania. Nie brakuje tutaj poruszenia społecznych tematów tyle, że tym razem otwartość interpretacyjna jest o wiele większa. Trzyma w napieciu, angażuje a scena "tańca-walki" - złoto! Znakomite kino, znakomita Lupita i znakomity Jordan.
-
Do kina superbohaterskiego nie wprowadza kompletnie nic nowego. Taki po prostu kolejny film o ziomku z Super Powers, trochę sera w CGI i mało angażujące postacie, których espozycjia została wrzucona, wydawać by się mogło, na siłę. Ale dla Dwyena zawsze warto pooglądać.
-
Warto kupić bilet i iść do kina na ostatnie 20 minut, w sumie tylko wtedy dobrze się bawiłem - reszty już nie pamiętam. Nawet trzymający nową trylogię w ryzach Chris Pratt był - wydawałoby się - wrzucony na siłę, jak zresztą pozostałe postacie. Nic szczególnego - fabularnie odgrzewany kotlet, znowu...
-
Obraz brutalnej i surowej wojny ukazanej za pomocą fantatczych kadrów. Sceny batalistyczne są zrealizowane w fantatstyczny sposób. Fenomenlany jest rownież motyw muzyczny - z agresywnym, charakterystycznym brzmieniem. W całej tej historii brakuje jednak większej dawki emocjonalnej - niby mamy postacie i pomimo, że są tak różne to jednak nieciekawe i mało angażujące w ich losy.
-
Peele'a tworzy dzieło jeszcze lepsze od swojego debiutanckiego "Get Out", bawiąc się konwencją gatunków, schematami i wrzucając w kadry mnóstwo ester eggów będących dla osoby obeznanej w świecie popkultury prawdziwą skarbnicą do zabawy z ich rozszyfrywania. Nie brakuje tutaj poruszenia społecznych tematów tyle, że tym razem otwartość interpretacyjna jest o wiele większa. Trzyma w napieciu, angażuje a scena "tańca-walki" - złoto! Znakomite kino, znakomita Lupita i znakomity Jordan.
-
Pixar tworzy kolejne cudo i znowu gra na moich emocjach. Wzruszające, zabawne i pełne dobre zabawy kino dla całej rodziny z fantastycznym przesłaniem. Ciężko nie uronić łzy, szczególnie tym, którzy dorastali przy pierwszych częściach i całą serię darzą sentymentem. Stanowi bowiem niezywkłą podróż w przeszłość gdzie "koniec świata" nie był faktycznym jego końcem.
Średnio ocenia o 0.4 niżej niż inni użytkownicy
-
Wyżej32.5% 63
-
Tak samo39.2% 76
-
Niżej28.4% 55
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2024 Mediakrytyk