Rok 1957, Georgia. Ciężarna Mary szuka schronienia i pomocy w klasztorze, gdzie panują surowe zasady, które egzekwuje sadystyczna matka przełożona.
- Aktorzy: Sabrina Kern, Carolyn Hennesy, Courtney Halverson, Seth Michaels, Trin Miller i 15 więcej
- Reżyser: Darren Lynn Bousman
- Scenarzyści: Andy Demetrio, Shaun Fletcher, Sara Sometti Michaels, Clint Sears
- Premiera kinowa: 15 lutego 2019
- Premiera światowa: 8 lutego 2019
- Dodany: 27 stycznia 2019
-
Zakon Świętej Agaty bez żadnych wyrzutów sumienia polecam ominąć szerokim łukiem, im szerzej tym lepiej. Ewentualnie, jeżeli bardzo chcesz go obejrzeć, poczekaj, aż film wyjdzie na DVD. Poszukaj na dziale z promocją, dokładnie tam, gdzie jest jego miejsce. Są lepsze sposoby na marnowanie wolnego czasu, zapewniam.
-
Tanie kino grozy b klasy. To zachowawcza produkcja, w której nie znajdziecie absolutnie nic oryginalnego, zrealizowana według gotowego i sprawdzonego szablonu, co jednocześnie jest gwarantem widowiska trzymającego w napięciu, operującego więcej obrzydlistwami niż atmosferą.
-
Nie każdy może odczuć satysfakcję w związku z zamysłem autora, lecz brak naśladownictwa stereotypowych myśli, punktuje na korzyść Bousmana.
-
Sztampowy, niskobudżetowy horror stawiający na psychiczny terror kosztem makabry. Telewizyjne straszydło.
-
Wygląda trochę jak film z dawno już minionego czasu, za którym jednak zbytnio się nie tęskni.
-
Są lepsze sposoby na marnowanie nadmiaru wolnego czasu.
-
Różaniec upleciony ze znanych i lubianych motywów filmowych.
-
Nie jest filmem godnym polecenia. Zbyt długie sceny i marna gra aktorska czynią z niego horror, który jest zwyczajnie nudny, a po pojawieniu się napisów końcowych mamy wrażenie niewykorzystanego potencjału.
-
Opresyjnej i wyzbytej umowności estetyki "Piły" ciąg dalszy - "Zakon Świętej Agaty" jest niespecjalnie krwawy, ale męczący i do bólu schematyczny już tak.
-
Debiutująca odtwórczyni roli głównej stara się, oj stara, ale pogubiona jest nie mniej niż scenarzyści. Technicznie film nie wygląda źle, ale po co to oglądać jak historia nie wciąga.
-
Kolejne gore, którego fasady składają się z obrazoburczych scen wywołujących niesmak. Bousman udowadnia, iż klimaty rodem z Piły to jego wizytówka.
-
W filmie broni się przede wszystkim niepokojąca, inspirowana mocno twórczością Daria Argenta strona wizualna. Operator Joseph White w efektowny sposób bawi się światłem i cieniem, obleka przestrzeń zgromadzenia złowieszczą aurą. Szkoda, że poza atmosferą twórcom nie udaje się urodzić nic więcej.
-
Wyszło jak wyszło, ale twórcom należy się szacunek za całkiem udane próby eksperymentowania ze sposobem filmowania, które zamieniły przeciętny twór horroropodobny w całkiem ciekawego dziwoląga.
-
Jednym z niewielu atutów tego niskobudżetowego horroru jest Carolyn Hennesy grająca matkę przełożoną. To dostatecznie demoniczna i przemyślana rola, by zapadać w pamięć. Podobnie zresztą muzyka Marka Sayfritza i... to właściwie wszystko.
-
Przez swoją prostotę i zanurzenie jedynie w znanej z Piły pornografii przemocy Zakon Świętej Agaty jest obrazem na swój sposób bardzo anachronicznym - nie tylko mało samoświadomym, ale również oderwanym od czasów, w których powstał. To swoista filmowa pocztówka z czasów przed renesansem horroru, kiedy mało kto traktował ten gatunek poważnie.
-
Mimo bardzo wielu wad, stoi na nieco wyższym poziomie niż standardowy, tworzony hurtem, hollywoodzki horror. To zjadliwa rozrywka, którą lepiej jednak obejrzeć jednym okiem po ciężkim dniu w pracy, niż poświęcać jej sto procent uwagi podczas seansu kinowego.
-
Mimo że otrzymujemy nie najgorszy thriller psychologiczny z elementami horroru, ciężko doszukać się tu bardziej zajmującej historii. Wszystko jest po prostu wtórne, zaczynając od fabuły, a kończąc na straszakach. I pomimo kilku całkiem dobrych elementów raczej polecić go można tylko zapalonym miłośnikom gatunku albo reżysera.
-
Reżyser trzech części Piły, nie przejmuje się zupełnie nieścisłościami. Pędzi na skróty niemal na złamanie karku, w pogardzie mając wybrakowany scenariusz, fabularne niedociągnięcie i pozbawione charakteru postaci.