Przerażające przeżycia młodego niemieckiego żołnierza na froncie zachodnim podczas I wojny światowej.
- Aktorzy: Daniel Brühl, Albrecht Schuch, Sebastian Hülk, Devid Striesow, Edin Hasanovic i 12 więcej
- Reżyser: Edward Berger
- Scenarzyści: Lesley Paterson, Ian Stokell
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 10 kwietnia 2020
-
Obraz brutalnej i surowej wojny ukazanej za pomocą fantatczych kadrów. Sceny batalistyczne są zrealizowane w fantatstyczny sposób. Fenomenlany jest rownież motyw muzyczny - z agresywnym, charakterystycznym brzmieniem. W całej tej historii brakuje jednak większej dawki emocjonalnej - niby mamy postacie i pomimo, że są tak różne to jednak nieciekawe i mało angażujące w ich losy.
-
Film zrobiony z odpowiednim rozmachem, dobre sceny batalistyczne i ukazanie grozy i bezsensu wojny. Jednak zawodzi trochę sposób prowadzenia tej historii - wycięto spory fragment, w którym bohater oswaja się z rzeczywistością frontu. W zamian o wiele za mocno rozbudowano wydarzenia z kilku ostatnich dni wojny.
-
Od razu przypominam sobie "Do prostego człowieka" Juliana Tuwima.
"I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony"
Scena z francuskim żołnierzem jest wstrząsająca, mimo że widziałam dużo wojennych filmów.
Oceniam jako film, nie wierną adaptację. Dobrze, że Netflix od czasu do czasu proponuje coś dobrego. -
Mroczny ,niepokojący i przejmujący obraz piekła wojny ukazanej z perspektywy nieprzyjaciela.Tutaj " wróg" ów zyskuje ludzkie oblicze a twórca pochyla się nad bohaterami opowieści ,tak bezlitośnie wrzuconymi w brutalną rzeczywistość wojennego frontu,ukazując ich bezradność,kruchość ,strach i wolę przetrwania.Wizualnie bogata ilustracja wojny(wyczuwalna inspiracja stylistyką Deakinsa i Lubezkiego),stadium szaleństwa i absurdu wojny oraz hołd dla jej ofiar i chłodnych politycznych ambicji.
-
O bezsensie wojny podobnych filmów było już zbyt dużo, żeby ten wywarł większe emocjonalne wrażenie, chociaż ma kilka łapiących za gardło scen, świetną stronę techniczną i poruszające zakończenie. Mimo tego chciałbym więcej obierania ciekawych perspektyw na wojnę jak początkowa scena z kamizelką, czy naturą będącą świadkiem tych bezsensownych konfliktów. Sporo tu też rymów z 1917 Mendesa, ale film Bergera ma w sobie więcej surowości.