
-
51recenzji
-
50ocen
-
38pozytywnych
-
12negatywnych
-
6.7średnia
-
76%pozytywnych
-
0.8odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Watts zamyka pewien rozdział w życiu naszego Pajączka, a przy okazji daje nam wspaniałą lekcję z historii popkultury. Historii pełnej wzlotów i upadków, ale też szczerej pasji.
-
. To najbardziej niemarvelowski film Marvela, jaki powstał w ostatnim dziesięcioleciu. Aż chce się wykrzyczeć: w końcu!
-
Między pierwszą a drugą serią Wiedźmina ewidentnie widać skok jakościowy. Lepsze CGI, kostiumy oraz scenografia, poważniejszy ton, a nawet bardziej klimatyczna i ilustracyjna ścieżka dźwiękowa - to wszystko da się jednak wychwycić z poziomu pierwszego odcinka. Netflix wciąż jednak ma problemy z ustabilizowaniem narracji, doborem wątków oraz postaci, jak również wprowadzaniem nowych rozwiązań.
-
Może nie do końca spełnia się jako kino grozy, ale można je spokojnie nazwać horrorem #metoo, dojrzewania i chorobliwej nostalgii. Zresztą film o wiele lepiej działa z poziomu gatunkowego podszycia.
-
Kontynuacja Venoma zalicza dokładnie tyle samo kroków w przód, co w tył i nie zaciera wrażenia zmarnowanej marki. Nasz oślizgły symbiont zasłużył na lepszych nosicieli.
Najwyżej ocenione
-
Makabryczny plac zabaw - reżyser ustawia bohaterów niczym figurki, stopniowo łamie ich psychikę i wywołuje wewnętrzne demony wyłącznie po to, by w finale zaserwować im psychodeliczną podróż do otchłani. Już dawno nie było w kinie grozy tak bezlitosnego twórcy - zarówno dla swoich postaci, jak i widzów.
-
Wprowadza nową jakość w adaptowaniu powieści graficznych, sprowadzając Świt sprawiedliwości Snydera do poziomu kukiełkowej bitki.
-
Post-horror pełną gębą - artystycznie i intelektualnie spełniony, popisowo zagrany, wizualnie porywający.
-
Powstało kino na tyle dojrzałe, by poruszyć dorosłego i na tyle atrakcyjne, by zauroczyć młodszego widza. A taka sztuka udaje się tylko prawdziwym wizjonerom.
-
Christopher Nolan w Dunkierce obalił status quo kina wojennego - zbudował wielopoziomową narrację, rozłożył historię na kilku bohaterów, a przemoc zastąpił szerokim ujęciem psychologicznym.
Najniżej ocenione
-
Niestety Mroczna Phoenix zamiast rozwijać, zaprzepaszcza cały dorobek serii - to nie jest historia, za którą widz chciałby podążać, nie ma tam też postaci, którym chce się kibicować. Pełno tu papierowych figur, ale niewiele samej treści.
-
Stara się być zarówno sequelem Prometeusza, jak i prequelem Ośmego pasażera Nostromo, ale w konkluzji okazuje się produkcją źle skrojoną, pozbawioną własnej tożsamości.
-
Skrypt Venoma miał rozrywkowy potencjał, ale producenckie "poprawki", które miały zmienić film w kasowego popcorniaka, jeszcze bardziej go pogrążyły. Przynajmniej artystycznie, choć szkoda, że nie finansowo.
-
Produkcja pokraczna, brzydka, pozbawiona jakichkolwiek aspiracji.
-
Kontynuacja Venoma zalicza dokładnie tyle samo kroków w przód, co w tył i nie zaciera wrażenia zmarnowanej marki. Nasz oślizgły symbiont zasłużył na lepszych nosicieli.
Odrębnie ocenione
-
Stara się być zarówno sequelem Prometeusza, jak i prequelem Ośmego pasażera Nostromo, ale w konkluzji okazuje się produkcją źle skrojoną, pozbawioną własnej tożsamości.
-
Kontynuacja Venoma zalicza dokładnie tyle samo kroków w przód, co w tył i nie zaciera wrażenia zmarnowanej marki. Nasz oślizgły symbiont zasłużył na lepszych nosicieli.
-
Makabryczny plac zabaw - reżyser ustawia bohaterów niczym figurki, stopniowo łamie ich psychikę i wywołuje wewnętrzne demony wyłącznie po to, by w finale zaserwować im psychodeliczną podróż do otchłani. Już dawno nie było w kinie grozy tak bezlitosnego twórcy - zarówno dla swoich postaci, jak i widzów.
-
Skrypt Venoma miał rozrywkowy potencjał, ale producenckie "poprawki", które miały zmienić film w kasowego popcorniaka, jeszcze bardziej go pogrążyły. Przynajmniej artystycznie, choć szkoda, że nie finansowo.
-
Niestety Mroczna Phoenix zamiast rozwijać, zaprzepaszcza cały dorobek serii - to nie jest historia, za którą widz chciałby podążać, nie ma tam też postaci, którym chce się kibicować. Pełno tu papierowych figur, ale niewiele samej treści.