Zafascynowana modą młoda dziewczyna przenosi się do lat 60. i spotyka swoją idolkę - oszałamiającą początkującą piosenkarkę. Ale Londyn lat 60. nie jest tym, czym się wydaje.
- Aktorzy: Anya Taylor-Joy, Diana Rigg, Matt Smith, Terence Stamp, Thomasin McKenzie i 15 więcej
- Reżyser: Edgar Wright
- Scenarzyści: Krysty Wilson-Cairns, Edgar Wright
- Premiera kinowa: 29 października 2021
- Premiera DVD: 27 kwietnia 2022
- Premiera światowa: 4 września 2021
- Ostatnia aktywność: 4 marca
- Dodany: 10 lutego 2020
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Natchniony, postmodernistyczny miszmasz, którego stylistykę podyktowały ulubione produkcje reżysera sprzed lat. Oniryczny, widowiskowy, oparty na logice koszmaru sennego. Do tego pełen blichtru - uwagę zwraca zwłaszcza scenografia, stanowiąca przykładne odwzorowanie centralnego Londynu lat 60. ubiegłego stulecia. Film niemal w stu procentach składa się z gorączkowego rytmu, wibrujących kolorów, kinofilskich czarów oraz muzycznych uniesień.
-
Wpisuje się w inne spojrzenie na lata 60. Podobnie jak niedawny serial "Proces Christine Keeler" o słynnym seksskandalu wśród brytyjskich elit czy dokument Sadie Frost o projektantce mody Mary Quant, "Ostatniej nocy w Soho" nie do końca może burzy legendę o mieście będącym wtedy centrum wszechświata, ale trochę zmienia podejście do nostalgii za nim.
-
Edgar Wright ma na swoim koncie niesamowite tytuły. Baby Driver, Hot Fuzz - Ostre psy czy Wysyp żywych trupów. Do tej ekipy dołącza Ostatniej nocy w Soho. Jeśli spodziewacie się tutaj typowego horroru, w którym leje się krew hektolitrami to nie ten adres. Produkcja ta, próbuje bardziej przeniknąć do widza, aniżeli dać mu screamery czy mordowanie z zimną krwią. Mamy tutaj naprawdę świetny thriller psychologiczny. Thomasin McKenzi oraz moja ukochana Anya Taylor-Joy po raz kolejny nie zawiodły.
-
7.54 listopada 2021
- 2
- Skomentuj
-
-
Jest jednym z lepszych filmów, jakie zobaczyłem na tegorocznym festiwalu filmów w Wenecji. Pokazuje on, że Edgar Wright nie zatrzymuje się jako twórca w swoim rozwoju, ale cały czas kombinuje i szuka nowych sposobów, by zaskoczyć swoich widzów. I za to coraz bardziej go szanuję.
-
Na pewno nie jest filmem perfekcyjnym. W pewnym aspekcie powiedziałbym, że jest trochę gorszy od "Baby Driver", ale to nadal świetna produkcja, której seans sprawił mi wiele przyjemności, a podziwianie tylu fenomenalnych aktorów, którzy obcują wśród pięknych, a co najważniejsze kreatywnych efektów wizualnych było wspaniałym doznaniem.
-
Zapewniam przy tym, że Edgar Wright nie stracił estetycznej smykałki i zaprezentowane przez niego Soho wygląda naprawdę zjawiskowo.
-
Tak naprawdę "Ostatniej nocy w Soho" łączy w sobie kilka gatunków i nie daje się zaszufladkować w sztywnych ramach konkretnej kategorii filmowej, co dla wielu widzów w dobie natłoku "jumpscare'ów" będzie niespodzianką przyjętą nader skwapliwie.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Trudno sklasyfikować ten film.Widzę tu motyw ambientu,kina niemego(Eloise),giallo,konwencji lustrzanego odbicia.Kładzie się ogromny nacisk na psychologie postaci-rozszerza się ten aspekt do granic obłędu.Warto pochwalić sam koncept jaki obrał Wright-widać tu niezwykły kunszt scenariuszowy-szalenie inteligenty,balansujący między realizmem a oniryzmem.A wszystko okraszone jest rzemieślniczo porządną reżyserią,świetnym intuicyjnym montażem i niesamowitą scenografią.Intrygująca pozycja tego roku.
-
To kolejny już film Wrighta, w którym widać jego miłość do swojego dzieła. Znów ciężko się nie zakochać we wszystkim, co prezentuje na ekranie. W tym, jak szanuje, uwielbia i sponiewiera swoich bohaterów. W tym, jak kapitalnie łączy ich psychologię z fabułą, a tę nierozłącznie zespala z obrazem. Soho zachwyca montażem, zdjęciami, a przede wszystkim reżyserią. Pojawia się kilka wątpliwości co do scenariusza, bo Wright wpada w jakieś gatunkowe pułapki. Powtórka pewnie rozwieje wątpliwości.
-
7.59 listopada 2021
- 4
- Skomentuj
-
-
Przemyślany, intrygujący, hipnotyzujący, obłędny scenograficznie thriller psychologiczny o dojrzewaniu i demonach przeszłości, sprawnie balansujący między jawą a snem, ładnie oddający ducha Londynu lat 60. oraz opakowany w estetyczną laurkę dla giallo. Wszystkich zaniepokojonych uspokajam - Pan Reżyser Edgar Wright dostarcza, i to w nadmiarze.
-
Przewspaniały mix gatunków, stylów i motywów filmowych-seans niesamowicie energetyczny i wysmakowany, choć z pewnością nie dla każdego. Specyficzny styl Wrighta jest wyczuwalny w każdej minucie- w dobie pandemii, która ogranicza wiele premier, to z pewnością jeden z najciekawszych obrazów ubiegłego roku. To także kontynuacja udanej passy aktorskiej Anny Taylor - Joy-przykuwa uwagę do ekranu w niemal każdej scenie. Warto!
-