Młoda agentka FBI bierze udział w operacji zlikwidowania bossa meksykańskiego kartelu narkotykowego. Podczas misji jej moralność zostaje wystawiona na próbę.
- Aktorzy: Emily Blunt, Benicio del Toro, Josh Brolin, Victor Garber, Jon Bernthal i 15 więcej
- Reżyser: Denis Villeneuve
- Scenarzysta: Taylor Sheridan
- Premiera kinowa: 25 września 2015
- Premiera DVD: 20 stycznia 2016
- Premiera światowa: 19 maja 2015
- Ostatnia aktywność: 17 marca
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Mam mieszane uczucia, na tyle mieszane, że nawet nie byłem pewien czy pojawi się tutaj recenzja. Po nie dłuższym namyśle przyszło mi do głowy, że jednak warto: nawet jeśli nie ze względu na obsadę, nawet jeśli nie ze względu na grę aktorską, nawet jeśli nie ze względu na klimat - to ze względu na niesztampowy finał.
-
Od pierwszej sceny do samego końca trzyma na krawędzi fotela, mistrzowsko wyreżyserowany obraz bezprawia i moralnego spustoszenia, jakie towarzyszą amerykańskiej wojnie z narkotykami.
-
Villeneuve swoim najnowszym filmem po raz kolejny udowadnia, że ma talent do budowania napięcia oraz kreowania pochłaniającego klimatu. Jednak w przypadku thrillera kryminalnego potrzeba czegoś więcej - choćby znakomitego scenariusza, którego w "Sicario" ewidentnie zabrakło, przez co jest to mało oryginalna, aczkolwiek poprawna produkcja.
-
Denis Villeneuve znów testuje granice ludzkiej kondycji. Znów sprawdza, czy cel na pewno uświęca środki, a słuszne zamiary usprawiedliwiają niesłuszną moralność. To jednak, co referowane na piśmie brzmieć może jak ustępy z elementarza etycznego dla maluczkich, w kinie nabiera konsystencji - tego emocjonalnego pazura, za który kochamy kino gatunków.
-
Film jest - jak to się mówi - "dobrze zrobiony", ale momentami nuży.
-
Majstersztyk w budowaniu napięcia przy pomocy obrazu i muzyki, mistrzostwo zarówno montażowe, jak i realizacyjne, poprowadzone pewną ręką przez utalentowanego reżysera.
-
Mocne, wciągając i brutalne kino, jeden z lepszych przykładów w swoim gatunku.
-
Jest mrocznym, brutalnym i niesamowicie mocnym filmem.
-
Pierwszorzędnie nakręcony i zagrany, niepokojący, choć miejscami również nieprzekonujący.
-
Choć nie jest to film aż tak satysfakcjonujący jak "Labirynt", to nie daje o sobie zapomnieć.
-
Po nieudanym "Wrogu" jest to też druga produkcja, którą Villeuneuve musiał ratować własnym warsztatem. Po wcześniejszej porażce tym razem udało mu się wyjść zwycięsko, choć człowiek z takim talentem nie powinien wchodzić w przedsięwzięcia o tak wątpliwej jakości.
-
Wygrywa przede wszystkim atmosferą - duszną i krytycznie obłąkańczą - mocno dopracowanym scenariuszem ukierunkowanym na powolne acz skuteczne odsłanianie i pogłębianie psychologii głównych bohaterów. Do tego zdjęcia, kapitalny montaż, "mięcho" aktorskie, no i myśl.
-
Uwagę przykuwa magnetyczny Benicio Del Toro, który zdaje się wypełniać swoją osobowością każdy kadr. Doprawdy trudno więc reżyserowi zarzucić błędy czy niedopracowania. Filmowi brakuje jednak błysku. Jest zbyt przewidywalny, zbyt oczywisty.
-
Villeneuve wydobył ze scenariusza Taylora Sheridana tyle ile sią dało. Tak naprawdę nie powinien w ogóle po niego sięgać.
-
Denis Villneuve dzięki tej produkcji wskakuje do czołówki hollywoodzkich reżyserów, zaś sam tytuł z miejsca staje się kandydatem do najważniejszych nagród filmowych przyszłego roku.
-
Zachwyca formą i realizacją, ale pozostawia nas także z fatalistycznymi rozterkami.
-
Od początku przykuwa uwagę widza i robi bardzo wiele by ją później utrzymać. Ciekawa praca kamery, imponujące ujęcia na brudne dzielnice meksykańskich miast, świetne aktorstwo i fantastyczna muzyka sprawiają, że każdy fan kryminałów będzie zachwycony.
-
Nie jest tak dobry, jak "Labirynt", jednak widać w nim spory potencjał. Reżyser miał wizję, ale nie do końca udało mu się ją zrealizować. Głównym problemem tej produkcji jest protagonistka, która nijak nie wpasowuje się do rysowanego świata.
-
Do filmu Villeneuve'a nie wystarczą mocne nerwy, trzeba mieć też mocny żołądek.
-
Z założenia to miało być realistyczne i mroczne kino sensacyjne, ale fundament jest bardzo kruchy. Bo bez dobrego scenariusza nie da rady zrealizować niczego.
-
To film, którzy należy zobaczyć. W dorobku kanadyjskiego reżysera jest to kolejna pozycja, która potwierdza to, że jest jednym z najciekawszych współczesnych twórców. "Sicario" to thriller, który trzyma w napięciu, pozostając w czołówce najlepszych filmów 2015.
-
Niesamowity thriller, którego napięcie potęguje się z każdą narastającą minutą, a trzeba powiedzieć, że film rozpoczyna się w wielkim stylu. Film Denisa Villeneuve, twórcy "Labiryntu", ze skutkiem powoduje w nas burzę nerwów, a scena konwoju to czyste tego apogeum.
-
Byłbym hipokrytą, gdybym się nie przyznał do tego, że mimo wszystko oglądałem ten film w napięciu i z satysfakcją uczestnictwa w sprawnie urządzonym widowisku. Denis Villeneuve, mimo że nie miał tu do dyspozycji tak kompleksowego i wymagającego scenariusza, jak np. w "Pogorzelisku" czy "Labiryncie", to jednak również i tym razem udowodnił, że jest reżyserem bardzo dobrym i z produkcją hollywoodzką radzi sobie znakomicie.
-
W klimatycznym thrillerze Denisa Villeneuve'a główną rolę gra niepewność.
-
Denis Villeneuve każdym kolejnym obrazem zabiera nas w mroczne rewiry ludzkiej moralności. Jego bohaterowie są niejednoznaczni, przez co ciekawi i nieszablonowi.
-
Juarez to miejsce, gdzie nie ma miejsca na płacz, strach i procedury, a jak raz wejdzie się do tego świata, to zmienia ono człowieka w sposób nieodwracalny - podobnie jest z seansem "Sicario", który ciężko wymazać z pamięci.
-
Przerażający obraz wojny narkotykowej, pełnej dwuznaczności, przemocy i zdrad, który jednak pokazuje to w sposób autentyczny i realny. Denis Villeneuve udowodnił, w jakim kinie czuje się najlepiej i nie widzę innego wyjścia niż czekać na jego kolejny film.
-
Świetne kino akcji aspirujące do czegoś więcej niż czysta rozrywka, ale jednocześnie nie uginające się pod ciężarem artystycznych ambicji twórców. Czuć tu pewną rękę reżysera, który nie musi niczego udowadniać i doświadczenie operatora, który opiera się pokusie realizacji efekciarskich, silnie wystylizowanych zdjęć pozostawiających widza w oszołomieniu.
-
Denis Villeneuve jest mistrzem tworzenia sugestii, że patrzymy na coś większego niż to, co pojawia się na ekranie. "Sicario" to film, który ma genialne momenty, doskonale się ogląda i mistrzowsko ukrywa swoją przeciętność.
-
Od początku przytłacza ciężką atmosferą, dokładnie jak powinien to robić porządny, sensacyjny thriller.