
-
99recenzji
-
78ocen
-
70pozytywnych
-
8negatywnych
-
7.2średnia
-
90%pozytywnych
-
0.7odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Mamy zatem serial do śmiechu o poważnych sprawach, idący trochę innym torem niż pokrewny "Upload". Tam, mimo komediowego tonu fabuła trochę bardziej stara się zachować wiarygodność w kluczowych aspektach, natomiast w "Stworzonej do miłości" równie ważna staje się groteskowa estetyka, czasem niczym w stylu Monty Pythona, która coraz mocniej zaczyna wpływać na fabułę. Czy to dobrze, czy raczej odwrotnie? Na razie seans sprawia tyle frajdy, że w ogóle to nie przeszkadza.
-
To nie tylko utrzymane w dobrym tempie i wypełnione ciekawymi charakterami połączenie sensacji, kryminału i thrillera, ale też wyraźnie separująca go od innych podobnych produkcji, możliwość wybrania się na swoistą wycieczkę krajoznawczą po Japonii.
-
Tajemnica z odcinka na odcinek rozlewa się na coraz większe obszary tytułowych peryferii, które wydają się tkwić również w każdym z nas, raz mniej, raz bardziej ukryte i zachęcające do eksploracji. W serialu Amazona jest to pokazane w wyjątkowo zachęcający sposób, z mało eksploatowanymi dotychczas rejonami i dlatego tym silniej do nas przemawia.
-
Z jednej strony to serial lekki w tonie, z drugiej wwierca się w głowę tym co dotąd było skrywane i zostaje z taką brutalnością wydobyte na wierzch. I to się jakimś cudem sprawdza na ekranie, bo wierzymy i co najważniejsze kibicujemy całej trójce na wyboistej drodze do wspólnego życia razem.
Najwyżej ocenione
-
Zwyczajnie doskonały film, w którym w zasadzie z niczego, z codzienności rozciągniętej na dwadzieścia kilka lat wyciągnięto kwintesencję egzystencji.
-
Jeśli potrzebujecie wyciszenia, jeśli pragniecie by obraz i dźwięk wspólnie wprawiły was w radośnie kontemplacyjny nastrój, wybierzcie się na "Patersona".
-
Wciąż jest historią o trudach bycia rodziną pełną odmiennych charakterów. Dołóżmy do tego fakt, że taka właśnie rodzina ma uratować świat, a powstać może niezwykły, popkulturowy koktajl, który będziemy pochłaniać z olbrzymią przyjemnością.
-
Po wyemitowaniu drugiego sezonu "The Boys" można już w pełni zrozumieć decyzję włodarzy Amazon Studios, którzy zdecydowali się na cotygodniowe dawkowanie serialu. Mając w posiadaniu taką perłę, nie można się dziwić, że chciano jak najdłużej podtrzymać hype na tę produkcję.
-
Kto tęsknił za "Black Mirror", ten właśnie dostał godnego następcę kultowego serialu. Różnica jest taka, że przez dziesięć odcinków "Rozdzielenia" oglądamy jedną, mroczną historię, która jak się okazuje jest zaplanowana na więcej sezonów.
Najniżej ocenione
-
Przepiękne krajobrazy i może dwie z kilku sekwencji, przedstawiających realizowane przez bohaterów, ekstremalne wyzwania. A co do reszty, widzowi pozostaje przede wszystkim niesmak.
-
Głównym problemem "Power" i innych produkcji Netflixa jest po prostu fakt, że są filmami klasy B, które nie wiadomo dlaczego udają filmy klasy A.
-
Co z tego wyszło? Z całą pewnością kapiszon, dla którego najlepszym określeniem jest typowy netflixowy średniak.
-
Wydaje się serialem niepotrzebnym, z wątkiem, który w komiksie mógłby być jedną z wielu pobocznych historii, bo takich właśnie opowieści graficzna opowieść ze scenariuszem Wooda jest pełna.
-
Zamiast powiedzmy potężnych, dwóch fabularnych ciosów, dostajemy ich długą serię, która w efekcie powoduje u widza zwykłe znużenie.
Odrębnie ocenione
-
Łączy w sobie - i to udanie - elementy filmu familijnego z bardzo popularną w kinie dwudziestego pierwszego wieku, formułą komedii dosadnej. Takie połączenie nie za każdym razem wypala, ale w tym przypadku rezultat jest bardzo przyzwoity.
-
Jako całość - nie spełnia oczekiwań. Ale jak już wspomniałem, ma momenty, ma smaczki, które wciąż każą wierzyć w magię "Gwiezdnych Wojen".
-
Zwyczajnie doskonały film, w którym w zasadzie z niczego, z codzienności rozciągniętej na dwadzieścia kilka lat wyciągnięto kwintesencję egzystencji.
-
Bez wątpienia w filmie braci Russo są elementy, będące niczym miód na serce miłośnika popkultury, ale przecież w filmie najważniejsza jest fabuła, a ta, nie będę ukrywał, po prostu mnie rozczarowała.
-
Zapewnia przyjemny, odprężający seans z prostego powodu. Twórcy zabawili się tu zarówno w łączenie odmiennych, filmowych gatunków, jak i w odwracanie ich schematów.