
- 88% pozytywnych
- 45 krytyków
- 89% pozytywnych
- 28 użytkowników
Mężczyzna sfrustrowany przyziemnością swojego życia doświadcza czegoś niezwykłego.
- Aktorzy: David Thewlis, Jennifer Jason Leigh, Tom Noonan
- Reżyser: Duke Johnson, Charlie Kaufman
- Scenariusz: Charlie Kaufman
- Premiera kinowa: 22 stycznia 2016
- Premiera światowa: 4 września 2015
- Dodany: 18 lipca 2016
-
Ma do opowiedzenia historię, która nie tylko robi wrażenie techniczną sprawnością, ale też autentycznie porusza.
-
Jedna z najlepszych animacji, które poruszają problematykę bycia jednostką w społeczeństwie, bo jak wiadomo, nawet w tłumie można być samotnym.
-
Charlie Kaufman, jak sam twierdzi, odmawia pokazywania innej perspektywy niż perspektywa postaci, o której opowiada. Charlie brzmi jak mój człowiek. Ja do kina chodzę głównie po to, by spojrzeć przez chwilę na świat cudzymi oczami.
-
Ta w gruncie rzeczy prosta historia urzeka formą, która to dopiero wydobywa z niej głębszą treść.
-
Niezwykły komediodramat. Autentycznie intrygująca opowieść, budząca niepokój i uśmiech na twarzy.
-
Wizualnie - arcydzieło. Melancholijna podróż, która rozgrywa się w świadomości bohatera, robi wrażenie również dzięki aktorom, użyczającym głosu.
-
Ogląda się świetnie, ale znacznie lepiej myśli się o nim po seansie.
-
Intelektualna szermierka dla tych, którzy cenią oryginalnie ubraną ironię i emocjonalną szczerość.
-
Film o systematyczności i bezsensowności naszego życia, gdzie najważniejsze nie są dla nas osobiste uczucia względem innych ludzi, a powiększająca się produktywność w duchu idei: więcej, szybciej, lepiej.
-
Nie jest pogodną, łatwą w odbiorze opowieścią, ale psychodelicznym koszmarem dziejącym się w oparach rzeczywistości, zawierającym jedną z najbardziej niekomfortowych, bo niesamowicie prawdziwych, scen łóżkowych w historii kina.
-
Bardzo smutne kino, ale i bardzo refleksyjne, nie pozbawione nadziei. Niecodzienne doświadczenie.
-
Wejść w ten świat to dla widza nie tylko ćwiczenie intelektualne, ale i czysta estetyczna przyjemność.
-
Nie rozczarowuje, a w dodatku na wielu poziomach zaskakuje.
-
Charlie Kaufman i Duke Johnson oferują wciągającą opowieść daleką od schematu.
-
Kaufman nie popełnił w nim właściwie żadnych błędów - jest to opowieść mądra, na swój sposób jednak w ostatecznym rozrachunku krzepiąca, a przy okazji po prostu wyjątkowo emocjonalna.
-
Animacja jak życie.
-
Z każdym kolejnym filmem Charlie Kaufman staje się bardziej smutny, niż śmieszny. Wygląda na to, że taki miał plan od początku - najpierw wyrobić sobie renomę intrygującego scenarzysty w pomysłowy sposób łączącego elementy surrealistycznej komedii z dramatem, a finalnie, już jako reżyser, przytłoczyć nas ciężarem coraz bardziej kafkowskich wizji.
-
Świetny pomysł, przepięknie przedstawiony, tak dokładnie, dobitnie pokazujący na czym polega zauroczenie, że bardziej się już nie da. Szkoda tylko trochę, że cały film jest tej jednej myśli tak bardzo podporządkowany, i ma się wrażenie, że opowieść ta została opowiedziana tylko po to by udowodnić to co zostało z początku założone. A to, mimo pięknej formy, jednak trochę mało.
-
Wyjątkowe pod wieloma względami.
-
Przejmujące studium samotności, wyobcowania i emocjonalnego dystansu wobec świata można zaliczyć do najciekawszych animacji ostatnich lat.
-
Raczej nie powinniśmy wyjść z kina rozczarowani.
-
Widzów lubiących filmowe eksperymenty powinna przekonać nietypowa zabawa formą.
-
Wyjątkowo wnikliwie ujmuje bardzo ludzkie tematy - postrzeganie siebie i innych, pozorność uczuć i wrażeń, obezwładniającą codzienność. Pomysłowa strona wizualna pogłębia tylko przekaz, tworzy przykrą, kafkowską atmosferę. Do spełnienia zabrakło jedynie emocji.
-
Niestety poza ciekawą formą, to jedynie nudna podróż przez obsesje faceta w średnim wieku, który nie jest niczym więcej niż lalką, która go odgrywa.
-
Realizm przedstawionego świata torpedowany jest jednak nijaką i banalną otoczką, która nie zaciekawia, a wręcz zniechęca i odstrasza.
-
Rozdzierająco pusty fabularnie i zwyczajnie nudny.
-
"Anomalisa" raczej nie poprawi nikomu humoru, ale na pewno zostanie gdzieś z tyłu głowy, przypominając o sobie w momentach tego ulotnego "czegoś więcej".
-
Mogła okazać się dużym eksperymentem formalnym przynoszącym wiele ciekawych wizualnie bodźców i nikłej jakości doznania emocjonalne, na szczęście udało się tego uniknąć. W tej karykaturalnej opowieści kryje się prawda o codzienności każdego z nas oraz sedno poszukiwań dróg ucieczki od egzystencjalnej pustki.
-
Animacja bez szczęśliwego zakończenia i nie podnosząca widza na duchu. A jednak w jakiś sposób piękna, być może przez to, że ukazuje po prostu człowieka - z jego wadami i bez ich odkupienia.
-
Choć posiada w sobie ziarno schizofrenicznej narracji, stara się trzymać realności, by przebijając się przez nią spróbować dotknąć "realnego".
-
Doskonałe dialogi, oryginalna forma, ciekawe spostrzeżenia i zapadająca w pamięci historia. Kaufman wciąż w bardzo dobrej formie.
-
Choć to zupełnie pokręcone kino animowane, "Anomalisę" czeka świetlana przyszłość w umysłach widzów.
-
Przede wszystkim uwagę zwraca drobiazgowość i precyzja samej techniki animacyjnej. Film jest zrealizowany absolutnie perfekcyjnie.
-
Intymna i smutna - ale niepozbawiona przy tym dyskretnego humoru - psychodrama, rozgrywająca się między dwojgiem ludzi desperacko poszukujących bliskości i zrozumienia. Fascynująca, wzruszająca i bliska każdemu, kto choć raz w życiu poczuł się samotny wśród ludzi.
-
Trailer zauroczył mnie intrygującą formą i atmosferą, sam film - absolutnie wszystkim.
-
Autor wielu docenianych scenariuszy Charlie Kaufman tym razem wziął się za reżyserię i trzeba przyznać, że wyszło naprawdę dobrze. Patrząc na Anomalisę obiektywnie, jest to bardzo udany film, który choć animowany, porusza wiele ważkich życiowych kwestii i niejednego widza wzrusza lub zasmuca do łez.
-
Melancholijny i zabawny, wyrafinowany i skromny.
-
Jest rozbrajająco szczerym i wzruszającym studium o niezręcznym ciężarze życia. To prawdziwy diament, który nie jest świadom mocy swojego blasku.
-
Polecam wszystkim fanom dobrego, głębokiego kina.
-
Fascynujące i niezwyczajne kino.
-
Nikt tak dobrze, jak Charlie Kaufman nie opowiada o niemożliwej miłości. I nikt nie robi tego w sposób tak piękny.
-
Kaufman nie stroni od surrealizmu, czarnego humoru i alogicznego, sennego następstwa zdarzeń.
-
Jest filmem imponującym zarówno na poziomie realizacyjnym, jak i produkcyjnym.
-
Dzięki medium animacji, przykra refleksja Kaufmana nad współczesnym zjawiskiem "samotności w tłumie" jest nie tylko łatwiej przyswajalna, lecz nabiera dodatkowej głębi.