-
Godnie zastępuje The Boys pod swoją nieobecność.
-
7.53 listopada
- Skomentuj
-
-
Niby spin-off, ale od samego początku dostarczający rozrywki na własnych zasadach. Oby w kolejnych odcinkach ten poziom został utrzymany.
-
Gen V zalicza naprawdę świetny początek, który pomimo kilku niedociągnięć, interesuje. Fabuła rozwija się w niezbyt dynamiczny sposób, jednak dzięki temu zaczynają wyskakiwać nowe intersujące wątki. 3 odcinki nowej produkcji Prime Video, dają naprawdę radę, więc teraz trzeba mieć nadzieje, że następne epizody nie będą rozczarowujące.
-
Połączenie 'Euforii" z "X-Men: Pierwsza klasa" podlane brutalnością i czarnym humorem "The Boys". "Gen V" to zaskakująco dobry spin-off twardo stojący na własnych nogach i odświeżający konwencje teen dramy tak jak "The Boys" odświeżył dla widzów kino superbohaterskie.
-
Fani teen dram znajdą tu porządną młodzieżówkę w odjechanym stylu, zaś miłośnicy zdegenerowanych trykociarzy, jak tylko spuszczą z tonu, odpowiednią dawkę makabry i obsceniczności, a i nawet kilka znajomych facjat się napatoczyło - choć Amazon nie bawił się w ceregiele i dawno sprzedał nam, kto zaliczy cameo, nie będę bawić się w spoilowanie i nie zdradzę ich personaliów.
-
Nastolatki i supermoce? To nie może się dobrze skończyć. A jednak! "Gen V" to przepyszna przystawka.
-
- Adam Grochocki
-
S01
To nie jest zwykłe odcinanie kuponów od marki. Gen V w swoim pierwszym sezonie pokazuje pazur dostarczając brutalnej, niczym nie ograniczonej rozrywki. Dobrze napisana fabuła, świetnie nakreśleni, nieoczywiści bohaterowie i hektolitry krwi. Czekam już na kolejną serię, ale zanim ta zadebiutuje czeka nas czwarty sezon The Boys. Oby jak najszybciej.
-
Gen V jest tak bardzo innym serialem od The Boys, że aż robi to na mnie piorunujące wrażenie. Produkcja zahacza momentami o oryginał, ale jednocześnie jest całkowicie samodzielną produkcją z innym budowaniem świata i bohaterów.