Doktor Strange

Zbyt bezpieczny film przełożył się na niezbyt angażujące origin story. Ale bohater ciekawy

Poprawny origin story, który ma na przewagę głównie motyw magii oraz postacie. Przypomina mi filmy pierwszej fazy MCU

Zrobione od linijki solidne origin story by Marvel z fenomenalnym aktorem. Nic więcej, nic mniej.

Czarny charakter nie został tu dobrze przedstawiony (jak w większości filmów MCU), a historia to typowe origin story, jakich wiele na rynku. Jednak, to wciąż jest kolejna udana, dająca sporo frajdy, produkcja Marvela.

SETNY FILM OBEJRZANY W TYM ROKU W KINIE! Marvel wspiął się na szczyt absurdu, ale 3D wyśmienite.

Sprawnie zrealizowana opowieść w typowym stylu Marvela. W tej części mamy połączenie klimatu strażników galaktyki z klimatem Wejścia smoka. Warto

Daję 9, bo poczułam zew świeżości <3

Strona wizualna w tym filmie przeciera się o wybitność.

kolejny średniej jakości origin z potencjałem na przyszłość. chociaż przyznaję, wolę bardziej *przyziemnego* Marvela.

Początkowo oglądało się to jak typowe origin story Marvela, ale z czasem, gdy klimat się udzielił i film zaczął odsłaniać kolejne karty to zrobił się super fun.

Wiedziałem, że będzie to dobre, ale nie sądziłem, że aż tak bardzo. Pomimo typowych głupotek i słabego villaina, to jeden z najlepszych filmów Marvela

Film na maksymalnie 8/10, ale emocje podczas seansu i ogólna zajebistość sprawiają, że WOW

Takich efektów specjalnych w kinie jeszcze nie było. Miks Batman Początek, Interstellar i Incepcji. Dużo humoru. Świetne główne role. Film pozbawiony charakteru

Opiera się na szablonie, który wszyscy znamy, ale efekty specjalne, Benedict Cumberbatch i całość sama w sobie tworzą jedną z najlepszych produkcji Marvela.

podsypana momentami udanym humorem, tradycyjna marvelowska historia, z imponującymi efektami specjalnymi

Takie tam orgin story.

Kino. Kolejny film z cyklu "poznajcie nowego bohatera", mamy więc Marvelowski odpowiednik Dr. Housa, zostającego mnichem w weekend. Bronią go efekty i widowisko

Pelerynka <3

Z perspektywy czasu tylko poprawne origin story Marvela, genialny Cumberbatch i CGI robią magię

jeden z lepszych filmów MCU.

Poprawne, bezpieczne zrobione origin story głównego bohatera. Historia typowa, banalna i dość tuzinkowa. Benedict Cumberbatch idealnie pasuje do roli Doktora Strange'a. Film dobry do obejrzenia przy gronie znajomych.

Najlepsze zakończenie i "walka" z głównym złym ze wszystkich filmów w MCU!

jeden z najlepszych Marvela, obok Thora, plus za Madsa, Cumber pasuje do roli idealnie

Genialne efekty wizualne i jak zwykle świetne główne postaci. Nie mogę doczekać się Strange'a w kolejnych produkcjach MCU.

Wszyscy zarzucają DC brak dobrego scenariusza, ale Marvelowi tego nikt nie wytknie. Ja wytykam. 0 napięcia. Obsada i wizualnie to majstersztyk, ale nic więcej.

Magiczny Iron Man

Jestem pełen podziwu tego doktorka czarującego tak dziwny film. Jak zwykle cudne efekty specjalne produkcji Marvela.

Nie jest bardzo zabawny (chociaż scena po napisach :D), ale jakoś fajnie się ogląda te czary-mary. Scena z Dormammu to jedna z moich ulubionych w MCU.

Wizualna hipnotyczna orgia. Do tego szczypta humoru, charakterny bohater i charyzmatyczna Tilda. Scenariusz to sztuczka à la popisy karciane Chrisa Angela...

eklektycznie: Dr House z twarzą Sherlocka Holmesa w świecie Marvela z nutą wschodniej filozofii; baaardzo fajne wizuale