Syn władcy Asgardu - Thor walczy ze swoim bratem Lokim, aby uratować krainę Jotunheim.
- Aktorzy: Chris Hemsworth, Natalie Portman, Tom Hiddleston, Anthony Hopkins, Stellan Skarsgård i 15 więcej
- Reżyser: Kenneth Branagh
- Scenarzyści: Ashley Miller, Zack Stentz
- Premiera kinowa: 29 kwietnia 2011
- Premiera DVD: 13 września 2011
- Premiera światowa: 17 kwietnia 2011
- Ostatnia aktywność: 8 marca
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
WięcejPotencjał postaci niewątpliwie jest ogromny, a w połączeniu z utalentowanym reżyserem oraz interesującym scenariuszem może zaowocować udanym spektaklem, tym bardziej, że po niniejszym obrazie pozostaje niedosyt w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
-
Więcej
Nie ma w nim zadęcia znanego ze starszych, komiksowych produkcji. Ważniejszy jest luz i mrugnięcia okiem, co najlepiej uosabia Loki. To jedna z najfajniejszych postaci w całym uniwersum - wielowymiarowy, niejednoznaczy trefniś z tragiczną rysą. Dzięki niemu Thor wyrasta ponad przeciętne blockbustery i jednoznacznie potwierdza, że kierunek obrany przez producentów Marvela był jak najbardziej słuszny...
-
Więcej
"Thor" uciekł też tradycyjnej historii o superbohaterze i skręcił w stronę epickiego fantasy.
-
Więcej
Fabuła jest pretekstowa, a cała reszta nijaka.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Przyzwoita geneza bohatera, a przy tym pierwszy film Marvela z niezłym złoczyńcą. Nic niezwykłego, okej.
-
Najnudniejszy blocbuster w tym dwudziestoleciu z efektami godnych nędznych ziemian a nie wojowników Asgardu
-
-
Stoi przede wszystkim wizją Asgardu, reżyserią Branagha, bardzo dobrym castingiem i realizacją, ale ciężko nie jest zwrócić uwagi na średni momentami humor, słaby romans oraz sztampową historię. Jest po prostu w porządku.
-
Biorąc pod uwagę, kiedy powstawał ten film, to i tak pewnie był to najlepszy kompromis dla postaci Thora. Wyszło nawet dobrze, choć nie uniknięto paru wad.
-
Trochę nijaki i bardzo pretekstowy. Mógłby spokojnie być zresztą pół godziny dłuższy. Chris Hemsworth i Tom Hiddleston jako Thor i Loki otrzymują jednak bardzo dobre wprowadzenie do uniwersum, więc nic mi więcej nie potrzeba. Branagh trochę poszalał z podniosłością, ale takie szekspirowskie zagrania do historii w sumie pasują. Jeszcze jedno: Asgard to wizualny majstersztyk!
-
-
