Potężny czarodziej doktor Strange walczy z siłami ciemności, aby ocalić świat.
- Aktorzy: Benedict Cumberbatch, Chiwetel Ejiofor, Rachel McAdams, Benedict Wong, Mads Mikkelsen i 15 więcej
- Reżyser: Scott Derrickson
- Scenarzyści: Jon Spaihts, C. Robert Cargill
- Premiera kinowa: 26 października 2016
- Premiera DVD: 15 marca 2017
- Premiera światowa: 13 października 2016
- Ostatnia aktywność: 25 kwietnia
- Dodany: 20 lipca 2016
-
Z pewnością nie można obwołać Doktora Strange'a najlepszym filmem uniwersum. Tak jak tytułowego protagonisty nie sposób uznać za najbardziej intrygującego superbohatera.
-
Dużo dynamicznej akcji, dużo wysokiej próby humoru, świetnie poprowadzeni aktorzy, umiejętnie porozkładane cegiełki, z których budowane będą kolejne filmy cyklu.
-
Przy całej doskonałości technicznej, "Doktor Strange" jest chyba najmniej komiksowym pod względem fabuły dzieckiem Marvela.
-
Fajny film, który dzięki magii swojego budżetu jeszcze trochę podskakuje.
-
Czarodziejskie bzdury podane w tak wesoły, wartki i efektowny sposób to ja mogę oglądać.
-
Ogląda się "Doktora Strange" z dużym zainteresowaniem.
-
Humor jest dawkowany oszczędnie, niczym w losach Kapitana Ameryki, jednak w "Doktorze Strange" cały nastrój jest zupełnie inny, osuwający się w dość kiczowate fantasy, więc odrobina autoironii byłaby całkiem na miejscu.
-
Buduje świetny mistyczny klimat który odczuwamy na każdym kroku, mieszanka incepcji z magią wypada bardzo dobrze.
-
Marvel znów dostarczył spektakularnej, a przy tym niegłupiej rozrywki.
-
Kino pełne pasji, imponujące technicznie, choć utrzymane w konwencji klasycznych "początków". Wszystkie schematy nikną jednak w bardzo swobodnej strukturze - lawirującej na granicy komedii fantasy i dramatu, a niekiedy nawet horroru.
-
Efektowny i zaskakująco pomysłowy.
-
MCU jest niczym restauracja serwująca codziennie to samo danie, które jednak za sprawą kunsztu kucharza nabiera nowej formy, nie pozwalając nam przejść obojętnie obok jej drzwi. I tym razem się najadłem, kelner był uśmiechnięty, tylko danie było jakieś nieposolone.
-
Tytułowa postać prezentuje się bardzo dobrze, ma swój charakter i sprawia, że szybkie tempo akcji nigdy nie spada poniżej sensownego poziomu. Niestety, zawodzi zupełnie kreacja przeciwników, jak też efekty specjalne pozostawiają pewien niedosyt.
-
Twórcy zapierającymi dech w piersiach wizualiami skutecznie odwracają uwagę widzów od niezbyt oryginalnego scenariusza, sprawiając, że film ogląda się zaskakująco dobrze.
-
Uwielbiam produkcje Marvela, ale ta do mnie nie przemówiła.
-
Wizualny majstersztyk. Pomimo chwilami męczących już efektów specjalnych film prezentuje się znakomicie.
-
Jedna z najlepszych produkcji ulokowanych w filmowym uniwersum Marvela. Prosta, ale bardzo dobrze poprowadzona fabuła, intrygujący i wyraziście zarysowani bohaterowie oraz zapierająca dech w piersiach oprawa wizualna sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów superbohaterów, ale dla każdego miłośnika dobrego kina.
-
Zamiast opowieści godnej ponad pięćdziesięciu lat komiksowej historii tego bohatera, studio po raz kolejny daje nam wymuszony bryk z postaci, próbujący wyjaśniać jej obecność w większej historii, którą Marvel już pisze dla swoich bohaterów.
-
Jest "Doktor Strange" znaczącym krokiem w rozwoju filmowego uniwersum Marvela. Już bez przesadzonych technologicznych gadżetów i eksperymentów medycznych, teraz przyszedł czas na MAGIĘ! Nie moja bajka, ale zabawa jest znakomita.
-
Dobre kino rozrywkowe, które nie popełniło błędu "Legionu samobójców" i nie stało się teledyskiem.
-
Kapitalne dialogi, pełne symbolicznych odniesień kwestie bohaterów, niewymuszony humor i nade wszystko posępny nastrój - od filmowego "Doktora Strange'a" trudno się oderwać.
-
Bez wątpienia jeden z najlepszych filmów MCU, jednak trzeba pamiętać, że od reszty różni go nie tylko główny bohater, ale też kilka innych czynników, które czynią ten film oryginalnym.
-
Mimo wszystko, "Doktor Strange" wprowadza znacznie więcej plusów, które niwelują negatywne odczucia podczas oglądania. To przede wszystkim wciągający i niezwykle efektowny film, który nikomu nie będzie się nudzić.
-
Zabawny, przyjemny dla oka, wszystkie elementy rozłożono w nim starannie, aktorzy nie robią chałtury, styl reżyserii jest wprawdzie dość przezroczysty, ale wizualnie zdecydowanie nie rozczarowuje.
-
Zdecydowanie najbardziej efektowny film w dotychczasowym dorobku Marvela i prawdziwie magiczne widowisko, które warto obejrzeć w kinie na seansie w 3D, nawet jeśli na co dzień jest się wrogiem seansów w trójwymiarze.
-
Do bólu poprawnie zrealizowany oraz wprowadzający nieco koloru do przewidywalnego i momentami nudnego świata Marvela. Robi to jednak trochę po macoszemu, przez co pozostawia w mojej opinii trochę niesmak.
-
Doskonała propozycja nie tylko dla tych, którzy po uszy siedzą w marvelowskim świecie, doskonale bawić mogą się na nim również ci, którzy nigdy nie mieli do czynienia z filmami o superbohaterach.
-
Wizualnie "Doktor Strange" to najbardziej bezkompromisowy film z dotychczasowych ekranizacji Marvela, garściami czerpiący z psychodelicznej spuścizny takich rysowników jak wspomniany Ditko, Frank Brunner czy Paul Smith. Podobnej ekstrawagancji zabrakło nieco scenariuszowi, ale na szczęście świetnie obsadzeni aktorzy, wyraziste postacie, skrzące dowcipem dialogi oraz humor sytuacyjny z powodzeniem niwelują sztampowość historii, którą widzieliśmy już wiele razy.
-
To co czyni go wyjątkowym na tle innych komiksowych produkcji, to jego warstwa wizualna. Ten film po prostu wygląda obłędnie.
-
Niniejszym ogłaszam, że Doktor Strange zdetronizował Thora, syna Odyna, dotychczasowego lidera na mojej prywatnej liście superbohaterów Marvela.
-
Przykład solidnego kina, odbiegającego od typowej superbohaterskiej produkcji, dzięki czemu stanowi delikatny powiew świeżości, jednak posiadający kilka mankamentów, które obniżają jego końcową ocenę.
-
Liczy się efekt, a ten koniec końców jest piorunujący.
-
Pozycja obowiązkowa dla fanów i fanek uniwersum, a także dobry wybór dla wszystkich, którzy chcą po prostu dobrze się bawić, nie łamiąc sobie głowy skomplikowanym przekazem, lecz ciesząc oczy wizualną stroną dzieła.
-
Świetne, zrównoważone rozrywkowe kino bez zbędnej demolki, które pozwoli należycie się zrelaksować, zachwyci warstwą wizualną i rozśmieszy nienachalnym humorem.
-
Braki w innowacyjności samej historii film nadrabia wszędzie indziej.
-
Produkcja jest spójna, ma dobre tempo - chwilami bywa nieco przegadana, ale nie osłabia to jakości całości. A doktor Strange to bohater, którego można szybko polubić.
-
Dobre kino akcji, bardzo schematyczne, ale mimo to dobre.
-
Miał stać się głębokim przeżyciem i niepowtarzalnym doświadczeniem z pogranicza jawy i snu, a ostatecznie to tylko obrażająca inteligencję widza mieszanka gimnazjalnych żarcików, nużących scen akcji, niedoskonałych efektów wyraźnie inspirowanych "Incepcją" z niezwykle ciekawym tematem.
-
Nie jestem wielkim fanem marvelowskich filmów z głównej osi MCU, wolę te poboczne, gdzie mniej jest zadęcia, fabuła nie jest rozwlekła, a reżyser koncentruje się na jednej postaci. I właśnie takimi filmem jest Doktor Strange - niby typowym dla superbohaterskich produkcji, ale niosącym wizualny powiew świeżości.