
-
66recenzji
-
50ocen
-
42pozytywne
-
8negatywnych
-
7.2średnia
-
84%pozytywnych
-
0.7odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Trzymający w napięciu dramat psychologiczny opowiadający o procesie uświadamiania wypartych urazów psychicznych.
-
Ciepło - to jedno z określeń, które dobrze oddaje nastrój dziewiętnastowiecznej powieści Louisy May Alcott o siostrach March. Tego ciepła nie brakuje również w filmowej adaptacji Grety Gerwig, a przy tym to wizja autorska - bardziej dynamiczna w narracji i aktualna w poruszanej problematyce.
-
Wiarygodnie ukazuje mechanizmy zachowania pojawiające się w zamkniętym środowisku, w którym dochodzi do przemocy.
-
Bez względu na to, którą z wielu ścieżek interpretacyjnych "The Lighthouse" wybierzemy, to niezmiennie pozostaje intensywnym filmowym przeżyciem.
-
Nie jest wnikliwą analizą psychologiczną, z którą łatwo można się zidentyfikować, nie jest też diagnozą problemów społecznych. Mimo to jest niewiarygodnie hipnotyzujący i emocjonujący przez swoją konsekwencję w obranej perspektywie i powracających wątkach, atmosferę i perfekcyjną realizację.
Najwyżej ocenione
-
Precyzyjnie skrojona, ale jednocześnie do bólu prawdziwa historia o sprawiedliwości, pustce i nadziei.
-
Dzieło sztuki nie tylko ze względu na technikę jego wykonania i ogrom włożonej w niego pracy - to także poruszająca historia opowiedziana słowem i obrazem.
-
To właściwie film idealny. Sprawdza się jako kostiumowo-historyczna opowieść o dworskich intrygach, jak i groteskowy obraz relacji międzyludzkich.
-
Chociaż jest filmem rozrywkowym i przystępnym - to kryje w sobie mnóstwo treści, ponieważ to wyznanie miłosne: sztuce kina i przede wszystkim muzyce.
-
Płynnie przechodzi od dramatu obyczajowego, przez czarną komedię i thrillera do niemal tragedii antycznej, w świecie której nie w sposób uciec od fatalnego losu.
Najniżej ocenione
-
Aronofsky stracił kontrolę nad swoim dziełem, podobnie jak twórca-demiurg w jego opowieści. Zaślepiony swoją nagłą wizją, nie dostrzegł jej słabości.
-
Nie spełnia swojej roli ani jako dramat, ani science fiction, ani jako komedia. Problemem jest tutaj scenariusz, który niewystarczająco rozbudowuje postacie, a fabularnie jest boleśnie przewidywalny, a w swoich wnioskach dość wtórny.
-
Filmowi czasem brakuje pomysłu, pogłębienia tematu, a w pewnych momentach delikatności. Szkoda, bo temat alkoholizmu kobiet rzeczywiście byłby wart lepszego przedstawienia.
-
Co się nie udało w Atomic Blonde? Przede wszystkim tytułowa bohaterka, która powinna podźwignąć całą historię i swoim charakterem przywiązać widza do ekranu, a jednak to się jej nie udało.
-
To przede wszystkim wariacja na temat thrillera psychologicznego. Szkoda, że tylko wykorzystuje i upraszcza wątki charakterystyczne dla tego gatunku, zamiast stworzyć coś nieprzewidywalnego i trzymającego w napięciu, a nie tylko flirt, choć momentami intrygujący, z kinem klasy B.
Odrębnie ocenione
-
Osobliwa, ale fascynująca zagadka, która nie ma jednego rozwiązania. Pozostawia widza z wieloma pytaniami, ale też z satysfakcjonującym poczuciem poznania jednej z tajemnic rzeczywistości.
-
Aronofsky stracił kontrolę nad swoim dziełem, podobnie jak twórca-demiurg w jego opowieści. Zaślepiony swoją nagłą wizją, nie dostrzegł jej słabości.
-
Płynnie przechodzi od dramatu obyczajowego, przez czarną komedię i thrillera do niemal tragedii antycznej, w świecie której nie w sposób uciec od fatalnego losu.
-
Dzieło sztuki nie tylko ze względu na technikę jego wykonania i ogrom włożonej w niego pracy - to także poruszająca historia opowiedziana słowem i obrazem.
-
Nie spełnia swojej roli ani jako dramat, ani science fiction, ani jako komedia. Problemem jest tutaj scenariusz, który niewystarczająco rozbudowuje postacie, a fabularnie jest boleśnie przewidywalny, a w swoich wnioskach dość wtórny.