
-
476recenzji
-
259ocen
-
220pozytywnych
-
39negatywnych
-
6.8średnia
-
85%pozytywnych
-
0.5odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
To nigdy nie był serial, który zniżał się do dramatycznych twistów rodem z telenowel. Cieszę się bardzo, że pod tym względem nadal zachowuje klasę.
-
Na poziomie scenariusza nie jest to być może wiekopomne dzieło, przemieszczanie się między lokacjami wydaje się przypadkowe, a dialogi momentami mocno kuleją. Realizacyjnie jednak zachowano spójność, chociaż film dostarcza wiele niespodzianek. Kilka scen jest na granicy tytułowego obłędu i są to najlepsze momenty w filmie.
-
Louis Wain żył w ciekawych czasach i sam był nietuzinkowym człowiekiem, jednak film nie do końca to wykorzystuje. Mamy tu do czynienia raczej z dość poprawną biografią, której tylko czasami udaje się wyrwać z utartych kolein i sięgnąć po niestandardowe środki. A chciałoby się więcej.
-
Film, w którym Nicolas Cage gra Nicolasa Cage'a. Jeżeli się nad tym dłużej zastanowić, to mało jest aktorów, których stać byłoby na coś takiego, a na dodatek efekt końcowy okazałby się satysfakcjonujący. Oczywiście jest to pewna wersja Nicolasa Cage'a.
-
To nie jest może bardzo zły film, ale to, co w nim dobre ginie pod ciężarem dziur logicznych i niewykorzystanego potencjału. Wydaje się też, że nikt nie trzyma wszystkich wątków w garści i cała historia powoli rozchodzi się w szwach.
Najwyżej ocenione
-
Dostaje ode mnie maksymalną ocenę, bo nie tylko porusza bardzo interesujący mnie temat, ale też robi to doskonale. Absolutnie nic bym tu nie zmieniła, a jedyne, co mi przeszkadza, to długie przerwy między kolejnymi sezonami. Oczywiście gorąco polecam, a tych, których zainteresują tajniki zawodu profilera zachęcam do sięgnięcia po książki.
-
Chwytająca za serce historia o stracie i poczuciu winy, która na długo zostaje. Dlatego bez mrugnięcia okiem, przyznaję temu filmowi najwyższą ocenę.
-
Oprócz trafionego humoru, przy ekranie trzymała mnie świeżość tej produkcji. Po całej masie seriali, których bohaterkami są neurotyczne singielki, wreszcie trafiła się taka, która nie użala się nad sobą i nie dramatyzuje, scenarzyści nie rzucają jej pod nogi wydumanych kłód, a mimo wszystko nie można oderwać oczu od ekranu,
-
Jestem od początku do końca zachwycona.
-
Zdjęcia, muzyka, aktorstwo, reżyseria i niepowtarzalna atmosfera. Nareszcie rozumiem, skąd tyle nawiązań, parodii, analiz i przede wszystkim zachwytów. Status filmu kultowego w pełni zasłużony.
Najniżej ocenione
-
Przy minimalnych oczekiwaniach, stosowanych w tym gatunku, to i tak bardzo żenujące doświadczenie. Obejrzałam większość polskich rom-komów, także tych z idiotycznymi rymowanymi tytułami, ale takiego wstydu jeszcze nie było. Niech was nie omami kolorowa okładka. Tą atrapę filmową należy omijać szerokim łukiem.
-
Ten film to kuriozum. Podkreślę to od razu bez żadnych wstępów. Jeżeli ktoś nie wie, kim był Edward Gierek, niech sobie wygoogluje przed seansem, bo z filmu się tego nie dowie.
-
Ani to śmieszne, ani angażujące, ani odprężające. Najwięcej charakteru i charyzmy mają tu psy. Ale nawet dla nich nie warto się męczyć.
-
Nic tutaj nie działa. Opisanie wszystkich grzechów tego filmu zajęłoby parę stron.
-
Vega skupił się na patologii i to jego prawo. Ale biorąc się za ważny temat, zrobił bardzo niechlujny i nudny film z papierowymi bohaterami.
Odrębnie ocenione
-
W sumie bawiłam się dobrze, ale znowu nie aż tak wspaniale, żeby po tygodniach wspominać to z rozrzewnieniem. Jest to po prosu bardzo dobrze nakręcony, niegłupi i zabawny film około wakacyjny, którego my widzowie w tym okresie potrzebujemy.
-
Mimo wszystko ten film oglądało mi się dobrze, głownie dzięki wspaniałej scenografii, klimatycznym zdjęciom i kreacji Jodi Comer, która wydobywa ze swojej bohaterki coś więcej niż ofiarę. Natomiast nie mogę pogodzić się z obecnością Matta Demona i Bena Afflecka w obsadzie. Panowie napisali scenariusz i powinni na tym poprzestać.
-
Chwytająca za serce historia o stracie i poczuciu winy, która na długo zostaje. Dlatego bez mrugnięcia okiem, przyznaję temu filmowi najwyższą ocenę.
-
Niestety potwory nie mogą walczyć przez cały czas, potrzebne są jakieś wypełniacze, zapchajdziury, jakaś pretekstowa historia, która pomoże nam przeczekać do następnej potyczki. I tu jest tragedia. Bardziej leniwego scenariusza ze świecą szukać.
-
Dostaje ode mnie maksymalną ocenę, bo nie tylko porusza bardzo interesujący mnie temat, ale też robi to doskonale. Absolutnie nic bym tu nie zmieniła, a jedyne, co mi przeszkadza, to długie przerwy między kolejnymi sezonami. Oczywiście gorąco polecam, a tych, których zainteresują tajniki zawodu profilera zachęcam do sięgnięcia po książki.