theRecenzent
UżytkownikNajlepsze recenzje
-
Nareszcie Transformersy sprawiają mi frajdę. Czekałem na to od 2 części. Co prawda drastycznie zmieniono formułę i dużo takich cięć w kwestii ducha Bay'owych filmów widać, jednak to działa. Nie kombinowano zbytnio nad jakimiś karkołomnymi scenami, w zamian za to dano nam prostą ale miłą fabułkę o Garbi Superbryce z Marsa, która strzela do kosmitów i nie lubi Ricka Astleya
-
OOO TAKK! Film superbohaterowy zrealizowany w sposób, jak paręnaście lat temu wyobrażano sobie ekranizacje komiksów, odcinający się od wszelkich wynalazków tego gatunku, idący własną drogą praktycznie w każdym aspekcie. Niektóre sceny wywołują uśmiech podobny do tego uczucia z "LEGO Movie", gdy to cieszymy się z tego, jak twórcy fajnie to wymyślili. Miles bujający się po mieście w rytm "Whats'up Danger" to najlepsza scena w kinie akcji od lat.
-
Ten film mógłby nie mieć żadnej fabuły, żadnych intryg, żadnych twistów. Wystarczyliby tylko Jack & Ally śpiewający "Shallow".
-
Ten film scenariuszowo jest dość prosty. Żadnych skomplikowanych dialogów, złożonych relacji czy zwrotów akcji, które każą krzyknąć " o ja cie!". To piękna, skromna, kameralna perełka, a oglądanie jej to miłe uczucie, bo za niedługo będą o niej uczyć w szkołach filmowych
-
Nareszcie Transformersy sprawiają mi frajdę. Czekałem na to od 2 części. Co prawda drastycznie zmieniono formułę i dużo takich cięć w kwestii ducha Bay'owych filmów widać, jednak to działa. Nie kombinowano zbytnio nad jakimiś karkołomnymi scenami, w zamian za to dano nam prostą ale miłą fabułkę o Garbi Superbryce z Marsa, która strzela do kosmitów i nie lubi Ricka Astleya
-
OOO TAKK! Film superbohaterowy zrealizowany w sposób, jak paręnaście lat temu wyobrażano sobie ekranizacje komiksów, odcinający się od wszelkich wynalazków tego gatunku, idący własną drogą praktycznie w każdym aspekcie. Niektóre sceny wywołują uśmiech podobny do tego uczucia z "LEGO Movie", gdy to cieszymy się z tego, jak twórcy fajnie to wymyślili. Miles bujający się po mieście w rytm "Whats'up Danger" to najlepsza scena w kinie akcji od lat.
-
Ten film mógłby nie mieć żadnej fabuły, żadnych intryg, żadnych twistów. Wystarczyliby tylko Jack & Ally śpiewający "Shallow".
-
Ten film scenariuszowo jest dość prosty. Żadnych skomplikowanych dialogów, złożonych relacji czy zwrotów akcji, które każą krzyknąć " o ja cie!". To piękna, skromna, kameralna perełka, a oglądanie jej to miłe uczucie, bo za niedługo będą o niej uczyć w szkołach filmowych
Średnio ocenia o 0.1 niżej niż inni użytkownicy
-
Wyżej50% 1
-
Tak samo
-
Niżej50% 1
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2024 Mediakrytyk