-
Pomimo tego, "Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży" okazuje się być nie tylko skokiem na kasę, ale po prostu dobrym filmem z elementami na bardzo dobrym poziomie. Dobór członków obsady i potraktowanie serio realizacji takiego widowiska przełożyło się na konkretną i solidną produkcję.
-
Tu każda scena wydaje się skrupulatnie zaplanowana, zaprojektowana i nakręcona, po czym do granic możliwości wymuskana w montażu i post-produkcji. Dzięki temu niecałe dwie godziny spędzamy nie tylko na wchłanianiu każdego słowa, ale także pojedynczych kadrów.
-
Za największy plus filmu niektórzy mogą uznać dodatkową scenę po napisach, która wprowadza do uniwersum wyczekiwane postacie. Nie zdradzimy oczywiście kogo i w jakiej formie, ale dla starszych fanów z pewnością będzie to nie lada gratka. Złośliwi mogą powiedzieć, że właśnie dla tej sceny warto pójść do kina. A to już najlepiej podsumowuje osiągnięcia "Marvels", więc włodarze marki powinni głęboko zastanowić się nad tym, co wprowadzają do kin.
-
Nie będziemy odradzać oglądania "Recepty na przekręt", bo to jednak dobrze zagrany film i dobra "rozrywka", ale jeżeli zechcecie poznać problem od podszewki, to "Lekomania" na Disney+ będzie lepszym wyborem.
-
Te dwie godziny spędzicie w świetnym kryminalnym klimacie, ale o filmie raczej dość szybko zapomnicie.
-
Ten film mógłby się nie kończyć!
-
Czy wracając do głównego bohatera twórcy przywrócili serię na właściwe tory? Oczywiście!
-
Miejmy nadzieję, że "Doppelgänger. Sobowtór" doczeka się co najmniej premiery na Blu-ray, a w streamingu dostanie dystrybucję w 4K i ze wsparciem HDR-u, ponieważ te kadry, te scenografie, te widoki, aż chciałoby się ujrzeć jeszcze raz, lecz w jak najlepszej oprawie. Źródło: https://hdtvpolska.com/polskie-filmy-w-kinie-kino-doppelganger-sobowtor-gdzie-obejrzec-seanse-recenzja/
-
Nawet jeśli sięga po sprawdzone lub znane widzom składniki, to nadaje im jakiejś świeżości i innowacyjności. Bez problemy dojrzymy elementy, które zostały zainspirowane klasyką kina sci-fi i nie tylko, ale reżyser zdołał je wszystkie połączyć, dodając też coś od siebie, dzięki czemu "Twórca" oddaje hołd ponadczasowym produkcjom i dodaje cegiełkę od siebie dla kolejnych generacji filmowców. Źródło: https://hdtvpolska.com/jaki-film-warto-obejrzec-w-kinie-kino-tworca-seanse-recenzja/
-
To prawdopodobnie gaże największych nazwisk spowodowały, że film kosztował rzekomo 100 mln dolarów, bo ani efekt pracy scenarzystów, scenografów czy osób odpowiedzialnych za CGI nie zdają się potwierdzać zainwestowanych pieniędzy. Takie pożegnanie z franczyzą nie powinno mieć miejsca.
-
Po filmie na pewno przyjdą do głowy pytania dotyczące przyszłości uniwersum i fabuły kolejnych filmów. Niemożliwym jest ciągnięcie tego wszystkiego w nieskończoność, ale trudno nie odnieść wrażenia, że seria nie powiedziała ostatniego słowa i powinna próbować pokazać swój potencjał w następnych filmach.
-
Miejmy nadzieję, że to tylko początek nowego rozdziału w polskim kinie akcji, ponieważ "Dzień Matki" udowadnia, możemy i powinniśmy zabierać się za takie kino. Produkcja Netfliksa ma pewne mankamenty, ale to solidna dawka emocji i frajdy, którą dysponując wolnym czasem możecie śmiało oglądać. Źródło: https://hdtvpolska.com/polskie-filmy-na-netflix-najlepsze-ranking-film-dzien-matki-co-warto-obejrzec-recenzja/
-
Frunie więc na grze Denzela Washingtona i skrzętnie zaplanowanym scenach akcji. Dla jednych będzie to zbyt mało, by widowisko było emocjonujące i ciekawe, ale część widzów na pewno nie będzie spodziewać się wnikliwie rozpisanej intrygi.
-
Nie wiemy, ile razy można kręcić to samo, ale skoro frajdy nie ubywa, to niech Neeson nie schodzi ze sceny. Seans nikogo nie uratuje, ale tych 90 minut też totalnie nie zmarnujecie.
-
Nie tylko internet, ale generalnie globalizacja sprawiły, że widownia jest niezwykle czepliwa i wymagająca, dlatego niektóre triki po prostu nie będą działać. Ale nawet bez tego "Ukryta sieć" powoduje, że po wyjściu z kina skłaniamy się ku pewnym refleksjom i z większymi emocjami podchodzimy do prywatności w internecie. To już jest jakieś osiągnięcie, a że przy okazji całkiem nieźle spędziliśmy dwie godziny w kinie, to na ten moment dodatkowa wartość.
-
Zamówiony i zrealizowany jeszcze przed przejęciem władzy przez nowe szefostwo DCEU "Blue Beetle" pokazuje chyba wszystko, co świetnie działało i nie udawało się w filmach nakręconych na podstawie komiksów DC Comics.
-
Nie jest filmem idealnym. Niektóre sekwencje są odrobinę za długie, inne sprawiają wrażenie skróconych lub urwanych. Nie wpływa to jednak znacząco na odbiór, a brak prób usensacyjnienia i udramatyzowania samego zatrzymania Reality Winner zasługuje na duże brawa, bo obserwując to wszystko podane w takie formie, nie sposób nie poczuć się jak świadek tych wydarzeń. To wręcz zbyt rzeczywiste. Źródło: https://hdtvpolska.com/reality-film-recenzja-co-warto-obejrzec-w-weekend-w-kinie-kino-seanse/
-
Dynamiczne i soczyste sceny wyścigowe z poruszającą momentami historią wystarczą, by przy "Gran Turismo" dobrze spędzić czas, a później złapać kontroler lub kierownicę w rękę, by samemu spróbować tych wszystkich manewrów.
-
Druga część "Meg" prezentuje się dość blado i jest raczej trzecim lub czwartym wyborem w kontekście planów na wieczorny seans w kinie. Moglibyśmy go odżałować, gdyby film się bronił, ale "Meg 2: Głębia" zawodzi, dlatego mamy szczęście, że jest na co innego chodzić do kina.
-
W dobie rebootów i remake'ów powrót do marki Wojowniczych Żółwi Ninja wydaje się skokiem na kasę, ale stworzenie nowej animacji to z kilku powodów najlepsza decyzja, jaką podjęto w ostatnich latach. I forma, i treść bronią się niemal na każdym kroku, a to przecież dopiero początek!
-
-
Wstrzymajcie oddech - to jest niesamowite.
-
Ma wszystko, czego oczekujemy od nowej odsłony serii. Są maski, są zwroty akcji, są podejmowane w mgnieniu oka decyzje, jest biegnący Tom Cruise, są akty zdrady. Sięgnięto więc po wszystko, co ukształtowało tę franczyzę i dodano co nieco z koszyczka z najnowszymi trendami i atutami pozostałych akcyjniaków.
-
Z pewnością film mógłby być o wiele gorszy, gdyby nie skorzystano z wielu gotowych trików opracowanych przez lata, ale nie jest to też produkcja, która znakomicie łączy ducha starych odsłon z nowoczesnym kinem. "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" to dość zgrabne domknięcie całej serii, choć ostatnia scena delikatnie sugeruje, że główny bohater nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Ale szóstej części już chyba nikt po Harrisonie Fordzie nie oczekuje.
-
Jest odrobinę naiwny, ale nie pretensjonalny. To całkiem wciągająca historia z serduchem, ale podczas seansu lepiej nie zadawać sobie zbyt wielu pytań o podłożu naukowym i przymykajcie oczy na wiele przychylnych bohaterom zbiegów okoliczności. Dostarcza jednak sporo emocji, miłych wspomnień, a kosmiczny świat może się naprawdę podobać. Nawet jeśli stwierdzicie, że przesłanie jest banałem i powtórką z rozrywki, to zrobiono to z przemiłą obsadą i w przesympatycznej oprawie.
-
Domknięcie trylogii "Strażników Galaktyki" prawdopodobnie nie mogło lepiej wypaść, niż w formie, w jakiej otrzymaliśmy film twórcy . Dla niektórych "Strażnicy" są najjaśniejszym punktem uniwersum, dla innych dodatkiem, który nie wnosi zbyt wiele pod względem fabularnym. Dla tych obydwu grup oraz osób z innym podejściem "Strażnicy Galaktyki" będą filmem, przy którym można odpocząć, zrelaksować się, świetnie się bawić i wzruszać. To produkcja dla wszystkich, ale nie dla nikogo i w tym cała sztuka.
-
Dla tych, którzy pamiętają "Power Rangers" z 1993 roku będzie to nie lada nostalgiczna wycieczka, a dla największych fanów soczysta gratka. Wraca dwójka oryginalnych aktorów oraz druga Różowa Rangerka i drugi Czerwony Ranger, więc część widzów będzie wniebowzięta z samego reunion. Czy ktokolwiek inny powinien to oglądać? Trudno wyobrazić sobie raczej okoliczności, by młodsi widzowie niemający żadnej relacji z Zackiem czy Billym byli zainteresowani takimi wojownikami. Ten film tego nie zmieni.
-
Po wyjściu z kina nie będziecie żałować spędzonego czasu, bo zabawa jest świetna, ale miejmy nadzieję, że przy następnym projekcie wróci błysk w oku reżysera. Źródło: https://hdtvpolska.com/filmy-kino-repertuar-seanse-gra-fortuny-recenzja-online/
-
Seans filmu "Avatar: Istota wody" to przeogromna frajda i źródło czystej rozrywki, na którą większość z nas idzie do kina. Wydane na bilet pieniądze nie będą zmarnowane, bo przez te ponad 3 godziny jesteśmy wręcz zasypywani wszystkim co najlepsze od Jamesa Camerona, obsady i studia Disney, które było gotowe wyłożyć kolosalne pieniądze na ten film.
-
Całość charakteryzuje się bowiem świetną dynamiką i przywiązaniem do szczegółów. Kwestie techniczne, jak dopilnowanie technologii, urządzeń i usług, jakich używają bohaterowie, wypadają znakomicie, natomiast film jest pełen mocnych scen, które pozwalają mocno podkreślić wybrane historie bohaterek.
-
Może nie przynudza, ale nie angażuje na tyle, by ktokolwiek zapomniał o podjadaniu popcornu i popijaniu coli. Czasu nie zmarnujecie, ale po godzinie od wyjścia z kina nie będziecie pamiętać, że widzieliście ten film.
-
"Avatar" miał wszystko, by wzruszać, zachwycać i emocjonować. To ponad dwu i półgodzinny seans, który błyskawicznie nabiera tempa i nie odpuszcza aż do samego końca.