Ten film chyba każdy oglądał. James Cameron w najlepszej formie - jako scenarzysta, reżyser. Choć za romansami nie przepadam to ten oglądałem kilka razy. Mega!

Bardzo dobry ze świetnymi efektami specjalnymi, wspaniałymi aktorami przepiękną muzyką i świetnym klimatem. Wątek miłosny był może ciut przesłodzony, choć wiemy jak to wszystko się skończyło.

W tym filmie jest wszystko co powinien mieć film po prostu

Nie przepadam z tym filmem.

Znakomity. Wzruszający i niebanalny przypadek miłości zakazanej, niemożliwej. Nie jestem wielkim fanem melodramatów, ale ten jest wybitny. Chwyta za serce i tam pozostaje. A to wszystko w niezwykłej scenerii.

Ckliwy, patetyczny i przedramatyzowany? Czasem też. I wiecie co jeszcze? Wyjebana po całości wiekopomna miłosna epopeja, kapitalna w każdym stylistycznym i wizualnym calu.

Głupotą jest nie docenić "wielkości" tego filmu. Całej strony audiowizualnej, która nie zestarzała się ani trochę.

Film teraz to już klasyk, zawsze się go dobrze ogląda.

Tandetny romans na miarę ckliwej bajki kontrastujący poziomem z kapitalnym, emocjonującym kinem katastroficznym, ale i ściskający serce, które aż kipi z ekranu.

(7.2) Prostacka propaganda przeszkadza w przeżywaniu tragedii pasażerów Titanica. A ta współczesna narracja do niczego nie potrzebna. Romeo i Julia mogą być :-)

DVD + TV. Wielokrotnie.
Trzeba mu oddać że jest wielkim filmem, genialnie oddaje atmosferę Titanica, tylko szkoda że historia miłosna jest tak ckliwa.

Przecudowny! Poprostu arcydzieło! Film poruszający, efektowny...Mimo smutnego zakończenia, sądze że film jest tak dobry że zasługuje na 10! Przepiękna historia titanica idealnie zobrazowana w tej produkcji!

Nudny melodramat, niezły film katastroficzny.

Wykonanie tego filmu to absolutne arcydzieło! No i sama historia po wielokrotnym obejrzeniu ciągle chwyta za serce.

Najgorszym wątkiem filmu jest paradoksalnie historia miłosna... Okropnie przesłodzony, ale dzięki temu gorzka druga połowa lepiej smakuje.

lubię

Arcydzieło w swoim gatunku

Ile się dzieje w tym filmie, powodów do wzruszeń jest chyba z kilkanaście, to dosyć niespotykane. Właśnie o to w filmach chodzi, przesłodzona miłość, być może niewiarygodna, ale takie też się zdarzają, warto czasem oderwać się od smutnej rzeczywistości i zatracić w czymś nad wyraz wyidealizowanym. Cudownie ukazane sceny miłosne, muzyka, groza, pościgi, płacz, intrygi, efekty specjalnie - przecież ten film w '97 urywał głowę i był czymś wykraczającym ponad zwykły film.

Czas nie był łaskawy dla wraku słynnego statku,nie jest również dla samego filmu Camerona.Z perspektywy czasu ,z głębokiej wody na która niegdyś wypłynął,spoczął na mieliznach,obnazajac liczne braki i niedostatki-skazany na zapomnienie a nawet na drwiny.Jako rekonstrukcja wielkiej katastrofy,pozostaje kinem bez wątpienia wielkiego formatu,które swoim rozmiarem nadal zapiera dech.Jednak jako romans i melodramat tonie wraz z filmowym statkiem.

Uwielbiam tą historię opowiedzianą przez Camerona, chociaż za każdym razem gdy oglądam to płaczę, jednak film jest zrobiony rewelacyjnie, ze można obejrzeć kilka razy i się nie znudzi.