-
Mogło być ciekawie, prowokująco, intelektualnie - a zamiast tego dostaliśmy całkowitą pustkę, zarówno fabularną, jak i emocjonalną. Bohaterowie są statyczni, w ogóle się nie rozwijają, poza Jessie, której postać mimo to jest płytka, wręcz banalna. Brakuje również widowiskowości, wątki militarystyczne są nierealistyczne, a sceny bitew nie wywołują większych emocji.
-
Film niepokoi, a do tego eksploruje nie tylko kwestie religijne, ale też tematykę cielesności i kobiecości. Nie wszystko wyszło perfekcyjnie, jednak mimo to warto wybrać się do kina.
-
7.55 kwietnia
- Skomentuj
-
Urojenie nie wyróżnia się niczym spośród innych, przeciętnych horrorów, które pojawiają się w polskich kinach. Film da się obejrzeć bez bólu głowy, ale nie jest on ani straszny, ani ciekawy, ani przełomowy.
-
Estetyka kina superbohaterskiego z wczesnych lat dwutysięcznych zapewne znajdzie swoich fanów, ale ja wśród nich na pewno nie jestem. Zważywszy na ekstremalnie negatywne recenzje, spodziewałem się, że będzie jeszcze gorzej. Nie mogę więc powiedzieć, że się rozczarowałem, ale tylko dlatego, że oczekiwałem słabego filmu i, zgodnie z zapowiedziami, dostałem słaby film.
-
Moja ocena jest być może nieco zawyżona, ale doceniam dobrze wykorzystane, kreatywne pomysły, a pod tym względem Migawka z przyszłości spisuje się na solidną siódemkę.
-
Osobiście oglądałem film z narastającym dysonansem poznawczym oraz ogromnym dyskomfortem, który sprawił, że zwyczajnie nie jestem w stanie go docenić. Lánthimos rzeczywiście stworzył spójną wizję, czerpiącą garściami z literackiego new weird, ale zdecydowanie brakuje jej pazura.
-
Kos to film historyczny, jakiego wszyscy potrzebowaliśmy. W ciekawy sposób rozprawia się z przeszłością i zrywa z hagiograficznymi mitami, które są nadużywane przez polskie kino.
-
Jason Statham gra dokładnie tę samą rolę, co zawsze, fabuła jest ciekawa, ale bez fajerwerków, zaś warstwa techniczna jest niezła, ale tylko niezła.
-
Nie mam wątpliwości, że Dream Scenario to dobry film. Uważam jednak, że reżyser nie wykorzystał potencjału, który krył się w jego pomyśle.
-
Idealne kino akcji na nudne, sobotnie popołudnie. Liam Neeson świetnie wypadł w głównej roli, a fabuła jest na tyle sprawnie poprowadzona, że film przez cały czas trzyma w napięciu. Niestety żaden element produkcji nie wychodzi poza utarte schematy, a twórcom zabrakło pomysłu lub budżetu na odrobinę efekciarstwa.
-
Poszatkowany scenariusz, brak chemii pomiędzy superbohaterkami, nijaki superzłoczyńca, przesadzona gra aktorska, zbyt szybki montaż, słabe efekty specjalne - nic tutaj nie jest takie, jakie być powinno.
-
Paul Verhoeven stworzył świetny film, którego dziedzictwo jest z nami do dzisiaj - chociażby w nowoczesnych wariacjach na temat cyberpunku.
-
Fabuła to prosty i mało kreatywny retelling legendy o szczurołapie z Hameln. Nie ma tutaj zbyt wielu zwrotów akcji, a twórcy ciągle wykorzystują wyświechtane, gatunkowe schematy. A jednak całość działa, głównie za sprawą dobrego wykonania oraz ciekawego pomysłu na fabułę.
-
W trakcie seansu doskonale bawiłem się nie tylko ja, ale też zdecydowana większość publiczności. Choć moja ocena filmu FNAF jest zdecydowanie zawyżona, to nie jestem w stanie wystawić niższej noty. Pięć koszmarnych nocy po prostu działa i nie do końca wiem, dlaczego tak się dzieje.
-
Ciekawy, dobrze zrealizowany dramat historyczny, w którym postać Karola Wojtyły stanowi jedynie tło. Zdecydowanie za dużo tutaj moralizowania, ale nie ma tępej propagandy czy hagiografii, którch oczekiwałem.
-
Przeciętniak z zabójczym metrażem, który opowiada ciekawą historię w nieciekawy sposób.
-
Najważniejszą zaletą Egzorcysty: Wyznawcy jest to, że się kończy. A najlepszym elementem filmu są napisy końcowe.
-
Ostatecznie Twórca okazał się znacznie prostszym i płytszym filmem, niż się pierwotnie spodziewałem. Oczekiwałem ciekawej, zmuszającej do refleksji opowieści o granicach człowieczeństwa, a zamiast tego dostałem zwykłą historię o wojnie przyszłości, w której temat sztucznej inteligencji został całkowicie niewykorzystany.
-
Sprawnie zrealizowany, ma ciekawą intrygę i trzyma w napięciu aż do samego końca.
-
Jeśli ktoś ma ochotę na pójść do kina na średni, niezbyt straszny horror, to Zakonnica II będzie jak znalazł. Ja niestety wymagam od kina nieco więcej, niż tylko sprawnie nakręconego produkcyjniaka, który po raz setny kopiuje te same motywy.
-
Nudne i nijakie dzieło, które niczym nie wyróżnia się na tle reszty polskiego kina historycznego. Największą wadą filmu jest chaotyczny scenariusz, a największą zaletę stanowią niezłe sceny przesłuchania w areszcie UB.
-
Colm Bairéad nakręcił film dla osób, które lubią ckliwy sentymentalizm i poszukują w kinie przede wszystkim emocji. Pod tym względem rzeczywiście jest nieźle, a nad losem Cáit da się uronić niejedną łzę. Niestety Cicha dziewczyna to wyjątkowo pusty film, który nie wnosi nic ciekawego do sztuki filmowej i nie oferuje nic więcej poza kilkoma wzruszającymi scenami.
-
Oczekiwałem wolnego, mrocznego i brutalnego thrillera, w którym sceny akcji są tylko dodatkiem do ciekawej fabuły - i właśnie taki film dostałem.
-
Nudny, nijaki film, który niczym się nie wyróżnia na tle setek innych, podobnych produkcji. Nie zrozumcie mnie źle - uwielbiam kino akcji, ale tylko, jeśli jest dobrze nakręcone lub ma ciekawy pomysł na siebie. Tutaj zabrakło i tego, i tego.
-
Zdecydowanie mnie nie zawiódł - to bardzo dobry horror, który w świeży sposób żongluje popularnymi schematami. Nietypowy australijski setting, dopracowana warstwa techniczna oraz unikatowy klimat sprawiają, że warto wybrać się do kina, nawet pomimo pewnych niedostatków w grze aktorskiej.
-
Pierwsza część Pajęczyny jest bardzo dobra. Reżyser doskonale poradził sobie ze zbudowaniem klimatu, a powolne tempo rozwoju fabuły służy zbudowaniu atmosfery godnej kina grozy z najwyższej półki. Niestety w pewnym momencie tajemnica zostaje wyjaśniona, a od tego momentu film staje się przewidywalny i niezbyt ciekawy, aż do beznadziejnego zakończenia.
-
To bardzo dobra komedia. Co do tego nie mam wątpliwości. Ale czy jest to dobry film? Warstwa audiowizualna wyszła świetnie. Natomiast Greta Gerwig nie udźwignęła trudnej tematyki oraz konwencji łączącej humor, hiperbolę i powagę.
-
Oppenheimer mnie, czyli miłośnika i samozwańczego znawcę tematyki atomowej w kinie, straszliwie rozczarował. Nolan nakręcił zdecydowanie za długi film, który nie sprawdza się ani jako biopic, ani jako historia powstania bomby atomowej.
-
Niestety w Transfomers: Przebudzeniu bestii jest wszystkiego za dużo. W trakcie seansu bawiłem się poprawnie, a film ma kilka dobrych momentów, ale to zdecydowanie za mało, żeby uznać to za dobrze spędzony czas.
-
4.59 czerwca 2023
- 1
- Skomentuj
-
Dostałem niemal dokładnie to, czego oczekiwałem - banalny film survivalowy łączący ze sobą science fiction oraz dinozaury. Beck i Woods mieli pewne ambicje artystyczne, ale akurat z tego boju niestety wyszli na tarczy.
-
Niestety zawiodłem się na W trójkącie, nawet jeśli w trakcie seansu bawiłem się nieźle. Słaby trzeci akt i ciosana siekierą satyra ciągną film w dół. Jasne, żarty są całkiem zabawne, ale czy to wystarczy, by mówić o tym, że Östlund zasłużył na Złotą Palmę?
-
Solidny, choć niespecjalnie głęboki film o problemach współczesności ujętych w ramy kina grozy. Choć trochę szkoda, że elementy horrorowe zostały spłycone, a wręcz wycięte, by do kin mogli też pójść młodsi widzowie.
-
Warstwa audiowizualna filmu wciąż robi ogromne wrażenie, a scenariusz wcale nie jest aż tak zły, jak twierdzą niektórzy krytycy. Jasne, historia ociera się o banał, a gra aktorów pozostawia wiele do życzenia, ale te wady bledną wobec wartości estetycznych, jakimi niewątpliwie wyróżnia się Avatar.
-
Ron Howard przedstawia historię akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang z rzemieślniczą precyzją i bez taniego dramatyzmu. To kino, jakie chce się oglądać, nawet jeśli nie jest pozbawione wad.
-
Nie spełniła moich oczekiwań, choć uważam, że większość widzów opuści kino z uśmiechem na twarzach. To zachowawczy film, który pozwala sobie na odrobinę szaleństwa - dużo mniej, niż powinien.
-
Niezły, poprawnie nakręcony film, który w dół ciągnie przyjęta konwencja, przeciętny scenariusz oraz zbyt nachalnie wprowadzane wątki autotematyczne.
-
Solidna produkcja, niestety niepozbawiona kilku wad. Tempo akcji jest za wolne, nawet jak na dramat typu slow burn, a postacie wydają się być pozbawione głębi psychologicznej. Na szczęście ciekawy komentarz społeczny oraz świetne występy dwójki głównych aktorów zrównoważyły te wady i sprawiły, że w trakcie seansu bawiłem się nieźle.
-
Wcale nie jest złym dziełem. Można obejrzeć go na raz, wcinając popcorn i doceniając prostą, poprawnie napisaną historię. Ale nawet w warstwie rozrywkowej film jest daleki do perfekcji, a miłośnicy nieco bardziej ambitnego kina science fiction na pewno będą zawiedzeni.
-
Tajemnica, niesamowity klimat lat 50 oraz świetny występ Florence Pugh sprawiły, że seans filmu był wyjątkowo przyjemny, nawet jeśli scenariusz ma kilka słabych punktów.
-
Muszę też przyznać, że w trakcie seansu Nie! bawiłem się wyśmienicie, ale z kina wyszedłem rozczarowany. I to nie była wina jakości filmu, a decyzji artystycznych, jakie podjął amerykański twórca.
-
Ma niestety sporo problemów, a dla wielu widzów będzie to film przestarzały i wtórny. Mimo to doceniam prostą, staroświecką fabułę i poprawny klimat lat 70, podkreślony przez niezłą warstwę wizualną.